maraton dla początkujących

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:Skąd to możesz wiedzieć? Nie przebiegłeś maratonu po trzech miesiącach przygotowań...
To rzeczywiście argument. Każdy ma tylko jedno życie i nie może być jednocześnie dowodem na to, że maraton po dwóch latach biegania jest OK, a maraton po trzech miesiącach nie jest. Ja jestem przykładem tego pierwszego, przykładów tego drugiego jest na świecie bardzo dużo. Nie muszę i nie mogę to być ja. Sorry.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
PKO
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

barcel pisze:
krzys1001 pisze:
pixelix pisze:powiem tak, na upartego każdy przebiegnie ten maraton po paru miesiącach biegania, choć właściwsze będzie sformułowanie, że przemieści się od startu do mety. Ale dla organizmu skutki będą opłakane.
Jakie to będą skutki? Wymień proszę.

Ja przebiegłem po miesiącu biegania w 4.15 i żadnych opłakanych skutków nie odczułem.

Różnie ludzie na to patrzą, ale ja np. 4:15 w maratonie dla młodego mężczyzny nie nazwał bym bieganiem :-p
Teraz możemy dyskutować co dla kogo jest bieganiem. Bez sensu argument.
pixelix
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 19 sie 2015, 15:30
Życiówka na 10k: 33:34
Życiówka w maratonie: 2:39:23

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze: Tak.
yhy, już uwierzyłem.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
Teraz możemy dyskutować co dla kogo jest bieganiem. Bez sensu argument.

dlaczego bez sensu. tak jak ten, że przebiegniesz maraton bez treningu i nic ci się nie stanie. Tobie nie, bo akurat byłes wydolny, ale 10 innym osobom może się stać i gdzie są twoje argumenty w takim momencie?
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Ale ja nikomu nie radzę biec maratonu bez treningu. Obstaje tylko przy tym, że autorka tematu ma sporo czasu żeby normalnie przygotować się do maratonu.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2016, 15:18 przez krzys1001, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

@krzys1001 na maraton i skutki jego przebiegnięcia, ma wpływ bardzo wiele czynników, które w większym zakresie są indywidualne. Zresztą nie tyczy się to tylko maratonu, ale w zasadzie wszystkich biegów długodystansowych, a szczególnie w ujęciu amatorskim.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2016, 15:14 przez barcel, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Panowie, czy perspektywa tego, że się umęczycie, odwodnicie, że Was coś rozboli, że odkryjecie, że bolą mięśnie, o których istnieniu dotychczas nie wiedzieliście, że będzie krew pot i łzy może Was odwieść od czegoś?
Bo mnie nie...

Nieprzygotowany człowiek nie powinien skakać ze spadochronem, ale do k... nędzy, nie można się zabić przebierając nogami!!!!
Na stronie bieganie.pl są plany nawet 14 tygodniowe do maratonu dla początkujących. Czy aby troszeczkę nie demonizujecie?

A to ja miałam być zachowawczą i zalęknioną gospodynią domową ....
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:marek, czyli nie powinienem biegać ultra, bo spędzam np. 7 czy 10 h na granicy możliwości?
Kuba, nie wiem, nie biegam ultra. Na tyle na ile rozmawiałem z osobami biegającymi sensownie ultra to w większości mówili że sporą część biegu lecieli na intensywności w miarę dla nich komfortowej, fragmenty (czasem duże) na maksa, ale na pewno nie było to ciągiem.
Qba Krause pisze:ta dyskusja toczyła się wile razy i zawsze powstaje konieczność postawienia granicy. co to znaczy bardzo długo? kiedy ktoś sobie powinien darować? 4:20 będzie jeszcze ok? a może dlaczego 4:30 już nie? a może w drugą stronę, może 3:30 też lepiej sobie darować?
Wiesz doskonale, że takiej granicy postawić się nie da. Tak samo prawdopodobnie zdajesz sobie sprawę, że im dłuższy wysiłek na wysokiej intensywności tym trudniejszy dla organizmu.
Qba Krause pisze:o wszelakiej.

o pokonaniu siebie w tysiącu różnych wersji, które to zwycięstwo uczyni danego nieprzygotowanego, nierozsądnego masochistę w lepszego człowieka. albo o czymś innym.
Ewentualnie przyczyni się do pogorszenia jego stanu zdrowia, być może wpakuje go do karetki (jak niejeden we Wrocławiu skończył) albo na kilka miesięcy wpakuje w przewlekłą kontuzję. Sorry, ale takie przemiany to rzeczy jednostkowe, a nie masówka.


