W maratonie też ściana ale już dużo później, całość zamknięta w 3h50 (szybciej niż zakładane 4h) ale nie bez walki, zwłaszcza że nawet przemaszerowanie tych dwóch ostatnich km też dałoby wymarzony wynik, tutaj jednak zawodnik się spiął i dobiegł

Wtedy to juz jest sciana, ktora Cie przywalilaKrychu35 pisze:Dla mnie osobiście ściana to niemożność kontynuowania wysiłku i ukończenia biegu.
AXEaxe pisze: Ja mam na ten rok założony cel 4:10, czyli średnia 5:55, przy czym zakladam właśnie mniej więcej utrzymywanie tempa na 4h, czyli 5:40 do 30km...potem wiem, że zwolnię, pewnie też będę mimo wszystko przechodził do marszu, ale będę walczył o to, by na tych 12km zwolnić jak najmniej i również maszerować jak najmniej. U mnie na pewno bardzo dużo siedzi w głowie, bo fizycznie powinienem być spokonie przygotowany nawet na te 4h...