PiotrekMarysin pisze:(...)Czuję po prostu, że najwyższa intensywność nie jest najlepiej wytrenowania, pomimo życiówki na 10 km. Biegnąc w tym biegu, czułem się trochę niekomfortowo nie mogąc osiągnąć intensywności, z jaką zazwyczaj biegam 10 km na zawodach.
A moze po prostu brakuje jednak sily w nogach, zeby rozruszac serce?
Podam moj przyklad, ktory by potwierdzal chociaz czesciowo ta teze.
Sprobowalem lansowanego tutaj na forum testu Zoladzia. 1 test latem po kilkutygodniowej przerwie w treningu i potem po ok 6-7tygodniach.
Podczas 1 testu bez problemu moglem przebiec ostanie 6min na HRmax-10.
Na 2 tescie, nawet nie dalem rady utrzymac przez dluzszy czas takiego tetna. Srednia wyszla mi nie (~HRmax-10) ale HRmax-17. HRmax-10 mialem jako max z calego 6-minutowego "akcentu" i na wykresie to byl tylko szpic, reszta sporo ponizej zalozen.
Moze nie bylo to super szybko, ale krecilem sie w okolicach 3:20/km, a pierwsze 400m "zgrzalem" w 1:12min, zeby w ogole wejsc na obroty. Efektem byl "olow w nogach" i brak mocy na dalsza czesc.
HRmax- 20 wyszlo mi na predkosci ok 3:24-27/km
Moj wniosek byl taki, ze kilka tygodni treningu pozwolilo szybko odzyskac wydolnosc, ale nie udalo sie jej wytrenowac na tych najwyzszych obrotach.
A podczas ostatnich 6min testu braklo mi rowniez sily na podkrecenie tempa.
Ty Piotrek, sporo poprawiles czas 10km w stosunku do wiosny, opierajac swoj trening na dosc kompleksowym planie, bo ruszyly Twoje czasy rowniez w polmaratonie.
A wiec praca w obszarze wydolnosciowym zostala wykonana na celujacy (chyba). Zeby popracowac jeszcze intensywniej, trzeba miec sile, Sile Biegowa - nomen omen.
My amatorzy, czesto nie mamy za bardzo czasu na rozwoj przez bieznie i krotsze dystanse, bo czesto zaczynamy po 30-ce, czesto brakuje nam bazy tlenowej do mocnego biegania.
Stad wielu rzuca sie od razu na maraton, bo chociaz to dlugi dystans, to jednak biega sie go czesto na dosc komfortowym poziomie dla naszego serca. A ilu szybko "wymieka" i (przy calym szycunku) bawi sie w ultra w tempie marszobiegu, bo juz bieganie ponizej 5min/km na ciaglym do dla nich kosmos...
Krotsze dystanse to inna bajka. Tam trzeba dokrecic trening. Ale zeby go dokrecic, to trzeba miec z czego. A wiec sila i wydolnosc.
Troche sie zdziwilem jak zima tego roku, po zmianie mojego planu z maratonu na 10-21K zobaczylem 30-35km wybiegania.
Odpowiedz byla prosta - chcesz biegac szybko na wiosne, biegaj zima km tak jak maratonczyk!