apaczo pisze:Dla mnie na duży mróz bielizna syntetyczna to jakiś absurd.
Zimą zakładam.
Wełniane skarpety
Długie leginsy i na wierzch spodnie z materiału chroniącego od wiatru.
Koszulka z długim rękawem z wełny merynosa na to golf z wełny merynosa i na wierzch wiatrówka.
Ubranie z wełny jest super do biegania. Nawet przepocone grzeje.
Dlaczego uważasz to za absurd ? Chodzę w tym po górach (Bieszczady) i na szczytach przy minusowej temperaturze kiedy wieje nie czuje przy tym tego zimna. Dzisiaj zrobiłem (mój pierwszy w życiu bieg po takim śniegu) 7 km w tempie ok 4:40 w tej bieliźnie + bluza z kapturem, dresy, czapka z polaru i rękawiczkami. Temperatura była idealna. Nie wiem jakby to zdało egzamin przy niższej temperaturze... Obawiałem się jedynie tego, że jak się spocę to może mnie w tym trochę przewiać...