Komentarz do artykułu Czy trenując do maratonu musimy biegać na treningach po 40 km?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

Zgodzę się tu z przedmówcą, nie ma biegania bez ćwiczeń ogólnorozwojowych, osobiście polecam pływanie delfinem (ale takie dobre, a nie na tarzana) oraz ab rolera, świetnie wzmacnia to core muscles.
PKO
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@green

Na większości polskich forów nie warto się udzielać w wątkach, które mają więcej niż dwie, trzy strony. Też szkoda czasu na ich czytanie. Na tej długości zaczyna się trolowanie i ubliżanie innym. Ci co mieli coś do powiedzenia, to się już wypowiedzieli. I biegaj sobie ten maraton w 5 godz. jak Ci tak pasuje.
miniozam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 528
Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
Lokalizacja: Bochnia

Nieprzeczytany post

infomsp pisze: Na większości polskich forów nie warto się udzielać w wątkach, które mają więcej niż dwie, trzy strony. Też szkoda czasu na ich czytanie. Na tej długości zaczyna się trolowanie i ubliżanie innym. Ci co mieli coś do powiedzenia, to się już wypowiedzieli. I biegaj sobie ten maraton w 5 godz. jak Ci tak pasuje.

akurat się tutaj nie zgodzę, bo wątek ciekawie się rozwinął. Może kilku osobom coś nie podeszło ale w kulturalny sposób przedstawiły swoje zdanie.


Green, nie przebiegłem maratonu, mimo że jestem w stanie to zrobić, na pewno złamałbym 4h, po kilku miesięcznym treningu bo nie robi to problemu. Po Twoim przykładzie widać że jesteś "myślącym" biegaczem; czyli wiesz na ile możesz sobie pozwolić i wiesz jak sobie pomóc, czyli masz pojęcie co to jest bieganie i z czym to się je. Strasznie nie lubię ludzi którzy podchodzą z marszu do maratonu tzn. "aaa kiedyś tam grałem w piłkę mam okej BMI pobiegnę" spoko ale taka osoba jest narażona na ryzyko, może to zaszkodzić danej osobie i przeszkodzić innym biegaczom. Każdy inaczej interpretuje wyczynowców, zaawansowanych amatorów, zawodowców, amatorów. : )
( :
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

green pisze:Jakie to typowo polskie - dokopać drugiemu i pokazać, że jest gorszy. Co jest większym wyczynem, przebiec po zawale serca maraton w 5 h czy będąc zdrowym zrobić to poniżej 3h? Ja nie wiem, wiem że dla mnie jako gościa przed 50 i przebytym zawale, każdy wynik poniżej 5 h jest sukcesem i nie widzę powodów dla których miałbym zaprzestać zmierzenia się z tym dystansem. Czy prawo do biegania mają tylko osoby biegające maratony poniżej 3 h, których podziwiam i traktuję jako "zawodowych amatorów"? Czy nie chodzi o to żeby jak najwięcej ludzi biegało?
Przebiegłem 2 maratony, szykuję się do 3 w Krakowie. Jako osoba pracująca, traktująca bieganie jako zabawę, do tego po przejściach mam określoną granicę możliwości. Dla takich osób jak ja, którzy biegają maraton powyżej 4h, a jest ich masa długie wybieganie mieści się właśnie w czasie ok. 2:30, więcej nie ma potrzeby i wręcz zniechęca do dalszej zabawy. Po sobie widzę, że lepiej się skupić na ćwiczeniach ogólnorozwojowych, wzmacniać mięśnie nóg, barków, itp. Przyniesie to o wiele lepsze efekty.
:hej: :hej: :bum:
W takim temacie bralem udzial w innym Forum. Ponad 4 000 postow z wyzwiskami, obrazeniami i przeklenstwami ze strony wolno biegajacych.
easyrunner
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 11 sie 2012, 14:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

miniozam pisze: Green, nie przebiegłem maratonu, mimo że jestem w stanie to zrobić, na pewno złamałbym 4h
Miniozam, nie kupiłem mocnego samochodu, mimo że byłbym w stanie to zrobić, na pewno wyprzedził bym sąsiada.
miniozam pisze: Strasznie nie lubię ludzi którzy podchodzą z marszu do maratonu tzn. "aaa kiedyś tam grałem w piłkę mam okej BMI pobiegnę"
Strasznie nie lubię ludzi, którzy nie podchodzą do maratonu chociaż mówią ,,na pewno złamałbym X:XX"
miniozam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 528
Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
Lokalizacja: Bochnia

Nieprzeczytany post

easyrunner pisze:
miniozam pisze: Green, nie przebiegłem maratonu, mimo że jestem w stanie to zrobić, na pewno złamałbym 4h
Miniozam, nie kupiłem mocnego samochodu, mimo że byłbym w stanie to zrobić, na pewno wyprzedził bym sąsiada.
miniozam pisze: Strasznie nie lubię ludzi którzy podchodzą z marszu do maratonu tzn. "aaa kiedyś tam grałem w piłkę mam okej BMI pobiegnę"
Strasznie nie lubię ludzi, którzy nie podchodzą do maratonu chociaż mówią ,,na pewno złamałbym X:XX"
Mam 19 lat i nie chcę by "mój debiut" polegał na przeczłapaniu 42km w 4h. Bo nie jest to wielki wyczyn jak dla mnie... Dla wielu maraton jest jak bieg który trzeba zaliczyć, dla mnie jest to bieg do którego chce się przygotować jak najlepiej.

