maraton dla początkujących

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

nie zgadzam się.

cyt z marka
le jeśli dla kogoś ukończenie maratonu to bieg przez 4,5-5h praktycznie na granicy jego możliwości to powinien sobie darować, gdyż wysiłek o bardzo dużej intensywności kontynuowany bardzo długo jest szkodliwy. A im dłużej, tym bardziej szkodliwy
ta dyskusja toczyła się wile razy i zawsze powstaje konieczność postawienia granicy. co to znaczy bardzo długo? kiedy ktoś sobie powinien darować? 4:20 będzie jeszcze ok? a może dlaczego 4:30 już nie? a może w drugą stronę, może 3:30 też lepiej sobie darować?

takie konkretne rozważania obnażają absurd tego pomysłu. nie da się tej granicy postawić i nikt nie ma do tego prawa, zwyczajnie. a w przeczołganiu się na skraju wyczerpania w 5 czy 6h przez maraton może być więcej wartości niż w kontrolowanym wbiegnięciu na metę w 3h z uśmiechem.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
PKO
Radek_1988
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 26 wrz 2013, 10:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:(...) w przeczołganiu się na skraju wyczerpania w 5 czy 6h przez maraton może być więcej wartości niż w kontrolowanym wbiegnięciu na metę w 3h z uśmiechem.
O jakiej wartości mowa?
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

o wszelakiej.

o pokonaniu siebie w tysiącu różnych wersji, które to zwycięstwo uczyni danego nieprzygotowanego, nierozsądnego masochistę w lepszego człowieka. albo o czymś innym.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Radek_1988
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 26 wrz 2013, 10:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:o wszelakiej.

o pokonaniu siebie w tysiącu różnych wersji, które to zwycięstwo uczyni danego nieprzygotowanego, nierozsądnego masochistę w lepszego człowieka. albo o czymś innym.
Bez urazy, ale to głupota i czyste pustosłowie.
Wybieram bramkę numer jeden, gdzie czeka mnie wbiegnięcie na metę z uśmiechem na ustach, a odrzucam wybór kontuzji, która być może wykluczy mnie z biegania na zawsze.
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To też ja takiej wyraźnej granicy typu 4:29 czy 4:44 nie stawiam. Bo tego nie da się ubrać w liczby. I oczywiście masz rację, jeśli ktoś chce przekraczać swoje granice i czerpać z tego satysfakcje, a stać go na maraton w 4:30, to ja mu nie zabronię tego zrobić. Każdy ma swoje motywacje i powody by biec oraz swoje ciało by nim dysponować według własnego widzimisię. Ja tylko twierdzę, że maraton po dwóch latach regularnego biegania jest przyjemniejszy i mniej boli, niż rzucenie się na niego po trzech miesiącach szarpanych przygotowań. Ale jak najdalszy jestem od tego, by przy zapisach na maraton obowiązkowe było okazywanie dzienniczków treningowych. Niech każdy się niszczy i bawi jak uważa. Również na maratonie czy innych ultra.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Mnie bardziej bolał maraton jak wbiegałem w czasie 2.58 po prawie trzech latach biegania niż ten który ukończyłem w 3.24 po ośmiu miesiącach biegania.

Autorka ma do wiosny bardzo dużo czasu żeby przygotować się i spokojnie przebiec maraton.

Gdzie jest napisane albo kto to przebadał, że do tego żeby ukończyć maraton z uśmiechem na mecie trzeba trenować latami? No gdzie?
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:Ja tylko twierdzę, że maraton po dwóch latach regularnego biegania jest przyjemniejszy i mniej boli, niż rzucenie się na niego po trzech miesiącach szarpanych przygotowań
Skąd to możesz wiedzieć? Nie przebiegłeś maratonu po trzech miesiącach przygotowań...
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
marcinnek_ pisze:Ja tylko twierdzę, że maraton po dwóch latach regularnego biegania jest przyjemniejszy i mniej boli, niż rzucenie się na niego po trzech miesiącach szarpanych przygotowań
Skąd to możesz wiedzieć? Nie przebiegłeś maratonu po trzech miesiącach przygotowań...

Przepraszam, za wyrażenie, ale @krzys1001 piszesz tak, jakbyś się "z choinki urwał".

