Tego nie da się zlikwidować, z tego się po prostu wyrasta choć taki proces niestety nie dotyczy całości populacji.Aelion pisze:Chyba juz wiem dlaczego zlikwidowano gimnazja...
Jakie ćwiczenia na 1000m >? chcę zejść z 3:40 do 2:40
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
OK... inaczej...
Mistrzu!
Te 3setki pobiegłeś super dobrze! Masz talent na 2:20/km i juz teraz chyba to pobiegniesz! Wspaniale wyniki! Moc jest duza! Bardzo duza! Ja ci całkiem zazdroszczę! Serio!
Mistrzu!
Te 3setki pobiegłeś super dobrze! Masz talent na 2:20/km i juz teraz chyba to pobiegniesz! Wspaniale wyniki! Moc jest duza! Bardzo duza! Ja ci całkiem zazdroszczę! Serio!

-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 19 lis 2006, 17:02
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: brak
Heh... 3:40 na 1km ma się nijak do 3setek (nawet więcej i pod górkę) po 54 sek. w komforcie. Na absolutny początek warto wyznaczyć sobie konkretny punkt z jakiego się startuje.
Stadion, rozgrzewka + 2-3 setki (metrów oczywiście) na pobudzenie i na maxa 1000 metrów. Być może biegasz na poziomie 2:50-3:00 a wtedy przed tobą również tytaniczna praca ale już całkiem realna.
Stadion, rozgrzewka + 2-3 setki (metrów oczywiście) na pobudzenie i na maxa 1000 metrów. Być może biegasz na poziomie 2:50-3:00 a wtedy przed tobą również tytaniczna praca ale już całkiem realna.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 23:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, dodam od siebie że jeśli jesteś teraz na poziomie 3 40 a chcesz mieć 2 40 to zapomnij o takim wyniku. Taki czas to osiągają chłopaki biegajacy w klubach biegacza, i naprawdę dobrzy amatorzy z przesZłością sportową i pojęciem jak trenować lub ktoś kto ma mega talent. Z tego co widzę jak trenują zawodnicy to oni na bieżni sporo biegają interwalow, tempa, skipy, płotki, a w zimie ciągną opony za sobą i wiele innych rzeczy o których Ci się nawet nie śniło:p ciężka orka do czasu 2 40 na 1k.
Postaw sobie bardziej realny cel czyli 3 20 np. Do tego Ci wystarczy 4 treningi w tygodniu z czego dwa wybieganie luźne 1xtempo np to 6x200 i 1x podbiegi. Biegaj regularnie a na pewno coś czas poprawisz.
Powodzenia.
Postaw sobie bardziej realny cel czyli 3 20 np. Do tego Ci wystarczy 4 treningi w tygodniu z czego dwa wybieganie luźne 1xtempo np to 6x200 i 1x podbiegi. Biegaj regularnie a na pewno coś czas poprawisz.
Powodzenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
ok to ja napiszę coś od siebie
podpisuję się pod tym co pisali poprzednicy, żebyś biegał trenigi "tempowe" na bieżni
Bo tam rzeczywiście jest wymierzone co
do centymetra.
Z drugiej strony jeżeli z jakiegoś powodu (może tak ci wygodniej czy coś
) biegasz to na asfalcie, czy gdzieś tam
(byleby to była utwardzona droga) na odcinku wymierzonym GPS -em.
Tylko musisz wziąć pod uwagę, ze GPS może przekłamać, o kilka metrów
Top nie przekłamanie to nie jest aż taki problem
Jedyne czego MUSISZ przypilnować, aby odcinek po którym biegasz był płaski
czyli nic pod górę, nic na dół
I teraz tak - ok. jak masz tak wymierzone 300m (mniejsza czy to jest 290 czy 310). to teraz pilnuj, aby odcinki 300m biegać dokładnie
w tym samym miejscu - i to będzie najlepsza weryfikacja jak idą treningi
Przykładowo - teraz biegałeś 6X300 m w 54"
Przez najbliższe 14 dni biegaj sobie kombinacje rozbiegań (40-90 minut) w tempie od spokojnego do żywego
*to tak w dużym skrócie * ,
proponuję, żebyś raz w tym czasie pobiegł bieg ciągły powiedzmy 5-7 km po 4:15/km (albo prościej: 30 min bieg żywo)
2 - 3 razy po rozbieganiu zrobił sobie 8X60m szybkie podbiegi pod górę (na pełnym wypoczynku!!) w celu "rekrutacji" włókien szybkokurczliwych)
i jedną klasyczną zabawę biegową: 14-16 X 1min żywo/1min truch
i po takim cyklu 14 dniowym idziesz znów biegać to 6X300m na TYM SAMYM ODCINKU co biegałeś
w tempie 54" - jak ci się to będzie biegało luźniej, niż za pierwszym razem, no to znaczy, ze jest postęp w treningu