Nie zrozumiałeś idei którą wyznaję.

Wynik jaki jest w stanie się złamać podają kalkulatory i wiedza o swoim organizmie:
- wiem jakie mam życiówki na innych dystansach
- wiem jakie mam BMI i VDOT
- wiem jakich błędów nie popełniać i jak się przygotować

jeżeli ktoś trenuje nie musi startować... są ludzie którzy startują a nie trenują, jakie są ich wyniki? ....


(...) Miniozam, nie kupiłem mocnego samochodu, mimo że byłbym w stanie to zrobić, na pewno wyprzedził bym sąsiada.

Wolę pozbierać pieniądze na lepszy, jeżeli wiem jakie auto ma sąsiad i wiem jakie ja kupuję to jestem w stanie go wyprzedzić. <--- w przypadku wyścigów liczy się kierowca, pilot i mechanik.
W przypadku biegania liczy się jeden człowiek.
( :
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

hmm tak sobie czytam te komentarze i dochodze do wniosku ze nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Dla jednych to jest dobre dla drugich nie i tyle! I choćby ten pierwszy miał racje to ten drugi i tak bedzie robile te długasy a i ten drugi nie przekona tego pierwszego :). Na swoim przykładzie moge napisać ze jak zaczałem biegać i chciałem ukończyć swoj pierwszy maraton a nie wiedziałem kompletnie jak sie do niego przygotować to znalazłem jakis plan dla amatora i go konsekwentnie realizowałem! Jak miała być 30-stka lub wiecej to biegłem 30+ bo tak było w planie! Po ok 5mc przygotowań przebiegłem w 2011 roku MW w 4:01! Do drugiego maratonu poprostu to powtórzyłem ale juz nie z tak żelazną dyscypliną! Do mojego ostatniego maratonu <5-tego> w 2012 roku w Poznaniu nie miałem żadnego planu tylko poprostu biegałem <wynik 3:27>, ale nadal robiłem te 30-stki, tyle że już w innej formie jak za pierwszym razem! Przed pierwszym maratonem biegałem takie 30-stki po 6-6:30/km przed Poznaniem robiłem coś w stylu 15-20km po 5:30/km plus 10-12km po 4:40/km! Bardzo lubie takie dlugie bieganie i nikt mnie nie przekona do biegania tylko do 25km, ot tyle w temacie :)
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
nestork
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 705
Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26

Nieprzeczytany post

Mnie osobiście wyraźnie brakuje długich wybiegań. Dopiero od tej zimy zacząłem regularnie biegać 2h lub dłużej i widzę, że powinienem to robić. Dość powiedzieć, że 4 miesiące przed MW robiłem średnio 15 treningów w miesiącu, w tym w niedziele tylko raz 28 km, raz 25 km i 3 razy 20 km (głównie z lenistwa). Zgodnie z planem w starcie zrobiłem 3:29.

Myślę, że jeśli wytrzymam w narzuconym sobie reżimie niedzielnego >2h, mogę liczyć na poprawę wytrzymałości. Zresztą szybkości też mi brakuje :lalala: i też dopiero teraz zacząłem nad nią pracować.
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

panucci10 pisze:Bardzo lubie takie dlugie bieganie i nikt mnie nie przekona do biegania tylko do 25km, ot tyle w temacie :)
w sensie ze nie chcesz z tak dlugich wybiegan zrezygnowac bo je lubisz czy uwazasz ze ich bieganie jest konieczne w przygotowaniu do maratonu? bo jesli to drugie to chyba moge Ci podac przyklad osoby ktora trzydziestki w tym roku nie zrobila ani jednej a mimo to wynik podobny do Twojego nabiegala :PPPPP
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:
panucci10 pisze:Bardzo lubie takie dlugie bieganie i nikt mnie nie przekona do biegania tylko do 25km, ot tyle w temacie :)
w sensie ze nie chcesz z tak dlugich wybiegan zrezygnowac bo je lubisz czy uwazasz ze ich bieganie jest konieczne w przygotowaniu do maratonu? bo jesli to drugie to chyba moge Ci podac przyklad osoby ktora trzydziestki w tym roku nie zrobila ani jednej a mimo to wynik podobny do Twojego nabiegala :PPPPP
raczej to pierwsze :) wydaje mi sie ze mam tyle w nogach ze maraton przebiegne spokojnie miedzy 3:30-4h dla mnie to spoko. Pewnie nie musial bym robic tych 30-stek ale popostu sprawiaja mi one przyjemnosc :)
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