Skąd wiesz, że np. kwas solny jest żrący w odpowiednim stężeniu, przecież nie wylałeś go sobie na rękę? Słaba retoryka.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

barcel pisze: Skąd wiesz, że np. kwas solny jest żrący w odpowiednim stężeniu, przecież nie wylałeś go sobie na rękę? Słaba retoryka.
No to Ty się wykaż. Co się stanie delikwentowi który będzie chciał przebiec maraton po trzech miesiącach przygotowań?

Po za tym autorka postu ma co najmniej pół roku na przygotowanie do maratonu i nie zaczyna od zera a to jest zasadnicza różnica.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2016, 15:00 przez krzys1001, łącznie zmieniany 1 raz.
pixelix
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 19 sie 2015, 15:30
Życiówka na 10k: 33:34
Życiówka w maratonie: 2:39:23

Nieprzeczytany post

powiem tak, na upartego każdy przebiegnie ten maraton po paru miesiącach biegania, choć właściwsze będzie sformułowanie, że przemieści się od startu do mety. Ale dla organizmu skutki będą opłakane.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
barcel pisze: Skąd wiesz, że np. kwas solny jest żrący w odpowiednim stężeniu, przecież nie wylałeś go sobie na rękę? Słaba retoryka.
No to Ty się wykaż. Co się stanie delikwentowi który będzie chciał przebiec maraton po trzech miesiącach przygotowań?

Czcza rozmowa, przebiegnie i już. Nie precyzujesz jak ma przebiec, z jakiego poziomu startuje, ile ma lat, ile ma kilogramów, i wiele innych danych, które mają ogromny wpływ. Jeden całe życie intensywnie spacerował i nie będzie miał z tym problemu, a inny dostanie zawału i padnie, wówczas się zrobi medialna nagonka, jak to strasznie bieganie jest szkodliwe i niebezpieczne i trzeba wprowadzić obowiązkowe badania lekarskie dopuszczające do biegów.

Jeśli po 3 miesiącach biegania spróbujesz przebiec maraton poniżej 2:40 to ci powiem co się stanie. Padniesz na ry.... przed metą. Daleko przed metą
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

pixelix pisze:powiem tak, na upartego każdy przebiegnie ten maraton po paru miesiącach biegania, choć właściwsze będzie sformułowanie, że przemieści się od startu do mety. Ale dla organizmu skutki będą opłakane.
Jakie to będą skutki? Wymień proszę.

Ja przebiegłem po miesiącu biegania w 4.15 i żadnych opłakanych skutków nie odczułem.
pixelix
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 19 sie 2015, 15:30
Życiówka na 10k: 33:34
Życiówka w maratonie: 2:39:23

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
pixelix pisze:powiem tak, na upartego każdy przebiegnie ten maraton po paru miesiącach biegania, choć właściwsze będzie sformułowanie, że przemieści się od startu do mety. Ale dla organizmu skutki będą opłakane.
Jakie to będą skutki? Wymień proszę.

Ja przebiegłem po miesiącu biegania w 4.15 i żadnych opłakanych skutków nie odczułem.
od zupełnego zera?
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
pixelix pisze:powiem tak, na upartego każdy przebiegnie ten maraton po paru miesiącach biegania, choć właściwsze będzie sformułowanie, że przemieści się od startu do mety. Ale dla organizmu skutki będą opłakane.
Jakie to będą skutki? Wymień proszę.

Ja przebiegłem po miesiącu biegania w 4.15 i żadnych opłakanych skutków nie odczułem.

Różnie ludzie na to patrzą, ale ja np. 4:15 w maratonie dla młodego mężczyzny nie nazwał bym bieganiem :-p

W innym wątku nawet zalecają wówczas zabrać kijki :-) bez urazy, włączył mi się czarny humor
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2016, 15:08 przez barcel, łącznie zmieniany 1 raz.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

pixelix pisze:
krzys1001 pisze:
pixelix pisze:powiem tak, na upartego każdy przebiegnie ten maraton po paru miesiącach biegania, choć właściwsze będzie sformułowanie, że przemieści się od startu do mety. Ale dla organizmu skutki będą opłakane.
Jakie to będą skutki? Wymień proszę.

Ja przebiegłem po miesiącu biegania w 4.15 i żadnych opłakanych skutków nie odczułem.
od zupełnego zera?
Tak.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