Double threshold day, czyli jak trenują Norwegowie?
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4209
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
pod warunkiem, że ma się sztab który te tempo ustali, do tego najlepiej na stadionie, do tego najlepiej na krytym i tych do tego możemy sobie dodawać. n silnia.
bo rozumiem, że tej dyskusji próbujemy ten trening przełożyć na ambitnego amatora.
bo jak nie, to w ogóle dyskusja nie ma sensu.
bo rozumiem, że tej dyskusji próbujemy ten trening przełożyć na ambitnego amatora.
bo jak nie, to w ogóle dyskusja nie ma sensu.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To znaczy, że do ustalenia mocy, tętna i mleczanu nie potrzeba nikogo?
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4209
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
to znaczy Pawo, że jak zwykle kreujesz się na autorytet i nie znosisz jak ktoś się z tobą nie zgadza.
bo ty wiesz.
i nikt inny już mieć własnego zdania nie może.
bo ty biegałeś 30/10 albo mouse nawet 29 lub 32 jeden wuj.
ale to było kiedyś.
a na ta chwile nie masz nic na poparcie swoich "ja wiem"
a mój tata tez kiedyś miał tarpana, ba , nawet sam nim jeździłem.
ale jak to się ma do tego peugota co nim teraz jeżdzę?
ja może i daleko jestem od tego co kiedyś biegałem, ale wciąż biegam, wciąż eksperymentuje.
i mówię na podstawie własnych doświadczeń i przemysleń.
aktualnych nie tych z tarpana.
bo ty wiesz.
i nikt inny już mieć własnego zdania nie może.
bo ty biegałeś 30/10 albo mouse nawet 29 lub 32 jeden wuj.
ale to było kiedyś.
a na ta chwile nie masz nic na poparcie swoich "ja wiem"
a mój tata tez kiedyś miał tarpana, ba , nawet sam nim jeździłem.
ale jak to się ma do tego peugota co nim teraz jeżdzę?
ja może i daleko jestem od tego co kiedyś biegałem, ale wciąż biegam, wciąż eksperymentuje.
i mówię na podstawie własnych doświadczeń i przemysleń.
aktualnych nie tych z tarpana.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4209
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
i dodam jeszcze, że jak było czytanie ze zrozumieniem i logika na lekcjach, to na 100% byłeś wtedy zwolniony, ze względu na trening, miejmy nadzieję.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
cichy70 pisze: ↑09 sie 2023, 19:59 to znaczy Pawo, że jak zwykle kreujesz się na autorytet i nie znosisz jak ktoś się z tobą nie zgadza.
bo ty wiesz.
i nikt inny już mieć własnego zdania nie może.
bo ty biegałeś 30/10 albo mouse nawet 29 lub 32 jeden wuj.
ale to było kiedyś.
a na ta chwile nie masz nic na poparcie swoich "ja wiem"
a mój tata tez kiedyś miał tarpana, ba , nawet sam nim jeździłem.
ale jak to się ma do tego peugota co nim teraz jeżdzę?
ja może i daleko jestem od tego co kiedyś biegałem, ale wciąż biegam, wciąż eksperymentuje.
i mówię na podstawie własnych doświadczeń i przemysleń.
aktualnych nie tych z tarpana.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 402
- Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem, czy to pasuje do dyskusji, ale mi się podoba takie " proste " podejście:
" Nie mam tu zamiaru umniejszać znaczenia sesji progowych, ale w przypadku większości systemów treningowych widoczny jest błąd polegający na nadużywaniu progu mleczanowego i zaniedbywaniu innych tego rodzaju granicznych prędkości.
Podejście, które wolę stosować w odniesieniu do tego zagadnienia, polega na używaniu podczas treningów przynajmniej trzech różnych temp progowych..."
"
" Zaletą wynikającą ze stosowania wielu temp w przypadku treningów progowych nie jest większa dokładność w ustalaniu owych prędkości granicznych, lecz większa zmienność... "
M. Fitzgerald
" Nie mam tu zamiaru umniejszać znaczenia sesji progowych, ale w przypadku większości systemów treningowych widoczny jest błąd polegający na nadużywaniu progu mleczanowego i zaniedbywaniu innych tego rodzaju granicznych prędkości.
Podejście, które wolę stosować w odniesieniu do tego zagadnienia, polega na używaniu podczas treningów przynajmniej trzech różnych temp progowych..."