panucci10 pisze:Bardzo lubie takie dlugie bieganie i nikt mnie nie przekona do biegania tylko do 25km, ot tyle w temacie :)
I ja sądzę tak samo i też lubię biegać więcej niż 20-25 kilometrów :) I mało tego - żeby nie być gołosłownym przebiegnę jutro ponad ponad 25 kilometrów :)
harpaganzwola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 940
Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
Życiówka na 10k: 32.55
Życiówka w maratonie: 2.38
Lokalizacja: ZWOLA

Nieprzeczytany post

KRZYSIEKBIEGA pisze: Artykuł powinien jasno określić daną grupę społeczną, dla amatorów którzy siedzą przy biurku czy też mają pracę zmienną i dla tych co mają pracę fizyczną gdzie większość swojego czasu pracy spędzają na nogach

Ja od dłuższego czasu robię maksymalnie do 25km, były miesiące kiedy 18km to był mój maksymalny próg, bo polączenie dłuższych treningów z wykonywaną pracą było wręcz dla organizmu katorgą.
Ja kiedyś wyczytałem trening japońskich maratończyków (lata 30-ste), ci ludzie caly dzien pracowali udeptując ryż a potem jeszcze właściwy trening ok 20km. Mogli jednak. Po mojemu jeśli człowiek ma zdrowy organizm to spokojnie nawet pracując na budowie może trenować (tak przynajmniej ja robilem przez jakis czas ale wtedy miałem 20 lat)
R.S.
harpaganzwola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 940
Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
Życiówka na 10k: 32.55
Życiówka w maratonie: 2.38
Lokalizacja: ZWOLA

Nieprzeczytany post

rufuz pisze:
Rolli pisze:
Ewa123 pisze:Abstrahując troszkę od toczącej sie dyskusji - czy może ktoś mi wyjaśnić jaki jest sens biegania, a może inaczej - "biegania" maratonu w 5 godzin? Oprócz oczywiście szumnie brzmiącego miana Maratończyka...
:sss: nie ma zadnego.

W takim temacie bralem udzial w innym Forum. Ponad 4 000 postow z wyzwiskami, obrazeniami i przeklenstwami ze strony wolno biegajacych.
Zdecydowanie bardziej bez sensu jest bieganie maratonu w 2:20-2:30 niz w 5 godzin :ble: Przeciez to strasznie niezdrowe :ble: :ble: :ble:
A dziwisz sie że były wyzwiska. Totalny brak zrozumienia tego co wolno biega. Nie każdy ma mozliwości aby biegać szybko, ale każdy zdrowy ma możliwości aby być maratończykiem. Dla jednego 2.20 jest sukcesem dla innego 5 godzin. Przecież ważne jest to aby każdy był zadowolony a takie rozmowy- co ma sens a co nie ma- zawsze beda prowadzić do sporów
R.S.
harpaganzwola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 940
Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
Życiówka na 10k: 32.55
Życiówka w maratonie: 2.38
Lokalizacja: ZWOLA

Nieprzeczytany post

piotrek90 pisze:A jest tu ktoś kto biega 2:30? Raczej wątpię, takich ludzi spotyka się na treningu a nie na czczej gadaninie na forum.
Popatrz na ranking maratończyków, ilu Polaków biega poniżej 2.30. To tak jakbyś spytał się czy ktoś tu jest kto dokładnie maraton biega w 5.15, ilu jest takich? Z drugiej trony biegaczy jest kilka tysięcy a na forum z tej grupy zawsze trafi sie kilkadziesiat
R.S.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Kulawy, zastanów sie do kogo kierujesz swoje propozycje wielopunktowej analizy.
Do osoby, która biega 3 razy w tygodniu, generalnie analizowaniem nie ma ochoty się zajmować i szykuje sie do pierwszego maratonu?
no wiem, wiem - znów się zagalopowałem.
proponuję salomonowe rozwiązanie: - skreślcie w tym planie jeden trening - o tyle samo km wydłużcie longa, a zamiast niego wpiszcie punkt
czytanie literatury treningowej i myślenie o treningu - 1h, intensywność T

zakład że to w większości przypadków da lepszy wynik w debiucie? :oczko:
-----------
A jest tu ktoś kto biega 2:30? Raczej wątpię, takich ludzi spotyka się na treningu a nie na czczej gadaninie na forum.
jeden poniżej 2:30, trzech poniżej 2:40 - tak na moje kulawe oko, ale może kogoś przegapiłem.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