Bieganie a jazda na rowerze

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
squarePants
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
Życiówka na 10k: 36:51
Życiówka w maratonie: 2:51
Lokalizacja: Biłgoraj

Nieprzeczytany post

Sewer pisze:A roweru używałeś wcześniej czy od razu z myślą o triathlonie? No i maraton w 2:48 zrobiłeś przed treningiem triathlonowym czy już w trakcie?
Roweru używałem wcześniej, dojazd do pracy, do szkoły, po bułki. Czasem chodziłem na basen. Chyba każda aktywność ma pozytywny wpływ do pewnego poziomu. Aktualnie mi to raczej utrudnia. Ale nie mówię o spokojnej jeździe, tylko o mocnym deptaniu na rowerze.

2:48 rok lub 2 lata temu, przed treningiem stricte tri, chociaż już coś mocniej zaczynałem. Teraz mniej więcej to utrzymuję, mimo delikatnie większej wagi.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
PKO
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5017
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:Nie tylko czwórki. Dwójki i pośladki też pracują na rowerze zupełnie inaczej niż podczas biegu. I też będą się spinać i wymagać rozciągania i rolowania. Sporo też zależy od roweru, pozycji na rowerze itd. Mi przed zmianą ustawienia siodełka w szosie pośladki wręcz wyły z bólu po dwóch godzinach jazdy. Ale wiadomo że bike fitting to cała osobna magia i bardzo indywidualna sprawa.
Dokladnie. Ja aktualnie glownie na MTB jezdze i czworki sa zupelnie spoko, nie czuje dodatkowego obciazenia.
Za to dwojki i posladki, oj, to inna historia, dostaly strasznie w kosc, dawno nie mialem takich DOMS-ow :bum:
mareko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 657
Rejestracja: 07 lip 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 39,11
Życiówka w maratonie: 3,23,05

Nieprzeczytany post

słyszałem opinie, że rzekomo rower rozwija takie partie mięśni, które utrudniają bieganie - czy sądzicie, że to może być prawda?
5km - 19:33
10km - 39:11
21km - 1:28:45
42km - 3:23:05
Górski Ultra 100km - 14h
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie tak. Popatrz sobie, jakie życiówki w bieganiu mają czołowi triathloniści. Przy czym o ile się orientuję, nie ma zdecydowanej różnicy jakościowej pomiędzy ich czasami uzyskiwanymi w biegu maratońskim w ramach IM a w maratonie bieganym 'solo'. Znaczy się, z jakiegoś powodu nie mogą wejść na poziom biegaczy-maratończyków.
Tyle u zawodowców. U ciebie czy u mnie nie ma aż takiego przełożenia. Chyba że przez kilka miesięcy jeździłbyś tylko na rowerze a potem chciał wrócić do biegania. Wtedy będziesz potrzebował jakiś czas na adaptację.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 -> możliwe jest inne wytłumaczenie:

Dłuższy fragment wzięty stąd:
Kiedy Macca ścigał się na olimpijce, a więc był poniżej 30-tego roku życia, zauważył taką zależność, że im był szczuplejszy, tym szybciej biegał. To proste do wytłumaczenia – jak pisze Macca – bo był młody, jego organizm silny, rozciągnięty, bardzo sprawy i taka zależność była zrozumiała dla dynamicznego i szybkiego dystansu krótkiego. Ale kiedy przyszedł czas zmiany i Macca zaczął ścigać się na długim dystansie, jego trener zasugerował, że waży on zbyt mało w porównaniu do rozmiarów swojego ciała: „Musisz dźwigać paliwo i dostarczać energię po 4 godzinach wysiłku. Jak chcesz to zrobić z pustym bakiem?”. Kiedy Macca zaczął startować w Ironmanie, spotkał się któregoś dnia z Markiem Allenem. To co usłyszał, musiało go nieźle zaskoczyć. Przyznam, że i mnie wprawiło w zdumienie. Pierwsze zdanie przytoczę w oryginale, aby nie popełnić błędu w interpretacji, bo przecież słowo „fat” można tłumaczyć na wiele sposobów (tłusty, gruby, otyły, nalany, opasły, spasły i wypasiony).

Mark Allen: “Macca, you need to be fat in July to win in Kona”. Jesteś w gotowości startowej cały rok! Takie podejście nie da ci zwycięstwa na Hawajach, ani nie zagwarantuje długiej kariery triathlonisty„.

