Atak na 2:30 na jesieni

[Adam Klein]

Kiler do tablicy !!!

[MacGor]

chmm... to zależy. O który sen chodzi?

[caryca]

Fredzio jak bylo w tym barze tlenowym???

[wojtek]

Kiler , chodzi o ten ostatni sen . Ale jezeli uwazasz , ze to powinno pozostac tajemnica to ja tez juz bede cicho siedzial .

[Adam Klein]

W barze tlenowym było bez rewelacji. Chodzi po prostu o dotlenienie sie - chyba jak ktoś na świerzym powietrzu duzo przebywa to nie musi tego robić. Pani zmierzyła mi tzw wiek tlenowy - wyszlo fatalnie - 90 lat. Nic dziwnego, że w weekend biegałem jak ofiara.

Kiler - no opowiedz.

[PAwel]

Wiek tlenowy pani mierzyła, ciekawe ile taka przyjemność tego mierzenia z tą panią kosztowała?

[Adam Klein]

Zmierzenie wieku tlenowego  25 zł.

[PAwel]

a na czym polega badanie?

[Adam Klein]

Przykładają mi do ręki jakąś elektrode połaczoną z maszyną i przez 10 minut cos tam się dzieje.

Mój tryb życia w ostanich tygodniach był taki, ze właściwie te 90 lat mnie nie zdziwiło. Ale ciekawy jestem jak by wyszło komuś kto dużo biega.

Niedziela
Dzień 14 NIC

Poniedziałek
Dzień 15 NIC

We wtorek też będzie NIC

[MacGor]

Quote: from FREDZIO on 2:35 pm on Mar. 10, 2003

Kiler - no opowiedz.

kiedy to było po amerykańsku

[RobertD]

Już kojarzę MacGor! Jak mogłem o tym wcześniej nie pomyśleć! Biegła maraton warszawski w 99 roku, ten co był upał prawie 30 stopni w październiku. Nawet z nią biegłem gdzieś chyba do 10km . Nie dziwne, że tak kiepski wynik, pogoda była fatalna.

[MacGor]

RobercieD, ja Ciebie nie pamiętam, ale sprawdziłam właśnie wyniki i widzę,że dobiegłeś do mety (o ile to Ty)z jedną dziewuszką, co to biegła pierwszy raz maraton i kazano jej go ukończyć przed upływem 3h ( wiem dzięki jej wylewności przed startem). Pogoda była super, świetnie się opaliłam.
Po czym mnie rozpoznajesz?!

[RobertD]

No jak to po czym. Po wyniku w bazie życiówek. Nie było innych kobiet, które mnie wyprzedziły i biegły w "granicach" mojego wyniku (a nie grubo poniżej 3h). Pamiętam, że biegłem z tobą, bo też chciałem złamać 3h, ale po 15km już zupełnie odpuściłem, bo nie miałem szans(1:05). Ta dziewuszka, o której mówisz, to Ewa z Gwardii. Trochę ją znam. Była dobra na 3km, biegała około 10min, może nawet poniżej.

[MacGor]

RobercieD -a teraz atak na 2:30 na jesieni ?

[RobertD]

A wiesz, że po cichu gdzieś tam o tym myślę? To chyba wpływ treningu Fredzia. Na razie będzie "atak" na 2:50 w Dębnie, który skończy się pewnie w najlepszym razie życiówką, ale i to dobre. Mierzyć w każdym razie trzeba wysoko.