Komentarz do artykułu Wytrzymałość czy tempo? Co chcemy poprawic interwałem ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13344
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mało wiemy co robią czarni. Są też mało sterowalni i mało komunikatywni. Nie ma więc rzetelnych informacji, żeby móc oceniać.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13787
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Mało wiemy co robią czarni. Są też mało sterowalni i mało komunikatywni. Nie ma więc rzetelnych informacji, żeby móc oceniać.
Wystarczy wiedzieć ze maja inny podział mięśni, inna strukturę biodra i 2% innych genów, zeby sie zastanowic nad innością w treningach... i w sprężynkach.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13344
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To co ty i inni, kierujący się takimi stereotypami, uważacie za wystarczające, w rzeczywistości może być mało istotne lub wprowadzające w błąd. Sam zauważyłaś, że Schleip zmienia zdanie, bo rozwój wiedzy w jego specjalności jest gwałtowny. Weryfikacja założeń pozwala na ich doprecyzowanie lub odejście od nich.
Co do genów, to już też doprecyzowałem, że nawet 4%, ale co z tego skoro wszyscy ludzie dzielą 40% z ziemniakami.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13787
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Sam Schleip mówi o innych faktorach i o drugorzędnej roli powiezi. Dlatego nigdy nie będę pojmował dlaczego ta gloryfikacja.

I sport wcale nie stoi w miejscu, ale rozwija sie dalej. Po prostu nie powinno sie patrzyć na innych jako "nieudaczni naukowcy" tylko poszerzać swój horyzont i wykorzystywać ich wiedzę (i to jest wiedza oparta na badaniach naukowych) na własne potrzeby.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13344
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

O co chodzi z gloryfikacją, bo nie jarzę?
To o sporcie, który nie stoi w miejscu i "nieudacznych naukowcach" to też do mnie piszesz?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Wracając do meritum, podam wam dwa przykłady.

Byłem kiedyś świadkiem treningu interwałowego czołowego polskiego długodystansowca (nie będę wymieniał z nazwiska).
Zaplanowali z trenerem 10x1000m, to było w przygotowaniach do ważnego startu.
Tempa które założyli (czy raczej trener założył) były .... z kapelusza.
Już po drugim odcinku było jasne, że to jest nierealne. Więc zaczęło się "tuningowanie".
" - Pobiegnij 800m"
Biegnie, mierzą zakwaszenie, rozmawiają, nadal za mocno.
" - To biegaj 600ki"
Biegnie, mierzą zakwaszenie, rozmawiają, nadal za mocno.
" - To biegaj 400ki"
Biegnie, mierzą zakwaszenie, rozmawiają i kończą trening bo "nie jego dzień".

Tymczasem gdyby tempo było dobrane realnie, a nie życzeniowo to szansa na zrobienie treningu była, a tak wyszedł właściwie zmarnowany dzień.

Przykład drugi.
Wracam z Mistrzostw Polski na 10000m z załamanym zawodnikiem, bo wszystko się nie potoczyło tak jak sobie wymyślił.
Zaczął w jakimś życzeniowym tempie, ścięło go i zszedł.
Pytam się: "- Co Ci przyszło do głowy, żeby biec w takim tempie ?"
On mówi: "Zrobiliśmy trening tempowy 3x1000m i wyglądałem dobrze".
"Wyglądał dobrze" bo zmierzyli zakwaszenie, ale on w swojej historii nigdy nie pokazał, że jest w stanie biegac na takich prędkościach. Tak sobie po prostu z trenerem założyli.
Stracony czas.
To jest właściwie inny temat. Ale uważam, że trenerom brakuje wiedzy matematycznej, która pomogłaby im modelować sytuacje, relacje treningowo-startowe.
Bo może jakiś trener ma dobry pomysł, ale ponieważ nie potrafi tego dobrze policzyć to gdzieś coś się tam w koncepcji łamie.
sebastian899

Nieprzeczytany post

"Rolli"]]
Wystarczy wiedzieć ze maja inny podział mięśni, inna strukturę biodra i 2% innych genów, zeby sie zastanowic nad innością w treningach... i w sprężynkach.