"
" Zaletą wynikającą ze stosowania wielu temp w przypadku treningów progowych nie jest większa dokładność w ustalaniu owych prędkości granicznych, lecz większa zmienność... "
M. Fitzgerald
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4209
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
do dyskusji pasuje wszystko.
mi tez podoba się proste podejście.
i tez jestem zwolennikiem generalnie bieganie pod progiem niż na progu.
a dyskusja o czystym podwójnym LT i zastosowaniu do treningu amatorów dotyczy może 0.01% biegaczy.
te procenty to arbitralnie wzięte z nikąd nie odzwiercielające rzeczywistości.
chyba.
mi tez podoba się proste podejście.
i tez jestem zwolennikiem generalnie bieganie pod progiem niż na progu.
a dyskusja o czystym podwójnym LT i zastosowaniu do treningu amatorów dotyczy może 0.01% biegaczy.
te procenty to arbitralnie wzięte z nikąd nie odzwiercielające rzeczywistości.
chyba.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ja wcale nie uważam ze to takie skomplikowane i trudne do ogarnięcia dla amatora.
Po prostu 2x dziennie na luźno szybko. I jak sie meczysz i musisz wymuszać tempo na sile, to jesteś dużo za szybko.
Można tez na HR, który każdy potrafi ogarnąć:
rano tempo do 82%
wieczorem do 86% i juz jesteśmy w "double threshold".
Bez "mocy", bez "stride", bez "rowera". Po prostu na wyczucie albo na HR. Te różnice w pomiarach mleczanu u norweskiej elity pokazuje przecież, ze to wcale nie musi być konkretne tempo tylko szeroki zakres około podprogowy.
PS. panowie i panie, może raz bez osobistych wycieczek. Ja tez sie postaram.
Po prostu 2x dziennie na luźno szybko. I jak sie meczysz i musisz wymuszać tempo na sile, to jesteś dużo za szybko.
Można tez na HR, który każdy potrafi ogarnąć:
rano tempo do 82%
wieczorem do 86% i juz jesteśmy w "double threshold".
Bez "mocy", bez "stride", bez "rowera". Po prostu na wyczucie albo na HR. Te różnice w pomiarach mleczanu u norweskiej elity pokazuje przecież, ze to wcale nie musi być konkretne tempo tylko szeroki zakres około podprogowy.
PS. panowie i panie, może raz bez osobistych wycieczek. Ja tez sie postaram.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4209
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
tak tylko w normalnym życiu dla pracującej osoby ciężki ogarnąć ranem i
popołudnie.praktycznie to niemożliwe.
można by próbować w weekendy tylko czy takie trening mają sens przy np 20/5
przypuszczam że nie.
popołudnie.praktycznie to niemożliwe.
można by próbować w weekendy tylko czy takie trening mają sens przy np 20/5
przypuszczam że nie.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Raczej dyskutujemy o optymalnym treningu, który nie jest ograniczony codziennościami. Optymalny.
Oczywiście przy 20/5 jest duzo więcej możliwości poprawić te wyniki, ale myślę, ze mimo tego może pomoc.
Aktualnie mam mistrzostwa, ale za 2 tygodnie będę własnie planował odejść od standardowego układania planu i wykorzystam sobotę na double treshold. Co prawda tylko 1x w tygodniu, ale 1x jest więcej jak 0x. Takze dla młodzieży wiedzę taki trening jako możliwość. Nie mam nikogo w grupie, który chce biegać o 6 rano, przed szkolą.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4209
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
tak, ja rozumiem i czym mówimy ale dla mnie żeby tomialo sens musi być przełożenia na trening amatorów.
bo inaczej to będzie dyskusja gości spod zabki na temat pieniędzy Rockefellera.
można ale szybko to nudne się robi.
masz jakieś propozycje jak to przełożyć na codzienne bieganie? może raz na tydzień w weekend ? ale czy ma to sens?
bo inaczej to będzie dyskusja gości spod zabki na temat pieniędzy Rockefellera.
można ale szybko to nudne się robi.
masz jakieś propozycje jak to przełożyć na codzienne bieganie? może raz na tydzień w weekend ? ale czy ma to sens?
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Tak jak napisałem: w sobotę rano 30' luźny Treshold, po południu 4x1600m luźno/szybko. Wtedy piątek wolny (u nas będziemy robić w piątek sprinty i technikę, bez wytrzymałości szybkościowej) a w niedziele 15-18km luźno. Reszta by została jak zawsze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ostatni raz polaryzacyjnie trenowałem przed 5-6 laty.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak