Ależ oczywiście, że daję, a jak już dojdziesz z jakimś Polakiem do tych 28 to śmiało daj znać. Bo na razie to sztafeta Zalewski, Głogowski i nawet jeszcze z Głowackim tego nie pobiegnie. Czemu, przecież rowerem nie trenują?yacool pisze:Rozumiem, że dajesz zielone światło i odchodzimy od 43 do 28 minut?
Poniżej 43 na 10km. Czego brakuje ?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Obiecuję, że jak Głowacki pobiegnie 28, to zapamiętam poprawnie jego nazwisko, a nawet życiówkę. A Zaleś ma w Iten profesjonalną grupę kolarską. Może się dołączyć. Chłopaki naparzają na dobrym sprzęcie po chińskim asfalcie. Byłem u nich, pożyczałem nawet rower na treningi z Keniolami.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pawo
Przynajmniej dowiedziałeś się, że dobre wyniki triatlonistow w bieganiu to efekt... błędów pomiarowych trasy.
A tak na serio.
Widocznie u Armstronga faza podporu nie oddawała energii.
Przynajmniej dowiedziałeś się, że dobre wyniki triatlonistow w bieganiu to efekt... błędów pomiarowych trasy.
A tak na serio.
Widocznie u Armstronga faza podporu nie oddawała energii.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Faza podporu, ja nawet nie wiem czy takie coś w ogóle mam.
A jak już wspomniałem o sobie, to kontynuując, bo przecież o sobie mówi się najchętniej Biegam od roku, ostatnie dwadzieścia lat nic, tygodniowo wychodzi średnio 15-20 km, bardzo częste przerwy przez łydki niesprawne, również krok koślawy do tego alergie i oskrzela rozsypane, a no i wiek 53. To ile mogę pobiec te 10 km, pytam poważnie.
A jak już wspomniałem o sobie, to kontynuując, bo przecież o sobie mówi się najchętniej Biegam od roku, ostatnie dwadzieścia lat nic, tygodniowo wychodzi średnio 15-20 km, bardzo częste przerwy przez łydki niesprawne, również krok koślawy do tego alergie i oskrzela rozsypane, a no i wiek 53. To ile mogę pobiec te 10 km, pytam poważnie.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jakiś czas temu mogliśmy oglądać takie mini trialsy norweskie, gdzie z własną materią dzielnie walczyła Johau. Choć przegrała to dostarczyła materiału do porównań. Właśnie takie bezpośrednie porównania mają największą wartość. Dlatego też przykład Armstronga jest słaby do analizy, bo nie można go porównać. Rzecz jest trudna do opisania, bo sztywność tkankowa jest trudna i rzadko spotykana. Na co dzień praktycznie jej nie doświadczamy. Stąd wydaje się czymś dziwnym. Każdy potrafi uzyskać skurcz izometryczny jakiegoś fragmentu ciała, czy wyizolowanego mięśnia. Jeżeli da się to wyczuć, to można też to ująć słowami, zrozumieć i opisać. Jeżeli jednak coś leży poza granicami naszego doświadczenia, to pojawiają się ogromne problemy interpretacyjne takiego zjawiska. No bo jak opisać coś, czego nie czuję, bo nie potrafię tego wygenerować? Jak uzyskać efekt zbliżony do globalnego skurczu izometrycznego, trwającego około 0,1s i występującego z częstotliwością około 3Hz? To jest problem, a zarazem klucz do zrozumienia nowej biomechaniki.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To jest oczywista oczywistość.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Gdyby to było dla mnie takie oczywiste, to Seba już w zeszłym sezonie poleciałby 13 minut. Rzecz rozchodzi się o siłę biegową w takim sensie, żeby nie mięknąć pod jej naporem, a nie żeby ją generować skurczem podczas odbicia. Na tę drugą siłę mamy cały repertuar metod treningowych. Ta pierwsza jest wciąż tajemnicza.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13640
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Wcale nie. Prawie każdy ruch ciała opiera sie na tym samym prawie. Czy wstawanie z krzesła, czy rzucanie piłeczką palantowa, czy biegania lub chodzenie.yacool pisze: Rzecz jest trudna do opisania, bo sztywność tkankowa jest trudna i rzadko spotykana. Na co dzień praktycznie jej nie doświadczamy. Stąd wydaje się czymś dziwnym.
Najpierw napięcie mięśnia, eksentryczne ładowanie, odwrót kierunku i sila koncentryczna połączona w oddaniu załadowanej energii. Nic nowego, wszystko stare. Izometryczna sztywność tkanki pomaga tylko w ładowaniu i wykorzystani tej energii.
Tak dla przykładu: stan na jednej nodze na sztywnym kolanie i plasko postawionej stopie. Spróbuj podskoczyć wykorzystując tylko staw skokowy (sztywne, proste kolano) Ledwo oderwiesz sie od ziemi (jeżeli w ogole podskoczysz)
A teraz stan na krawędzi schodów i dalej sztywne kolano. Wtedy zejdź szybko na dol w stawie skokowym i wybij sie do góry. Wyjdzie fajny podskok. To jest własnie wykorzystanie siły reaktywnej (ładowanie ekscentryczne i do góry koncentrycznie plus energia załadowana)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13640
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Prawdopodobnie chodzi tobie o wykorzystanie sztywności tkankowej w generowaniu energii ekscentrycznej. Tak, bardzo ważne, ale i na to już cos tam wymyślili. Moze nie do końca, ale wskazówki sa.yacool pisze:Gdyby to było dla mnie takie oczywiste, to Seba już w zeszłym sezonie poleciałby 13 minut. Rzecz rozchodzi się o siłę biegową w takim sensie, żeby nie mięknąć pod jej naporem, a nie żeby ją generować skurczem podczas odbicia. Na tę drugą siłę mamy cały repertuar metod treningowych. Ta pierwsza jest wciąż tajemnicza.