No właśnie i dlatego stajemy już na starcie na przegranej pozycji i dla przykładu takie 9 miejsce H.Szost w Londynie mimo tej przewagi genetycznej kenijczyków to te osiągnięcie nabiera jeszcze większej wagi , wiem że od tego momentu juz trochę czasu mineło ale czy to dla Was jest dalej takie nic , dla mnie to jest ogromny sukces co ten biegacz osiągnoł naprawdę codzienną cieżką pracą , więc te 9 miejsce z niczym nie można porównać a pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć , bo z najlepszymi kenijczykami europejczycy nigdy nie będą mieli szans , to tak jakby np którys europejczyk wygrał olimpiadę w tenisa stołowego i niby jak tam wytłumaczyć przewagę jaka mają nad resztą Chinczycy .Adam takie pytanie do Ciebie czy uważasz że wyniki jakie osiągają Polscy dlugodystansowcy na arenie miedzynarodowej są spowodowane złym przygotowaniem treningowym i złym sztabem trenerskim bo z twoich wypowiedziach wszystko wskazuję że tak uwazasz?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13344
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sebastian899 pisze:z najlepszymi kenijczykami europejczycy nigdy nie będą mieli szans
Proroku, pewność czerpiesz z Biblii, czy z Koranu?
sebastian899

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
sebastian899 pisze:z najlepszymi kenijczykami europejczycy nigdy nie będą mieli szans
Proroku, pewność czerpiesz z Biblii, czy z Koranu?
Czemu miała służyć ta złośliwość? Skoro coś trwa praktycznie od zawsze , to nie widzę przesłanek aby za 10 czy 20 lat miało się coś zmienić , co za 20 lat już nie będa mieli innej struktury mięsni , genów od Europejczyków?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13344
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Za 20 lat to oni będą mieć inny system wartości, zaczną umierać na typowe choroby krajów rozwiniętych i jeździć po autostradach zbudowanych przez Chińczyków. I to jest bardziej prawdopodobne niż twoje przepowiednie o wiecznej dominacji, która praktycznie trwa dopiero od połowy lat 90-tych.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13787
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Wracając do meritum, podam wam dwa przykłady.

Byłem kiedyś świadkiem treningu interwałowego czołowego polskiego długodystansowca (nie będę wymieniał z nazwiska).
Zaplanowali z trenerem 10x1000m, to było w przygotowaniach do ważnego startu.
Tempa które założyli (czy raczej trener założył) były .... z kapelusza.
Już po drugim odcinku było jasne, że to jest nierealne. Więc zaczęło się "tuningowanie".
" - Pobiegnij 800m"
Biegnie, mierzą zakwaszenie, rozmawiają, nadal za mocno.
" - To biegaj 600ki"
Biegnie, mierzą zakwaszenie, rozmawiają, nadal za mocno.
" - To biegaj 400ki"
Biegnie, mierzą zakwaszenie, rozmawiają i kończą trening bo "nie jego dzień".

Tymczasem gdyby tempo było dobrane realnie, a nie życzeniowo to szansa na zrobienie treningu była, a tak wyszedł właściwie zmarnowany dzień.

Przykład drugi.
Wracam z Mistrzostw Polski na 10000m z załamanym zawodnikiem, bo wszystko się nie potoczyło tak jak sobie wymyślił.
Zaczął w jakimś życzeniowym tempie, ścięło go i zszedł.
Pytam się: "- Co Ci przyszło do głowy, żeby biec w takim tempie ?"
On mówi: "Zrobiliśmy trening tempowy 3x1000m i wyglądałem dobrze".
"Wyglądał dobrze" bo zmierzyli zakwaszenie, ale on w swojej historii nigdy nie pokazał, że jest w stanie biegac na takich prędkościach. Tak sobie po prostu z trenerem założyli.
Stracony czas.
To jest właściwie inny temat. Ale uważam, że trenerom brakuje wiedzy matematycznej, która pomogłaby im modelować sytuacje, relacje treningowo-startowe.
Bo może jakiś trener ma dobry pomysł, ale ponieważ nie potrafi tego dobrze policzyć to gdzieś coś się tam w koncepcji łamie.
No i co to oznacza? Niektórym brakuje zrozumienia jak funkcjonuje trening/organizm/ryzyko na mistrzostwach/sport. Przypomina mi komentarze 38 milionów trenerów w Polsce na temat piłkarzy: ""będziemy mistrzami" hihihi

