Drogi f.lamer, czy przytaczanie cytatu kogoś mądrzejszego, to od razu chwalenie się ? W ten sposób rozumując, nie mógłbym przytoczyć niczego, czego się dowiedziałem w życiu. Książkę przeczytałem, czy zrozumiałem, nie mnie oceniać,natomiast plan według którego biegam, został ułożony właśnie z wytycznymi Danielsa, a także kilku książek o fizjologi wysiłku sportowego ( tu dzięuję mojej koleżance Karolinie z medycyny, za ich użyczenie :D )f.lamer pisze:skoro już chwalisz się swoją lekturą to spróbuj w niej znaleźć i przemyśleć podstawowe zasady wg których daniels zaleca konstruowanie treningu. m.in zasadę malejącej efektywności treningów, czy stosunek objętości wybiegań do akcentów.a już obrażanie się i dyskredytowanie kogoś kto próbuje ci pomóc jest mało dojrzałe
To już drugi raz, ktoś próbuje mi wmówić, jakieś obrażanie, czy dyskredytowanie. Mam nadzieję, że Wojtek jest ponad to i nie widzi jak niektórzy, w tym żadnej napaści słownej, a jedynie merytoryczną dyskusję.
P.s. Szkoda, że Wojtku nie mieszkasz bliżej, chętnie bym z Tobą pobiegał, byłoby kogo gonić. Bo niestety większość treningów latam sam.
P.s. Obstawiam, że doczekamy się, że Wojtek będzie śmigał maraton poniżej 2:15.
P.s. Pracowałem w firmie, zajmującą się menadżerką sportową. Do jednych z zadań należało, opiekowanie się sportowcami, różnych dyscyplin. Niestety, z moich obserwacji wynikało, że im wyższe zarobki, tym gorsze prowadzenie się sportowca. Picie zamiast wykonanie treningu itd. Nie jest to oczywiście reguła,ale niestety zdarza się.
Post poprawiony, jakiś błąd w obsobaczaniu niewłaściwej persony :D