Mianowicie nie trenowałem przez prawie 2 lata a w zasadzie nie ruszałem się w żaden sposób kompletne zero no i teraz jestem flak,
więc co robie po prostu biegam sobie ile tam mogę ale nie więcej jak 8km do tego koszykówka w niedziele jako dodatek mający korzystnie wpłynąć na wydolność, szybkość tym samym mam 7 dni treningowych

do tego raz w tygodniu, oczywiście wszystko poprzedzone jest biegankiem, piłki lekarskie, płotki, siłownia i teraz powolutku zaczynam jakieś szybsze bieganie pod 2 zakres też raz w tygodniu i tak do końca grudnia czyli w sumie będą 2 miesiące zabawy w bieganie a od stycznia już ostra jazda bez ale z trzymanką