Sport to w 90% porażka.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Mam pytanie odnosnie długości interwału. Tutaj w dyskusji pojawiają się najczęściej interwały po 1km (ew. krótsze).
Ja biegam od czasu do czasu takie 2km /1km (z reguły 4 takie 2km kawałki). Przy czym przy mojej życiówce na 10km 49:31 (czyli koło 4:57) staram się robić te szybkie kawałki tak po 4:50-4:52...ten kilometr odpoczynkowy w okolicach 6:00.
Robię raczej po 2km, niż po 1 po to, żeby jednak przytrzymać (dłuższy bodziec) to szybsze tempo przez trochę dłuższą chwilę niż tylko 1km. Ten 1km odpoczynku w wolnym biegu wystarcza bym mógł kolejne 2km przebiec utrzymując poprzednie tempo, z reguly problemy z utrzymaniem tempa są dopiero na ostatnim kilometrze (2gi kilometr 4go interwału) - to się akurat pokrywa z padającymi tutaj stwierdzeniami "nie być zmęczonym na koniec odcinka, ale być zmęczony na koniec serii".

Czy takie interwały w ogóle mają sens, czy są za długie i jednak powinienem biegać kilometrówki (powiedzmy na 500m przerwie w wolnym tempie)?

Celem jest oczywiście zwiększenie wytrzymalości pod HM/M (stąd też kilometry odpoczynkowe nie są w "truchcie", czy w marszu, tylko w tempie powiedzmy BS).

--
Axe
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A kiedy masz ten maraton? Na wszystko jest odpowiedni czas. To co pokazałeś nie bardzo wiem do czego przyporządkować. Tzn na pewno to coś trenuje, tylko pytanie, czy nie można lepiej? Dlatego się pytam ile zostało Ci do maratonu? O półmaraton nie pytam bo generalnie to tylko przeszkadza.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4945
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Adam czy to też jest trening interwałowy?
15 min rozgrzewka+5km progowo+10min wolno+5km progowo+15min schłodzenie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13787
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

axe pisze:Mam pytanie odnosnie długości interwału. Tutaj w dyskusji pojawiają się najczęściej interwały po 1km (ew. krótsze).
Ja biegam od czasu do czasu takie 2km /1km (z reguły 4 takie 2km kawałki). Przy czym przy mojej życiówce na 10km 49:31 (czyli koło 4:57) staram się robić te szybkie kawałki tak po 4:50-4:52...ten kilometr odpoczynkowy w okolicach 6:00.
Robię raczej po 2km, niż po 1 po to, żeby jednak przytrzymać (dłuższy bodziec) to szybsze tempo przez trochę dłuższą chwilę niż tylko 1km. Ten 1km odpoczynku w wolnym biegu wystarcza bym mógł kolejne 2km przebiec utrzymując poprzednie tempo, z reguly problemy z utrzymaniem tempa są dopiero na ostatnim kilometrze (2gi kilometr 4go interwału) - to się akurat pokrywa z padającymi tutaj stwierdzeniami "nie być zmęczonym na koniec odcinka, ale być zmęczony na koniec serii".

Czy takie interwały w ogóle mają sens, czy są za długie i jednak powinienem biegać kilometrówki (powiedzmy na 500m przerwie w wolnym tempie)?

Celem jest oczywiście zwiększenie wytrzymalości pod HM/M (stąd też kilometry odpoczynkowe nie są w "truchcie", czy w marszu, tylko w tempie powiedzmy BS).

--
Axe
Jak najbardziej.
Możesz zwiekszyc nawet do 6x2km albo zamienić na 3x3km, 4x3km, 3x4km itd.

Takie interwały nazywa sie interwalami ekstensywnymi i sie je biega okolo HM-M, w zależności od progresu.
ODPOWIEDZ