Powodzenia



podpisuję się pod tym co pisali poprzednicy, żebyś biegał trenigi "tempowe" na bieżni

do centymetra.
Z drugiej strony jeżeli z jakiegoś powodu (może tak ci wygodniej czy coś

(byleby to była utwardzona droga) na odcinku wymierzonym GPS -em.
Tylko musisz wziąć pod uwagę, ze GPS może przekłamać, o kilka metrów

Top nie przekłamanie to nie jest aż taki problem


Jedyne czego MUSISZ przypilnować, aby odcinek po którym biegasz był płaski


I teraz tak - ok. jak masz tak wymierzone 300m (mniejsza czy to jest 290 czy 310). to teraz pilnuj, aby odcinki 300m biegać dokładnie
w tym samym miejscu - i to będzie najlepsza weryfikacja jak idą treningi

Przykładowo - teraz biegałeś 6X300 m w 54"
Przez najbliższe 14 dni biegaj sobie kombinacje rozbiegań (40-90 minut) w tempie od spokojnego do żywego
*to tak w dużym skrócie * ,
proponuję, żebyś raz w tym czasie pobiegł bieg ciągły powiedzmy 5-7 km po 4:15/km (albo prościej: 30 min bieg żywo)


2 - 3 razy po rozbieganiu zrobił sobie 8X60m szybkie podbiegi pod górę (na pełnym wypoczynku!!) w celu "rekrutacji" włókien szybkokurczliwych)
i jedną klasyczną zabawę biegową: 14-16 X 1min żywo/1min truch

i po takim cyklu 14 dniowym idziesz znów biegać to 6X300m na TYM SAMYM ODCINKU co biegałeś

w tempie 54" - jak ci się to będzie biegało luźniej, niż za pierwszym razem, no to znaczy, ze jest postęp w treningu


