Nie całkiem. Uważam po prostu, że proponowanie amatorowi szykującemu się na 4h najdłuższego treningowego biegu 2-2.5h "bo zawodowcy tak robią" nie ma większego sensu, bo dla takiego amatora to jest skrajnie odmienny bodziec niż dla zawodowca. Dla zawodowca to będzie 15-20% tygodniowego kilometrażu w dość komfortowym, ale mocnym tempie, a dla amatora 50-60% kilometrażu dosłownie "wyczłapane". W dodatku czasowo to nijak się będzie miało do długości jego biegu maratońskiego. Nie wiem czy większej korzyści nie odniósłby z 20-25km żwawej wycieczki po lesie z obciążeniem w plecaku. Mniej kontuzyjne, a mięśnie się przyzwyczają do długiego wysiłku, przemiany tlenowe też skorzystająAdam Klein pisze:Po trzecie sugerujesz, żeby zawodnik, który pobiegnie maraton w 5 godzin biegał na treningach 5 godzin (lub więcej)? Jeśli powiesz tak, to ja się zapytam czy bez tego (bazując na treningach maks 2h30) on wg Ciebie tego maratonu w 5 godzin nie przebiegnie?

Ok. Nie znam się specjalnie na metodyce treningu biegowego, dlatego pewnie niektóre rzeczy mnie drażnią

To mi przypomina przyjęcie założenia "bieg nie dłuższy niż 2.5h", a później nazwanie każdej innej koncepcji bzdurą, bo przecież bieg nie może być dłuższy niż 2.5hJak widać, średnio trenerzy są dosyć zgodni, wyjątkiem jest tutaj Jeff Galloway, którego propozycje wydają się zupełnie z kosmosu. Oczywiście, że gdyby nie to, że znamy mnóstwo osób, które biegały znacznie mniej w maratońskim treningu to międzynarodowe uznanie Jeffa Gallowaya nakazywało by zastanowić się głębiej nad jego propozycją. A tak, jest ona nie do przyjęcia.

Przecież Galloway stosuje w treningu marszobieg! Takie nawet 45km pokonane marszobiegiem będzie pewnie mniej obciążające od 35km biegiem, a bazę tlenową wyrabia doskonale. Zresztą Galloway nie jest sam, Greiff też zdaje się stosuje dość długie wybiegania. Tak, wiem, że według ciebie Adam to polowanie z armatą na muchy, ale ludzie się na tym poprawiają. Niektórym wystarcza 2.5h wybieganie wplecione w 12-15h treningu tygodniowo, a niektórzy poprawią się od marszobiegu 5h jako głównego bodźca, bo ogranicza ich akurat czysta wytrzymałość w strefie tlenowej.