Komentarz do artykułu Jak wytłumaczyć, dlaczego dobry maratończyk nie musi być dobrym sprinterem?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ale skąd Fredzio wychodzi z założenia że amator zada tak trudne pytanie że zagnie wszystkich ekspertów ? Może to prywatne dumanie ;)
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

może z tego, że od wielu lat spotyka amatorów i z nimi rozmawia, więc jest zorientowany w temacie?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

zetzet pisze:
Rolli pisze: Czyli ogolnie pozostaje wytrzymalosc i ekonomika.
I starość Rolli. Starość.
Dojrzałość !!! :hejhej:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy zada. Ale biegacze amatorzy to są przecież myślący ludzie, fizycy, matematycy, historycy, ekonomiści, lekarze (już nie wymieniam innych zawodów, sorry). Ja bym chciał, żeby trener pytany o rzeczy na które powinien wg mnie znać odpowiedź - był w stanie takiej odpowiedzi udzielić.

jackekj

Jeżeli chcesz dobrze biegać maraton, to musisz się WYDŁUŻYĆ. :) Czyli biegać dużo treningów długich, długich spokojnych, średnio długich żwawszych, długich progresywnych. Plus siła (im jesteś starszy tym więcej). Musisz przebudować swoje ciało żeby pracowało inaczej. 46 minut na dychę da 3:33 w maratonie ale musisz się do tego maratonu naprawdę bardzo, bardzo solidnie przyłożyć. Porównując: To co robiłeś do dychy do był spacer, jakoś te 46 minut zrobiłeś. Żeby się wydłużyć musisz się w końcu stać długodystansowcem, i teraz zacznie się trudny trening.

Skasowałem tekst do Rolliego bo już nie chce mi się kłócić :)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Zbigniew94 pisze:Ale skąd Fredzio wychodzi z założenia że amator zada tak trudne pytanie że zagnie wszystkich ekspertów ? Może to prywatne dumanie ;)
Przypomina mi starego trenera mojej zony w klubie sprzed 35 lat.

- Trenerze, trenerze! A dlaczego to teraz robimy?
- Co za durne pytanie! Zap***j!

Przed 2 laty bylismy na naszym starym stadionie... i kogo widzimy? Starego trenera. A on do swoich podopiecznych:
- Co za durne pytanie! Zap***j!

:hahaha:
katkes
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 16 lut 2016, 15:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: jackekj

Jeżeli chcesz dobrze biegać maraton, to musisz się WYDŁUŻYĆ. :) Czyli biegać dużo treningów długich, długich spokojnych, średnio długich żwawszych, długich progresywnych. Plus siła (im jesteś starszy tym więcej). Musisz przebudować swoje ciało żeby pracowało inaczej. 46 minut na dychę da 3:33 w maratonie ale musisz się do tego maratonu naprawdę bardzo, bardzo solidnie przyłożyć. Porównując: To co robiłeś do dychy do był spacer, jakoś te 46 minut zrobiłeś. Żeby się wydłużyć musisz się w końcu stać długodystansowcem, i teraz zacznie się trudny trening.

a ja dodam że, gdzieś czytałem, że jak ten trening się potraktuje solidnie, to jakieś 3-4 tyg po maratonie jest duża szansa poprawienia życiówki na dychę. I sporo ludzi tak praktykuje. Nie pamiętam jaka za tym teoria stała, ale to jest dowód na to że z samej dychy bez wydłużania maraton możesz co najwyżej zaliczyć w bardzo kiepskim stylu, za to w drugą stronę .... jak najbardziej
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2363
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
jackekj

Jeżeli chcesz dobrze biegać maraton, to musisz się WYDŁUŻYĆ. :) Czyli biegać dużo treningów długich, długich spokojnych, średnio długich żwawszych, długich progresywnych. Plus siła (im jesteś starszy tym więcej). Musisz przebudować swoje ciało żeby pracowało inaczej. 46 minut na dychę da 3:33 w maratonie ale musisz się do tego maratonu naprawdę bardzo, bardzo solidnie przyłożyć. Porównując: To co robiłeś do dychy do był spacer, jakoś te 46 minut zrobiłeś. Żeby się wydłużyć musisz się w końcu stać długodystansowcem, i teraz zacznie się trudny trening.
Dziś ZGADZAM SIĘ W 100 PROCENTACH z powyższym tekstem, choć jeszcze 3 dni temu bym powątpiewał w jego słuszność.
Moja krótka przygoda z bieganiem trwa 13 miesięcy. Progres uważam za znaczy tj. z fotela do 45min/10km i 1.42,35/półmaraton.
Biegam ok. 100km/miesiąc bez żadnego planu, wszystkie "treningi" to biegi 8-10km w tempie 5.25-5.40 min/km, czyli lekko i przyjemnie, nic więcej.
Zaplanowałem maraton na wiosnę przyszłego roku , wiem czasu bardzo dużo- spokojnie na 2 plany treningowe kilkunastotygodniowe.
Ale ja w ogóle nie zamierzałem ich wdrażać, uważałem na podstawie moich wyników na 10 i 21km, że maraton przebiegnę biegając jedynie te swoje 10km. Oczywiście jedyny czas jaki mnie satysfakcjonuje to złamać 4 godziny - czego byłem niemalże pewien (jeśli tylko nie złapie mnie kontuzja podczas biegu).
I tu dochodzimy do sedna, bo z kalkulatorów zapewne wynika ze do tych 4 godzin to mam kilkanaście minut zapasu. Jednakże w minioną niedzielę, wolny dzień, ładna pogoda, rano wstałem i pobiegłem dla "świętego spokoju" zrobić dłuższy trening celem potwierdzenie sobie że jestem niemalże gotowy. Przebiegłem 30km, więcej nie zamierzałem co okazało się prorocze bo nawet bym nie dał rady (może 1-2km). Czas tych 30km to 3 godziny 2 minuty, może nie tragiczny ale tragiczne jest to że ostatnie 5km w tempie 6.20-6.50/km marząc tylko o tym aby pierwszy raz przebiec tą 30-kę, a gdzie jeszcze te 12km w maratonie. Niemalże jak tylko stanąłem wszedł mi taki ból w łydki i ścięgna kolan że jęczałem z bólu, myślałem już o jakimś nurofenie, na szczęście po 20 minutach przeszło.
Zrozumiałem że z biegania tych luźnych 10km to zapewne maratonu nie przebiegnę (chyba że jakimś nadludzkim wysiłkiem) a o 4 godzinach mogę zapomnieć na pewno.
katkes
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 16 lut 2016, 15:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jacekww pisze: Oczywiście jedyny czas jaki mnie satysfakcjonuje to złamać 4 godziny - czego byłem niemalże pewien (jeśli tylko nie złapie mnie kontuzja podczas biegu).
Ja biegałem też same dyszki ale mniej niż Ty, tak około 50 km/mc, 10 km było na poziomie 49 min i wystarczyły trzy miesiące sumiennego treningu ukierunkowanego pod maraton żeby go zrobić w 3:57.

Już teraz robisz dychę w 45min , i masz 3 kwartały do wiosennych maratonów, a Twoja forma będzie rosła, spokojnie na 3:30-3:40 się przygotujesz. Tylko że jak stratowałeś z kanapy to na pewno nie możesz zaniedbać treningu ogólnego.