Ja byłem, jestem i zawsze będę zwolennikiem startu w zawodach ludzi przygotowanych. Znam drugą stronę medalu, bo sam debiutowałem w HM mając w sumie w życiu przebiegnięte 60km i najdłuższe wybieganie 12km :) Akurat miałem farta, bo nie złapałem żadnej kontuzji i skończyłem poniżej 2 godzin więc dramatu nie było - co nie zmienia faktu, że z perspektywy uważam że miałem więcej szczęścia niż rozumu i odradzam to każdemu kto pyta.
biegam ultra i w górach :)
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

pixelix pisze:
krzys1001 pisze: Tak.
yhy, już uwierzyłem.
Nie musisz. Wystarczy, że ja o tym wiem :usmiech:
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dont_ask pisze:Nieprzygotowany człowiek nie powinien skakać ze spadochronem, ale do k... nędzy, nie można się zabić przebierając nogami!!!!
Widziałem 3 dni temu, w jakim stanie ludzie byli odwożeni karetkami. W ubiegłym roku kolega z grupy treningowej był tak ambitny, że ukończył półmaraton w prawie 30 stopniach totalnie odwodniony i przez tydzień leżał w szpitalu. Do dzisiaj ma problem z nerkami. A to tylko przykłady z bardzo bliskiego mi podwórka.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:
dont_ask pisze:Nieprzygotowany człowiek nie powinien skakać ze spadochronem, ale do k... nędzy, nie można się zabić przebierając nogami!!!!
Widziałem 3 dni temu, w jakim stanie ludzie byli odwożeni karetkami. W ubiegłym roku kolega z grupy treningowej był tak ambitny, że ukończył półmaraton w prawie 30 stopniach totalnie odwodniony i przez tydzień leżał w szpitalu. Do dzisiaj ma problem z nerkami. A to tylko przykłady z bardzo bliskiego mi podwórka.
to prawie jak po weselu u cioci Krystynki

a poważnie, to sądzę, że tych "zgonów" na biegach nie jest tak samo dużo wśród nowicjuszy, co wśród weteranów
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

dont_ask pisze:Panowie, czy perspektywa tego, że się umęczycie, odwodnicie, że Was coś rozboli, że odkryjecie, że bolą mięśnie, o których istnieniu dotychczas nie wiedzieliście, że będzie krew pot i łzy może Was odwieść od czegoś?
Bo mnie nie...

Nieprzygotowany człowiek nie powinien skakać ze spadochronem, ale do k... nędzy, nie można się zabić przebierając nogami!!!!
Na stronie bieganie.pl są plany nawet 14 tygodniowe do maratonu dla początkujących. Czy aby troszeczkę nie demonizujecie?

A to ja miałam być zachowawczą i zalęknioną gospodynią domową ....

http://natemat.pl/35487,po-smierci-mara ... rzytomnosc
http://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomosc ... 13640.html
http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/wars ... zawo/8mb73

przypadków zgonów od przebierania nogami jest wiele, zazwyczaj to były osoby nie przygotowane, choć bywa i tak, że osoby przygotowane miały jakieś ukryte wady czy schorzenia, które w wyniku ekstremalnego wysiłku dały o sobie znać
pixelix
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 19 sie 2015, 15:30
Życiówka na 10k: 33:34
Życiówka w maratonie: 2:39:23

Nieprzeczytany post

dont_ask pisze:Panowie, czy perspektywa tego, że się umęczycie, odwodnicie, że Was coś rozboli, że odkryjecie, że bolą mięśnie, o których istnieniu dotychczas nie wiedzieliście, że będzie krew pot i łzy może Was odwieść od czegoś?
Bo mnie nie...

Nieprzygotowany człowiek nie powinien skakać ze spadochronem, ale do k... nędzy, nie można się zabić przebierając nogami!!!!
Na stronie bieganie.pl są plany nawet 14 tygodniowe do maratonu dla początkujących. Czy aby troszeczkę nie demonizujecie?

A to ja miałam być zachowawczą i zalęknioną gospodynią domową ....
pewnie że możesz się zabić biegając :)
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

....Wie pan, jaki jest główny powód tego typu zdarzeń? To, że większość osób nie przechodzi w ogóle podstawowych badań – zgadza się ze Skarżyńskim August Jakubik, ultramaratończyk...
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Samo przebiegniecie maratonu jest zero szkodliwe. Zaszkodzić może głównie przesadny proces przygotowawczy, który zostawia pamiątkę na zawsze albo na bardzo długo lub powoduje, że delikwent startuje już w stanie przemęczenia. Ja pobiegłem pierwszy maraton po 4 miesiącach od wstania z kanapy, nie byłem do tego przygotowany ale przebiegłem nawet dosyć sprawnie choć choć ostatnie 30 minut biegu to były najgorsze męki w mojej historii biegowej. Żadne biegi górskie, łamania trójek w maratonie, życiówki na dychę siłą woli czy półmaratony w czasach szybciej od kalkulatora wyciskane na kredyt i siłą woli nie mogą się równać z tamtymi 30 minutami cierpienia. Nawet pchanie ściany w biegu triatlonowym w temperaturze ponad 30 stopni w piątej godzinie wykonania było spoko - bo byłem jednak jakoś tam przygotowany. A wtedy nie i bolało. Zaszkodziło głównie psychicznie bo chciałem zmazać plamę i zobaczyć jak to się biegnie gdy się jest przygotowanym. A potem biegałem za dużo, za mocno i chyba zbyt ambitnie i to mi zaszkodziło a nie same maratony. Sporo się nauczyłem od tego czasu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