Tu polecam filmik w 5 częściach:
https://www.youtube.com/watch?v=FBgdsITpZe8
Ostatnio zmieniony 23 cze 2021, 17:40 przez Rolli, łącznie zmieniany 1 raz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To wszystko brzmi bardzo fajnie i wydaje się łatwe. A nawet stare. Wystarczy jednak iść na stadion i zweryfikować to z rzeczywistością. Zapraszam na MP do Poznania. Będzie okazja obserwować elitę na 5000, która będzie korespondencyjnie zmagać się z Gidey.
edit:
Ten filmik słabo oddaje specyfikę biegu. Jest naciągnięcie, zablokowanie i odbicie, ale trwa to za długo. No i tylko raz. A my tu potrzebujemy cykliczności i sztywności wprowadzającej drżenie mięśni.
O coś takiego: https://youtu.be/Q9R47Dh_nVc?t=265
Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale jak się pojawia, to wiemy, że jest petarda w nodze i wtedy lepiej nie podchodzić za blisko.
edit:
Ten filmik słabo oddaje specyfikę biegu. Jest naciągnięcie, zablokowanie i odbicie, ale trwa to za długo. No i tylko raz. A my tu potrzebujemy cykliczności i sztywności wprowadzającej drżenie mięśni.
O coś takiego: https://youtu.be/Q9R47Dh_nVc?t=265
Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale jak się pojawia, to wiemy, że jest petarda w nodze i wtedy lepiej nie podchodzić za blisko.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
A może niech Seba zacznie trenować.
No i wszystko nie jest takie widoczne na pierwszy rzut oka, taki paradoks Lombarda,
a propos punkty przyczepu ścięgien i różnice z tym związane...
No i wszystko nie jest takie widoczne na pierwszy rzut oka, taki paradoks Lombarda,
a propos punkty przyczepu ścięgien i różnice z tym związane...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Lombarda wstawiłem do lombardu już dawno temu. Może komuś się przyda w sportach wymagających klasycznej pracy mięśniowej, na przykład na rowerze albo w przysiadzie ze sztangą.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No ok yacool, ale to wszystko co piszesz nie wyklucza użycia roweru do treningu siły. Bo ty się wypowiadasz tak, jakbyśmy mówili o człowieku który trenuje wyłącznie na rowerze do biegów. Każdy kto tak robił wie, że pierwszy jesienny bieg po sezonie rowerowym kończy się w jeden sposób - potwornymi zakwasami w całych nogach, mimo że wydolnościowo spokojnie można pobiec 10-15km w dobrym tempie. Inna specyfika obciążeń i tyle, trzeba układ ruchu do biegania przyzwyczaić.
A co z osobnym trenowaniem tych wszystkich odbić czy wybić, a osobnym wykorzystaniem roweru do budowania siły? Bo to spokojnie można połączyć z tlenem na rowerze, wystarczy włączyć w trasę nieco dłuższych podjazdów. Ba, zwykły tlen na szosówce w strefie mieszanej u większości biegaczy już będzie zwiększał siłę, bo kolarstwo w odróżnieniu od biegania nie preferuje utraty tkanki mięśniowej.
Wiadomo, że jednym z kluczowych elementów treningu jest technika poruszania się i ekonomika ruchu. To trzeba trenować specyficznie dla danej dyscypliny.
A co z osobnym trenowaniem tych wszystkich odbić czy wybić, a osobnym wykorzystaniem roweru do budowania siły? Bo to spokojnie można połączyć z tlenem na rowerze, wystarczy włączyć w trasę nieco dłuższych podjazdów. Ba, zwykły tlen na szosówce w strefie mieszanej u większości biegaczy już będzie zwiększał siłę, bo kolarstwo w odróżnieniu od biegania nie preferuje utraty tkanki mięśniowej.
Wiadomo, że jednym z kluczowych elementów treningu jest technika poruszania się i ekonomika ruchu. To trzeba trenować specyficznie dla danej dyscypliny.
The faster you are, the slower life goes by.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Można i tak, Newtona też można zlekceważyć no bo 1kg + 1kg to nie jest 2 kg, tylko jaki w tym sens. Sens to wiedzieć, zrozumieć (na to trzeba minimum 10 000 godzin) potem można a nawet trzeba się nie zgodzić i dopiero coś wnieść od siebie, nie lekceważąc poprzedników.
edit to do yacoola
edit to do yacoola
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie no, jasne. Przecież my tu nie trenujemy dla wyniku, tylko dla przyjemności. Dlatego w trening można wpleść, pączka, kolę, a nawet rower.klosiu pisze: to wszystko co piszesz nie wyklucza użycia roweru do treningu siły.
A na poważnie, to ciągle za mało wiadomo o tym jak zachowuje się tkanka pod wpływem szybkozmiennych obciążeń rzędu kilkuset kilogramów. Dlatego też i metody treningowe są chałupnicze.