powodzenia :-)
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2363
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

katkes pisze:
Już teraz robisz dychę w 45min , i masz 3 kwartały do wiosennych maratonów, a Twoja forma będzie rosła, spokojnie na 3:30-3:40 się przygotujesz.
Wiem że czasu jest bardzo dużo i wdrażając jakiś plan pod maraton jestem w stanie spokojnie się przygotować.
Opisałem swój przykład celem odniesienia się do całej dyskusji w temacie że aby w miarę dobrze przebiec maraton trzeba te długie dystanse pobiegać. Ja naiwnie myślałem że można to "obejść".
raweck
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 maja 2012, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jacekww pisze:
katkes pisze:
Już teraz robisz dychę w 45min , i masz 3 kwartały do wiosennych maratonów, a Twoja forma będzie rosła, spokojnie na 3:30-3:40 się przygotujesz.
Wiem że czasu jest bardzo dużo i wdrażając jakiś plan pod maraton jestem w stanie spokojnie się przygotować.
Opisałem swój przykład celem odniesienia się do całej dyskusji w temacie że aby w miarę dobrze przebiec maraton trzeba te długie dystanse pobiegać. Ja naiwnie myślałem że można to "obejść".
http://bieganie.pl/?cat=15&id=3574&show=1
katkes
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 16 lut 2016, 15:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jacekww pisze:
Ja naiwnie myślałem że można to "obejść".
Jak też tak kiedyś myślałem. Mnie sprowadziła na ziemię taka teoria żę tu nie działa porosta matematyka (2x0,5=1):
Że pół-maraton i maraton to jak pół-litra i cały litr.
Jak wypijesz pół litra to sie Jeszce na nogach jakoś trzymasz, ale spróbuj zaraz potem wypić drugie pół.
Tylko uprzedni, długi i żmudny "trening" :hej: Cię zabezpieczy przed zgonem zanim pęknie druga połówka.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

katkes pisze:
jacekww pisze:
Ja naiwnie myślałem że można to "obejść".
Jak też tak kiedyś myślałem. Mnie sprowadziła na ziemię taka teoria żę tu nie działa porosta matematyka (2x0,5=1):
Że pół-maraton i maraton to jak pół-litra i cały litr.
Jak wypijesz pół litra to sie Jeszce na nogach jakoś trzymasz, ale spróbuj zaraz potem wypić drugie pół.
Tylko uprzedni, długi i żmudny "trening" :hej: Cię zabezpieczy przed zgonem zanim pęknie druga połówka.
Ale paradoksalnie w tym przypadku "obejść" to doskonałe słowo. Przy takim podejściu to najczęściej do mniej więcej 25-30km się biegnie, a później idzie :):)

A poważnie: oprócz treningu jest jeszcze wiele rzeczy, które trzeba wziąć pod uwagę: trasa, pogoda (temperatura! i wiatr), samopoczucie i zdrowie (nie-wyspanie, zarodki infekcji, przebyta niedawno choroba, jakieś niedoleczone bóle i urazy/otarcia), odżywianie w tygodniu przed (w stosunku do M na poziomie amatorskim mniejsze znaczenie w HM, na dychę jeszcze mniejsze), etc...
biegam ultra i w górach :)
Zbigniew94
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 936
Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
Życiówka na 10k: 34'08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Zbigniew94 pisze:Ale skąd Fredzio wychodzi z założenia że amator zada tak trudne pytanie że zagnie wszystkich ekspertów ? Może to prywatne dumanie ;)
Przypomina mi starego trenera mojej zony w klubie sprzed 35 lat.

- Trenerze, trenerze! A dlaczego to teraz robimy?
- Co za durne pytanie! Zap***j!

Przed 2 laty bylismy na naszym starym stadionie... i kogo widzimy? Starego trenera. A on do swoich podopiecznych:
- Co za durne pytanie! Zap***j!

:hahaha:

podstawy treningu a jakieś logiczne i zbyt skomplikowane wiązanki to drugie ;)
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
adam.b
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 02 wrz 2015, 18:18
Życiówka na 10k: 44
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Zrozumiałem że z biegania tych luźnych 10km to zapewne maratonu nie przebiegnę (chyba że jakimś nadludzkim wysiłkiem) a o 4 godzinach mogę zapomnieć na pewno.
Dokładnie. W okresie rozbiegania trzeba mieć zrobiony kilometraż powyżej interesującego nas dystansu. Inaczej przed metą (i to możliwe, że dużo przed nią) napotkamy ścianę. Tutaj nie ma drogi na skróty.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