Jaki mam kluczowy brak w przygotowaniach do maratonu ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bez przesady, 40 min na dychę to nie jest wyczyn :oczko: Wyczyn to jest 26:17 z ostatnim kółkiem w granicach 50 sekund :oczko: Chociaż nie, to jest kosmos, o którym sobie można tylko pomarzyć :oczko: Dla mnie niezmiennie kluczowym elementem w przygotowaniach do maratonu jest długi BNP :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
New Balance but biegowy
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Wyczyn to jest 26:17 z ostatnim kółkiem w granicach 50 sekund :oczko: Chociaż nie, to jest kosmos, o którym sobie można tylko pomarzyć :oczko:
Dla kogos kto zaczal biegac w wieku 40+, to moze pomarzyc o marzeniu ;)
Bill79
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 09 lip 2014, 10:41
Życiówka na 10k: 41:16
Życiówka w maratonie: 3:37:51

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Bez przesady, 40 min na dychę to nie jest wyczyn :oczko: Wyczyn to jest 26:17 z ostatnim kółkiem w granicach 50 sekund :
Jeżeli Ty możesz się pochwalić takim wynikiem to gratuluje.
Większość amatorów na wynik poniżej 40 min musi ciężko pracować, zwłaszcza, jeżeli ich przygotowania nie są ukierunkowane pod 10 km. Coś o tym, wiem :)
Pozdrawiam
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja też musiałem ciężko trenować, żeby te 40 minut złamać, ale mam kolegę, który zaczął biegać przed 30-stką i mając za sobą amatorską przeszłość w innej konkurencji, złamał 40 minut po zaledwie kilku tygodniach biegania :oczko: Dla mnie wyczynem jest coś niewyobrażalnego, do czego nie jest potrzebna ciężka praca, ale wręcz tytaniczna. Wiele osób po prostu trenuje źle, chaotycznie, nieregularnie, bądź po prostu zbyt mało. Myślę, że przy dobrze dobranym treningu, to i dla 50-latka bariera 40 minut jest spokojnie do przekroczenia :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13766
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Bill79 pisze:
Większość amatorów na wynik poniżej 40 min musi ciężko pracować, zwłaszcza, jeżeli ich przygotowania nie są ukierunkowane pod 10 km. Coś o tym, wiem :)
Pozdrawiam
Ze ktoś musi na taki wynik ciężko pracować to nie znaczy ze jest to nadzwyczajny "wyczyn". My wszyscy codziennie mniej albo więcej ciężko pracujemy, ale nikt tego nie nazywa "wyczynem".
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

uebq pisze:kwestia punktu widzenia. Dla mnie 40 minut na 10k to kosmos, więc gość 40+ biegający takie czasy jest kozakiem godnym szacunku. Mniej niż 40'/10km , trójka z przodu - to już taki "amatorski wyczynowiec".
To zależy. Jeżeli jakiś amator zaczynał z czasami na dyszkę na poziomie 55'/10 i powoli, mozolnie się poprawiał i dokładał kolejne treningi, solidnie pracował i złamał w końcu te 40'/10 biegając 5x w tygodniu po 6 latach, to rzeczywiście... taka osoba zasługuje na uznanie, za pracę, którą włożyła, za determinację.

Ale masz innego amatora, który pierwszą dyszkę pobiegł w granicach 45'/10 po czterech miesiącach biegania po parku. Dla niego 40'/10 to kwestia dociśnięcia na treningu, pewnie dołożenia jednego treningu.
Nic specjalnego.
Ale oczywiście nie liczy się praca, kontekst, bo i pierwszy i drugi złamali poziom 40'/10, jak to mówią - wynik idzie w świat i nikt nie pyta o pracę, o trening, o staż, tylko "jaki miałeś czas?" :hahaha:, przynajmniej mnie o to zawsze pytają... Bez sensu.

p. krunner
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tylko, że wyniku nie ocenia się z perspektywy danej osoby. To, że powiedzmy tylko 10% biegaczy łamie barierę 40 minut na 10 kilometrów nie znaczy, że jest to wielki wyczyn. Zresztą bardzo wiele osób dołączyło ostatnio do grona biegaczy. Prawdopodobnie za 5-6 lat większość z nich będzie z uśmiechem na twarzy wspominać tempo, które kiedyś było dla nich "zabójcze", a potem stało się rozbieganiowym :)
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
spaw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 01 lis 2014, 22:39
Życiówka na 10k: 41:40
Życiówka w maratonie: 3h28
Lokalizacja: Sobolew

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Bez przesady, 40 min na dychę to nie jest wyczyn
pogrodnik pisze:...przy odpowiednim treningu/wyrzeczeniach/poświęceniu czasu każdy zdrowy mężczyzna w wieku 20-40lat jest w stanie przebiec maraton poniżej 3h (z tym się zgodzę)...
Ale bierzmy pod uwagę masę ciała. Owszem, dla gościa 60-70 kg takie wyniki nie są wyczynem, natomiast atlecie z wagą bliską 100 kg ciężko jest osiągnąć takie rezultaty.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=59722
Kom viewtopic.php?f=28&t=59723
40lat, 98kg, 190cm, biegam od 2007
400m 0:55, 800m 2:04, 1000m 2:48,
1500m 4:30, 3000m 10:25, 5000m 18:38,
10km 41:40, Maraton 3h28
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze: Z premedytacją prawie nie biegam II zakresów.Wydaje mi się,że ten środek treningowy w treningu do dychy nie jest
najważniejszy,ale mogę się mylić.
Mylisz się.
WB2 (polska szkoła) lub TM (amerykańska) to klucz do rozwoju w biegach długodystansowych.
Kwestią zasadniczą jest jak te intensywności dobrze zbilansować i nie biegać tego za szybko.
Awatar użytkownika
outsider991
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 27 cze 2011, 15:37
Życiówka na 10k: 34:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:
Krzychu M pisze: Z premedytacją prawie nie biegam II zakresów.Wydaje mi się,że ten środek treningowy w treningu do dychy nie jest
najważniejszy,ale mogę się mylić.
Mylisz się.
WB2 (polska szkoła) lub TM (amerykańska) to klucz do rozwoju w biegach długodystansowych.
Kwestią zasadniczą jest jak te intensywności dobrze zbilansować i nie biegać tego za szybko.
Ludzie na wszystkich poziomach sportowych przez dziesiątki lat testowali różnego rodzaju trening na sobie, a my i tak dzisiaj nie korzystamy z ich wiedzy, bo może odkryjemy coś wspaniałomyślnego. Nie, nie odkryjemy. Korzystajmy z rozwiązań które ktoś już opracował, a czasami poświęcił całe życie żebyśmy dziś mogli czerpać z ich wiedzy.
Obrazek
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

spaw pisze:
Adrian26 pisze:Bez przesady, 40 min na dychę to nie jest wyczyn
pogrodnik pisze:...przy odpowiednim treningu/wyrzeczeniach/poświęceniu czasu każdy zdrowy mężczyzna w wieku 20-40lat jest w stanie przebiec maraton poniżej 3h (z tym się zgodzę)...
Ale bierzmy pod uwagę masę ciała. Owszem, dla gościa 60-70 kg takie wyniki nie są wyczynem, natomiast atlecie z wagą bliską 100 kg ciężko jest osiągnąć takie rezultaty.
Ja łamałem 40 minut mając nawet powyżej 90 kg. Jeżeli chodzi o masę ciała to wszystko rozbija się o to czy wynika ona z dużej ilości tkanki mięśniowej i specyficznej budowy ciała (tzw. grubego kośca), czy też z 20-30 kg nadmiaru tłuszczu. Reasumując, jeśli ktoś ma 170 cm i waży 100 kg, to wiadomo że z 30-kilogramową nadwagą będzie za ciężki, aby osiągnąć te 40 minut, ale jeżeli ma koło 190 cm lub więcej, to ta masa wcale nie musi mu aż tak przeszkadzać. Maraton to już jest inna bajka. Znacznie trudniej jest przebiec go poniżej 3h, niż na dychę złamać 40 minut.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:
Krzychu M pisze: Z premedytacją prawie nie biegam II zakresów.Wydaje mi się,że ten środek treningowy w treningu do dychy nie jest
najważniejszy,ale mogę się mylić.
Mylisz się.
WB2 (polska szkoła) lub TM (amerykańska) to klucz do rozwoju w biegach długodystansowych.
Kwestią zasadniczą jest jak te intensywności dobrze zbilansować i nie biegać tego za szybko.
Tylko jak realizowałem plan Danielsa 5-15km to biegów ciągłych na 18 tygodni było raptem 3 czy 4.
Oczywiście Daniels pisał,że czasem można zamienić i pobiec 60 minut w TM ale to i tak jest niewielka ilość ciągłych
w porównania do interwałów tempowych,rytmów czy zwykłych temp I.
Myślę,że przygotowując się do 5 czy 10k to już odcinki 2-3km są dość długie w stosunku do dystansu i może dlatego
samych biegów ciągłych jest niewiele.
Co innego maraton czy połówka,choć jak pokazuje praktyka można nie biegać wcale ciągłych osiągając bardzo dobre wyniki
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ciekawa opcja, tylko, że to nie jest trening dla każdego. Nie wyobrażam sobie biegania dzień w dzień interwałów, w dodatku przy objętości dochodzącej do 30 kilometrów...No i te zrywy, szarpane tempo na pewno nie jest zbyt korzystne dla organizmu, ze względu na większe prawdopodobieństwo kontuzji.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Ciekawa opcja, tylko, że to nie jest trening dla każdego. Nie wyobrażam sobie biegania dzień w dzień interwałów, w dodatku przy objętości dochodzącej do 30 kilometrów...No i te zrywy, szarpane tempo na pewno nie jest zbyt korzystne dla organizmu, ze względu na większe prawdopodobieństwo kontuzji.
Ja też bym tego nie biegał. :hej:
Tylko chciałem zauważyć,że jest wiele dróg i niekoniecznie BC2 czy BC3 w formie ciągłej jest niezbędnym środkiem treningowym.
5x2 czy 3x3km w T10 jest moim zdaniem ważniejszym elementem w przygotowaniach do dychy niż ciągłe.
Oczywiście dochodzą jeszcze elementy szybkościowe,siła,interwały i dłuższe wybiegania.
Awatar użytkownika
spaw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 01 lis 2014, 22:39
Życiówka na 10k: 41:40
Życiówka w maratonie: 3h28
Lokalizacja: Sobolew

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:
spaw pisze:
Adrian26 pisze:Bez przesady, 40 min na dychę to nie jest wyczyn
pogrodnik pisze:...przy odpowiednim treningu/wyrzeczeniach/poświęceniu czasu każdy zdrowy mężczyzna w wieku 20-40lat jest w stanie przebiec maraton poniżej 3h (z tym się zgodzę)...
Ale bierzmy pod uwagę masę ciała. Owszem, dla gościa 60-70 kg takie wyniki nie są wyczynem, natomiast atlecie z wagą bliską 100 kg ciężko jest osiągnąć takie rezultaty.
Ja łamałem 40 minut mając nawet powyżej 90 kg. Jeżeli chodzi o masę ciała to wszystko rozbija się o to czy wynika ona z dużej ilości tkanki mięśniowej i specyficznej budowy ciała (tzw. grubego kośca), czy też z 20-30 kg nadmiaru tłuszczu. Reasumując, jeśli ktoś ma 170 cm i waży 100 kg, to wiadomo że z 30-kilogramową nadwagą będzie za ciężki, aby osiągnąć te 40 minut, ale jeżeli ma koło 190 cm lub więcej, to ta masa wcale nie musi mu aż tak przeszkadzać. Maraton to już jest inna bajka. Znacznie trudniej jest przebiec go poniżej 3h, niż na dychę złamać 40 minut.
Jednak niewielu ciężkich gości biega szybko długie dystanse. To co lekki jest w stanie bez większych problemów osiągnąć, dla ciężkiego jest dużo trudniejsze do zrobienia. Nawet pomimo wysokiego wzrostu, duża masa ciała to jest duże utrudnienie, bo wydatek energetyczny jest dużo wyższy niż u osób lekkich. Tkanka mięśniowa potrzebuje tlenu, więc ktoś umięśniony wcale nie ma łatwiej niż ktoś zatłuszczony. 90 kg, a 98 kg to też jest jednak różnica.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=59722
Kom viewtopic.php?f=28&t=59723
40lat, 98kg, 190cm, biegam od 2007
400m 0:55, 800m 2:04, 1000m 2:48,
1500m 4:30, 3000m 10:25, 5000m 18:38,
10km 41:40, Maraton 3h28
ODPOWIEDZ