Od lipca do zawodów na Hawajach są trzy miesiące, a Allen proponuje McCormackowi wagę misia?! Macca razem z zespołem zaczął szukać odpowiedniej wagi do Ironmana, a przede wszystkim optymalnej masy w okresie startowym i przygotowawczym. Jego startowa waga wynosiła 74,8kg przy wzroście 180cm. Kiedy zaczął przybierać kilogramy, okazało się, że wcale nie przeszkadza mu to odnosić sukcesy i uzyskiwać lepsze wyniki w maratonie. W Roth przebiegł 42km w czasie 2:40, a ważył już 76,6kg!
Nie mam pod ręką książki "Waga startowa", ale IIRC wartość tkanki tłuszczowej dla triatlonistów jest tam o kilka punktów procentowych większa, niż dla biegaczy. A ile znaczy każdy kilogram w bieganiu - wiadomo.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5017
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jestes pewien, ze chodzilo o tkanke tluszczowa, a nie o wage?
Widze zarowno wielu biegaczy jak i triathlonistow i moje obserwacje tego nie potwierdzaja.
Goscie od tri sa czesto wagowo ciezsi niz biegacze, bo maja tez troche miesni od pasa w gore.
Ale trudno miec mniej tkanki tluszczowej (procentowo) niz np.

Dla przykladu: Jan Frodeno 2 czasie treningu przed Kona 2017:
Obrazek
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13465
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:z jakiegoś powodu nie mogą wejść na poziom biegaczy-maratończyków.
Tym powodem jest specjalizacja, ale nie mięśniowa tylko bardziej powięziowa, której triatloniści nie mają. Taka jest cena za bycie wszechstronnym. Tkanka łączna decyduje o charakterze ruchu i im bardziej jest on jednodyscyplinowy tym powięź jest bardziej wyspecjalizowana pod tę dyscyplinę.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Zdecydowanie tak. Popatrz sobie, jakie życiówki w bieganiu mają czołowi triathloniści. Przy czym o ile się orientuję, nie ma zdecydowanej różnicy jakościowej pomiędzy ich czasami uzyskiwanymi w biegu maratońskim w ramach IM a w maratonie bieganym 'solo'. Znaczy się, z jakiegoś powodu nie mogą wejść na poziom biegaczy-maratończyków.
Tyle u zawodowców. U ciebie czy u mnie nie ma aż takiego przełożenia. Chyba że przez kilka miesięcy jeździłbyś tylko na rowerze a potem chciał wrócić do biegania. Wtedy będziesz potrzebował jakiś czas na adaptację.
Skąd masz takie informacje. Każdy triatlonista jakiego znam i z jakim miałem możliwość startować w biegach ulicznych i w triatlonie uzyskiwał w samym biegu znacznie lepsze rezultaty niż w zawodach tri. Zawodnicy z elity zapewne nie biegają maratonu jako zawodów na serio bo niby po co. Kuba Woźniak, jeden z lepiej biegających triatlonistów w Polsce biegał 10km w Myślenicach w 33 minuty, w triatlonie nigdy nie widziałem w wynikach by choć zbliżył się do takiego rezultatu na 10km. Sens takich porównań jest żaden zważywszy dodatkowo na domierzanie tras w tri i biegowych (dokładność), ich jakość bo w tri bywają różne (często słabe) a do tego bieg w triatlonie zwykle warunkami znacznie odbiega od biegów życówkowych bo przeważnie rozgrywa się w wysokich temperaturach. Jeśli Frodeno czy Patric Lange biegają maraton w IM poniżej 2.40 w upale i na zmęczeniu to zwykły na pewno pobiegną znacznie lepiej, te 2.40 to może biegali na zawodach jako trening tempa startowego. Słabsze bieganie ludzi przechodzących z biegania do tri ma głownie genezę w innych obciążeniach treningowych, po prostu bardziej opłaca się więcej trenować rower i być nieco gorszym biegaczem, taka cena za lepszy wynik w tamtym sporcie.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:Jestes pewien, ze chodzilo o tkanke tluszczowa, a nie o wage?
Tak.
Gdzieś mi wsiąkła "Waga startowa" Matta Fitzgeralda, więc mogę się mylić co do cyfr. Chodzą mi po głowie wartości: dla biegaczy koło 5-7%, dla tri 10-12%. Podaję na jego odpowiedzialność :hahaha:
Z tym że przyznam się, że ja też jestem sceptyczny. Najwięcej tkanki tłuszczowej mają, biorąc pod uwagę trzy sporty składające się na triatlon, pływacy. A ponieważ w tri pływa się zazwyczaj w piance, a samo pływanie jest względnie krótkie, więc oczekiwałbym, dla tri, tkanki tłuszczowej zbliżonej do tej, jaką mają kolarze. Może między kolarstwem a bieganiem ...
Niestety, nie pamiętam ile Matt podawał dla kolarstwa czy pływania. :niewiem:

*********
Odnosząc się bardziej ogólnie do dyskusji: zazwyczaj przyczyn danego zdarzenia jest kilka, a one z kolei mają różną gradację ważności. Dlatego można wymienić różne czynniki. Ocena istotności to osobna kategoria, w myśl powiedzenia: każda pliszka swój ogon chwali :hahaha:
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
MikeSpy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 780
Rejestracja: 09 lip 2014, 11:49
Życiówka na 10k: 46
Życiówka w maratonie: 4
Lokalizacja: Puszcza Notecka

Nieprzeczytany post

Chyba wszystko zalezy od celow. Biegam od niedawna bo od 2012, powolutku zwiekszałem dystanse az do 110km. Jak juz biegałem polmaratony (nigdy nie mialem dobrych wynikow, tak na 1:50 wtedy biegalem) mialem klopot z przejechaniem 60km na rowerze turyszytcznym.
Potem wrocilem do roweru jak juz biegalem ok 80km w tygodniu i zaczynalem miec klopoty okolobiegowe z ktorymi nie radzilem sobie sam w domu (rolowanie, rozciaganie itp). Wiec ograniczylem bieganie i wrzucilem rower. W moim terenach od 2:1 rower terenowy:biegbanie do 3.5:1 szosa:bieganie (dystans). Do tego wspomagam sie wtyczka stravistix do stravy (trimp z biegania i rowerowania). Przez moment zupelnie odrzucilem dlugie biegi (powyzej 20km) na rzecz roweru (wycieczki 100-150km). Na bieganiu zaczynalem czuc brak takiej "lekkosci" ktora mialem (biegam 95% w terenie w butach ze srednia lub mala amortyzacja i niskim dropem). Wiem ze biegacz ze mnie marny ale planuje latem jezdzic a kiedy zimniej - biegac. Startowac jak dotychczac startuje max 1-2 razy do roku w biegach terenowych glownie gorskich na dystansie 50-80km, bo do tylu sprawia mi to przyjemnosc :) Tylko w zasadzie nigdy nie biegalem dla wynikow tylko dla widokow i wsparcia na trasach (trudno mi na takie dlugie dystasne samemu brac jedzenie i picie). Rowerem nigdy nie startowalem bo na szosie nie lubie zbytnio jezdzic a w teren to chyba za slaby sprzet mam ;)
If you going to face a real challenge it has to be a real challenge. You can't accomplish anything, without the possibility of failure.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

To są tezy ogólne i z pogranicza legend i bajek. Cały trening biegowy jest utkany również takimi prawdami objawionymi, że coś tam trzeba i bez tego się nie da. Triatlon jest dużo bardziej skomplikowany a trening do niego jeszcze trudniejszy tak fizycznie jak i organizacyjnie a do tego bardzo różnie mogą do niego podchodzić osoby o innych predyspozycjach i rodzajach budowy fizycznej. Trudno mi sobie wyobrazić trening rowerowy u amatora, który by powodował blokowanie czegokolwiek poprzez rozwój jakiś specyficznych i unikatowych mięśni. Ile godzin takiego treningu trzeba wykonywać i przez jak długi czas? Wzmocnić mięśnie i przygotować je do specyficznego wysiłku kolarskiego to jedno ale rozbudować je by coś tam blokowały? Mocno śliska teza i muszę stwierdzić, ze mimo starań jakos mnie nic nie zblokowało i niczego nie udało mi sie zbudować czy nadbudować. Pomijam sens porównywania wyników biegowych triatlonistów i biegaczy z elity bo Ci pierwsi nie robią treningu biegowego pod cele biegowe a bieganie w triatlonie i bieganie samo w sobie to są dwa różne sporty pomimo bliźniaczego podobieństwa. Inna też jest specyfika treningu i inne cele bo w triatlonie trenuje się szybkie bieganie na dużym zmęczeniu i to już od samego startu, do tego to jest inny rodzaj zmęczenia niż w bieganiu. Filozofia wiec jest taka by trenować możliwie małą stratę do wyników z biegania czystego. Wielu bardzo dobrych triatlonistów amatorów nie biega wcale zawodów biegowych albo traktuje je jako treningi czy zawody o niskim priorytecie. Wielu z nich w zawodach biegowych wyraźnie pokonuję ale już w zawodach triatlonowych oni biegają na moim poziomie lub tracą do mnie bardzo mało. Różnica jest taka, ze mój trening biegowy dąży do poprawiania wyników biegowych a ich do uzyskania jak najlepszego wyniku w triatlonie. To im daje lepszą adaptację do biegania na zmęczeniu i pomimo tego, że są w stanie mocniej ode mnie pojechać rower i wejść w bieganie na większym zmęczeniu tracą mniej. Mają to po prostu wytrenowane i na tym polega sens takiego treningu a poszukiwana jest po prostu inna adaptacja. Patrzenie na to od strony czystego biegania daje tezy budowane na podstawie fałszywego układu odniesienia.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