mpruchni pisze:To nie jest TA kasaPhalandir pisze:Póki co wolałbym tą kasę zainwestować w jakąś książkę o treningu.
Taa... I dostać cztery sprzeczne odpowiedzi od czterech fachowców.Phalandir pisze:A jeśli chodzi o marudzenie i pytania to lubię nimi spamować komentarze pod moim blogiem.
Sens współpracy z trenerem leży w wyprofilowaniu treningu pod konkretnego biegacza, co jest m.in. związane z reakcją na bieżące wydarzenia i uwzględnieniem dyspozycji danego dnia, tak jak to opisuje Siedlak. A w opcji light - tygodnia. Dlatego ustalanie planu na pół roku, dwa miesiące, czy nawet miesiąc z góry mija się z celem. Równie dobrze można przyoszczędzić i wziąć plan z internetu. Co daje napisanie sobie samemu planu i internetowa konsultacja tego planu z trenerem z drugiego końca Polski - nie wiem - jak dla mnie efekt ten sam, co poprzednio. To, jak mam współpracować, niech ten plan napisze specjalista, na podstawie moich celów, ambicji, ale i warunków. Albo wóz, albo przewóz, a nie trochę tak, a trochę siak. Rozumiem, że nie bijemy rekordu Polski, więc po prostu nie korzystam z osobistego trenera. Tymczasem (jeśli chodzi o mnie).
Właśnie dlatego, że dostawałem różne odpowiedzi postanowiłem skonsultować swój pomysł na trening z fachowcem. Oczywiście, że lepiej mieć plan dopasowywany do aktualnych wyników, z tygodnia na tydzień, ale mój trening w pętli też nieźle się sprawdza. Być może progres jest wolniejszy i obciążenia nie do końca dopasowane, ale tak jak pisałem - nie idę na rekord Poslki, na stałą współpracę szkoda mi pieniędzy.