Powodzenia


-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 16 wrz 2006, 23:45
Dobra. To podzielę się doświadczeniem, którego kolega tak pragnie.
Pierwsze próby 1000m po 3:45.
Na 400m na początku 1:14.
Później 6 lat biegania, w tym odcinki tempa 400, 200, itp. skipy dla techniki, podbiegi i chlera wie co jeszcze( bo mi też zależało) i po tych 6ciu latkach:
1000 w 3:11 oraz
400m 1:02.
Pierwsze próby 1000m po 3:45.
Na 400m na początku 1:14.
Później 6 lat biegania, w tym odcinki tempa 400, 200, itp. skipy dla techniki, podbiegi i chlera wie co jeszcze( bo mi też zależało) i po tych 6ciu latkach:
1000 w 3:11 oraz
400m 1:02.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To na prawdę masz problemy z talentem ale gratulacje za wytrzymałość i walke.pelski pisze:Dobra. To podzielę się doświadczeniem, którego kolega tak pragnie.
Pierwsze próby 1000m po 3:45.
Na 400m na początku 1:14.
Później 6 lat biegania, w tym odcinki tempa 400, 200, itp. skipy dla techniki, podbiegi i chlera wie co jeszcze( bo mi też zależało) i po tych 6ciu latkach:
1000 w 3:11 oraz
400m 1:02.
Wyciągnąłem na razie wszystkich moich podopiecznych (chłopaków) na 2:45 i (duzo) szybciej. Warunek: wiek poniżej 25 lat i trening 3 lata.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Musze sie kiedys na takiego tysiaka sprawdzic. Moze niedlugo sie uda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Myślę ze teraz 2:50 a z odpowiednim treningiem 2:45 powinno wyjść.Skoor pisze:Musze sie kiedys na takiego tysiaka sprawdzic. Moze niedlugo sie uda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Pelski
Daj spokoj z interwalami skoro nie wiesz ile metrow przebiegles. Biegaj fartleki i tyle. Na krotki i dlugie odcinki na czas.
Stadion to podstawa do progresji co do sekundy na różnych dystansach.
Wysłane z mojego SM-T113 .
Daj spokoj z interwalami skoro nie wiesz ile metrow przebiegles. Biegaj fartleki i tyle. Na krotki i dlugie odcinki na czas.
Stadion to podstawa do progresji co do sekundy na różnych dystansach.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
A dlaczego wiek poniżej 25 lat?Rolli pisze: Wyciągnąłem na razie wszystkich moich podopiecznych (chłopaków) na 2:45 i (duzo) szybciej. Warunek: wiek poniżej 25 lat i trening 3 lata.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Później nie ma gwarancji, albo oznacza duzo większa prace.Krysia80 pisze:A dlaczego wiek poniżej 25 lat?Rolli pisze: Wyciągnąłem na razie wszystkich moich podopiecznych (chłopaków) na 2:45 i (duzo) szybciej. Warunek: wiek poniżej 25 lat i trening 3 lata.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Ale z ciekawości, byli wśród nich tacy którzy biegali coś wcześniej i przychodząc do Ciebie startowali z poziomu 3:40?Rolli pisze:Krysia80 pisze:Rolli pisze: Wyciągnąłem na razie wszystkich moich podopiecznych (chłopaków) na 2:45 i (duzo) szybciej. Warunek: wiek poniżej 25 lat i trening 3 lata.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Ale z ciekawości, byli wśród nich tacy którzy biegali coś wcześniej i przychodząc do Ciebie startowali z poziomu 3:40?Rolli pisze: Wyciągnąłem na razie wszystkich moich podopiecznych (chłopaków) na 2:45 i (duzo) szybciej. Warunek: wiek poniżej 25 lat i trening 3 lata.
- petro9
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 20 kwie 2016, 07:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za tak liczne odpowiedzi, to co dotyczy metod treningowych zachowam, a resztę potraktuję jako solidną motywację by pozytywnie zaskoczyć przede wszystkim samego siebie. Odnośnie wieku 25 lat to zależy od wielu czynników, bo np. mój taki autorytet wśród biegaczy Ania ( utytułowana zawodniczka w biegach górskich
dosyć późno zaczęła swoją przygodę z bieganiem, niby w dzieciństwie coś tam biegała, ale w szkole
a później miała długą przerwę i powróciła do biegania po studiach ( pytanie powróciła do biegania w zawodach czy w ogóle do biegania >? tego nie wiem ), jeśli dobrze zrozumiałem to w 2007 roku, jak się nie mylę w wieku 27-28 lat. Wiadomo, że biegi górskie rządzą się troszkę innymi prawami i tam już nie liczy się sama szybkość... ale dla mnie to taki pozytywny przykład, że można późno i bez trenera
. Jako ciekawostkę dodam, że bardzo często biegałem po tych samych trasach co to wybiegane małżeństwo, ale kompletnie nie byłem tego świadom, to tylko taki dowód na to, że czasem ma się bardzo dobre pomysły na trasę treningową i nie trzeba szukać nie wiadomo gdzie, wyjeżdżać na obozy do Szklarskiej Poręby itp. by wyrobić sobie świetną formę, wystarczy bardziej zaufać sobie. Ja popełniłem taki błąd, że inwestowałem swój czas wyłącznie w góry i tylko zamulałem nogi, brakowało mi interwałów, dłuższego wybiegania którego celowo unikałem z obawy przed kontuzją, zazwyczaj jak biegałem dłuższą ilość kilometrów to później coś mnie chwytało w nodze, dlatego zależy mi tylko na krótkich dystansach górskich, i o ile to możliwe staram się unikać twardych, płaskich nawierzchni.
Wracając to ostatniego treningu te 4x300m na kolejny dzień odczułem to w nogach, więc musiałem zrobić sobie dzień przerwy. Myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie umiejscowienie interwałów jako ostatni dzień treningowy aby nogi mogły odpocząć. Jutro pójdę na stadion i zrobię tylko jeden interwał z ciekawości by zmierzyć czas, bo nie chcę znowu robić przerwy w treningach z powodu bólu w nogach.
Ktoś chyba Arek wspominał coś o bieganiu po szyndzielnii, klimczoku, jak najbardziej chętnie mogę wspólnie potrenować, tylko termin
i trasa



Wracając to ostatniego treningu te 4x300m na kolejny dzień odczułem to w nogach, więc musiałem zrobić sobie dzień przerwy. Myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie umiejscowienie interwałów jako ostatni dzień treningowy aby nogi mogły odpocząć. Jutro pójdę na stadion i zrobię tylko jeden interwał z ciekawości by zmierzyć czas, bo nie chcę znowu robić przerwy w treningach z powodu bólu w nogach.
Ktoś chyba Arek wspominał coś o bieganiu po szyndzielnii, klimczoku, jak najbardziej chętnie mogę wspólnie potrenować, tylko termin
