Wysokie tętno: Zawody 5km vs trening

[FireTriFighter]

Zwróć uwagę na zakresy tętna, długości powtórzeń w interwałach (zarówno odcinka np 1000m jak również przerwa pomiędzy powtórzeniami). Patrząc aptekarsko ale dosyć obszernie połapanie właściwych dla siebie stref tętna może być problematyczne bo jednak staramy się wrzucić swój organizm do utartych już wzorcowych wartości. Chodzi mi mniej więcej o to, że czemu masz na przykład 90s przerwy pomiędzy interwałami a nie 100s? Może czekasz aż tętno spadnie poniżej 150 uderzeń, czemu nie poniżej 148 uderzeń?

Trenuję w oparciu o tętno jako pomocniczy parametr bieganie oraz kolarstwo. Docelowymi są jednak tempo (bieganie) i moc (kolarstwo). Dochodzą czynniki powtarzalności i umiejętność zinterpretowania. Czy ostatnie 7 dni się wysypiałeś, pora dnia aktywności, kofeinka, muzyka.

Z kolei na zawodach jesteś po rozgrzewce i z założenia mamy biec na swój maks tempa a nie tętna...z założenia ciało jest wypoczęte więc teoretycznie na niższym tętnie się leci szybciej, a niektórzy mają inaczej.

[dziki_rysio_997]

Kszczot układał tempa z chmur czyli życzeniowo tak samo podczas samego biegu ale chłop nie ma doświadczenia z maratonem to nie ma się co dziwić. Bombę zaliczył konkretną

Ja bym tu wtrącił żeby nie pozostawić wątpliwości - Kszczot wiedział, że jego trening maratoński jest straszliwie lichy. Po 1.5 roku prawie zerowego biegania zrobił trening trwający 8 tygodni w ciągu którego wybiegał... 226 km (średnio 28 km tygodniowo).
Wiedziałem, że te przygotowania były minimalne ale i tak mnie zszokowało, że "aż tak".

I tak wyglądały te zawody - czyli tempa w okolicy 3:50/km dla Kszczota są raczej po prostu łatwe ale dystans, zwłaszcza na nienajłatwiejszej trasie NY zrobił swoje przy żadnym praktycznie wybieganiu.

To, jak by wyglądał debiut Kszczota gdyby poważnie trenował do maratonu to zupełnie inna bajka.

[pawo]

Biorąc wszystko pod uwagę, przynajmniej to co wiemy, to całkiem dobry wynik..