chcę przebiec maraton bez wsytdu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1669
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Z mojego doświadczenia, skarpetki cienkie i luźne.
A raczej bym powiedział mają nie obciskać, a stopa ma oddychać, żeby odprowadzać pot.
Ja mam jakieś sprawdzone z decatlonu, ale już ich nie mają, a raczej wycofują z oferty.
Więc link nic nie da.
A raczej bym powiedział mają nie obciskać, a stopa ma oddychać, żeby odprowadzać pot.
Ja mam jakieś sprawdzone z decatlonu, ale już ich nie mają, a raczej wycofują z oferty.
Więc link nic nie da.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2168
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Też nie znoszę ciasnych. I skarpetek i butów.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4964
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Bieganie w luznych skarpetkach, to przecierz proszenie sie o tworzenie faldek i ewentualne obtarcia tudziez niepotrzebny dyskomfort.
Ja lubie jak skarpetki sa obcisle i dobrze przylegaja, jak druga skora.
Nie uzywam jednak skarpetek kompresyjnych, nie o takie mi tu chodzi.
Ja lubie jak skarpetki sa obcisle i dobrze przylegaja, jak druga skora.
Nie uzywam jednak skarpetek kompresyjnych, nie o takie mi tu chodzi.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2168
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Tyle się proszę (300+ co miesiąc, cały rok), a obtarć jakoś brak. Może dlatego, że sobie palców tradycyjnie nie zgniatam butami?
Niepalczastych też nie używam od dobrych kilku lat.
Niepalczastych też nie używam od dobrych kilku lat.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1669
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Zacytuję sam siebie.
Nic nie pisałem żeby biegać w za dużych skarpetachw których robią się fałdy.
Piję do tego, że tak jak producenci robią spiczaste buty, tak samo robią mocno obcisłe skarpetki.
Nie wiem po co, od tego ma się szybciej biegać?
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2168
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Na to chyba wychodzi: im ciaśniejsze, tym szybsze.
Z biegu pt. Gorlicki Bieg Górski mam tak ciasne skarpety (były w pakiecie), że po dniu w nich pewnie groziłaby mi amputacja kończyn. A stopy mam chude i wąskie (moim zdaniem).
Kobiety można bardzo często zobaczyć w butach "sportowych", których materiał przodu jest wypychany przez duży palec. To jest pożądane dopasowanie właśnie. Bo to ma wyglądać, a nie działać. Wszak życie jest na pokaz, a nie dla siebie samego. Proste.
Z biegu pt. Gorlicki Bieg Górski mam tak ciasne skarpety (były w pakiecie), że po dniu w nich pewnie groziłaby mi amputacja kończyn. A stopy mam chude i wąskie (moim zdaniem).
Kobiety można bardzo często zobaczyć w butach "sportowych", których materiał przodu jest wypychany przez duży palec. To jest pożądane dopasowanie właśnie. Bo to ma wyglądać, a nie działać. Wszak życie jest na pokaz, a nie dla siebie samego. Proste.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4964
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Chyba po prostu piszemy o tym samym, tylko sie nie rozumiemy.
Skarpetki pod wzglem "luznosci" podzielilbym na 3 grupy:
1 - kompresyjne/niewygodnie uciskajace
2 - obcisle, ale nie kompresyjne, wygodne, "druga skora"
3 - luzne, w ktorych ew. moga pojawiac sie problemy wynikajace z ich "luznosci"
Ja pisze o tych z pkt. 2, i Wy chyba tez, tyle, ze uzywamy innych pojec.
Milego weekendu.
Skarpetki pod wzglem "luznosci" podzielilbym na 3 grupy:
1 - kompresyjne/niewygodnie uciskajace
2 - obcisle, ale nie kompresyjne, wygodne, "druga skora"
3 - luzne, w ktorych ew. moga pojawiac sie problemy wynikajace z ich "luznosci"
Ja pisze o tych z pkt. 2, i Wy chyba tez, tyle, ze uzywamy innych pojec.
Milego weekendu.
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 23 sty 2020, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
barwinho358 pisze: ↑10 sty 2025, 09:14janekowalski pisze: ↑09 sty 2025, 15:03 Mnie się wydaje - może mylnie bom laik przeca, ale w oparciu o moje nikłe doświadczenia i obserwacje, że trudność poziomu 3:30 wynika z tego że to często jest taki pierwszy próg maratoński gdzie faktycznie trzeba biec tempem maratońskim. Co mam na myśli? Wyjaśnię na swoim przykładzie. W debiucie biegłem na złamanie 4h, co się udało na styk i czułem na mecie że dałem z siebie maxa. 4h w maratonie to ok. 5:40min/km. Z tego co pamiętam, bo to jednak było trochę czasu temu, to moje średnie tempo OWB przed samym maratonem wahało się w okolicy 5:30/km. Czyli mój pierwszy zakres (OWB) był szybszy niż moje "tempo maratońskie'.
W maratonie na 3:30 trzeba pobiec w tempie 4:59/km. Jeżeli dobrze pamiętam to średnie tempo mojego pierwszego zakresu (OWB) w końcowej fazie przygotowań wahało się w okolicy 5:15/km, natomiast drugi zakres (WB2) dla 14-16km odcinka uśrednił się na poziomie 4:45/km, nawet krztynę szybciej. I też pobiegłem na styk i też dałem z siebie maxa. Jerzy Skarżyński w swoich planach nawet określał jako warunek konieczny bieganie WB2 średnio w 4:50-4:45 i myślę że może to być niezły punkt referencyjny przy określeniu tego maratońskiego progu. Ale myślę że jeszcze jest na to czas w tych przygotowaniach.
Może dlatego dla wielu biegaczek i biegaczy ten próg jest za pierwszym razem problematyczny.
A i dochodzi często też maratońskie frycowe w debiucie, hihi...
Oczywiście to tylko moje zdanie.
Z tego co tu piszecie i patrząc po moich wynikach to aktualnie muszę chyba wybijać sobie z głowy 3:30. Troszkę mi podskakuje tętno ostatnio na spokojnych biegach. Nw czy co da się zrobić w niecałe 3 miesiące. Wiem, że konieczne bd te 30+ ze dwa razy machnąć, bo muszę się zapoznać z dystansem. Do tej pory było max 25 km(5:50). ostatnio 24 w 5:39 całość. Nie czuję na tych biegach zadyszki, oddech jest wydolny, po parunastu km nawet staje się cichszy. Natomiast nogi już czują dystans. Ale też potem wstaję rano bez bólu i mogę znowu biegać.
Hej, a może zapisz się najpierw na półmaraton ? (chyba że tu czegoś nie doczytałam) i pobiegnij go na swojego maxa, z tego potem będzie o wiele łatwiej coś wyliczyć.
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=61276
5k- cele zrealizowane 19:59, 19:45
-> do realizacji 10k-39:59
-> Cel 5k sub19
5k- cele zrealizowane 19:59, 19:45
-> do realizacji 10k-39:59
-> Cel 5k sub19