10 km 35 minut.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
Ewciu, ale ja wcale nie twierdzę, że nie trenuję i nie mam formy. Wręcz przeciwnie. Trening 3 razy w tygodniu (bieganie) + ćwiczenia ogólnorozwojowe w domu wystarczą. W przyszłym roku chciałbym tak trenować bez żadnych przerw od marca do grudnia i wg mnie te 40-50km tygodniowo wystarczą do osiągnięcia dobrych (pojęcie subiektywne) wyników. Chodzi mi o to, że nie trzeba robić po 80km czy więcej w tygodniu, aby osiągnąć zamierzony cel. Doświadczeni w bojach pewnie mnie wyśmieją i udowodnią w teorii, że gadam głupoty, ale chcę to udowodnić w praktyce. Tyle.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Balast to balast i zbyt masywna sylwetka utrudnia szybkie bieganie (nie mówię tu o sprincie)maly89 pisze:A na siłowni bardziej się rzeźbisz czy rozbudowujesz? Bo mimo, że słyszałem o Arturze Pelo, to jednak uważam, że zbyt rozbudowana muskulatura raczej przeszkadza dla biegacza długodystansowego.
Muszę tu wspomnieć o micie który głosi , że biegacz długodystansowy nie powinien ćwiczyć na siłowni gdyż obrośnie mięśniami które utrudnią bieganie.

Przecież to rozbudowy muskulatury są niezbędne dwa hormony - Testosteron i Hormon wzrostu i tylko jeżeli mamy nieprzeciętnie duży poziom tych hormonów możemy rozbudować swoja muskulaturę.
Trzeba sobie uzmysłowić, że wykonywanie długotrwałego wysiłku fizycznego np. biegi długodystansowe u młodych mężczyzn obniża stężenie IGF-1 i testosteronu. według badań naukowych u biegaczy długodystansowych, robiących średnio 55 km tygodniowo stwierdzono znaczne zmniejszenie testosteronu , a także obniżony indeks wolnych androgenów oraz stężenie prolaktyny i kortyzolu.
Dlaczego warto chodzić na siłownie?
-Gdyż poprzez ćwiczenia oporowe w naturalny sposób utrzymujemy poziom testosteronu w górnych granicach. U sportowców wydolnościowych w w wyniku przewlekle utrzymującego się niskiego stężenia testosteronu może dojśc do upośledzenia komórkowych i subkomórkowych procesów naprawczych zachodzących w mięśniach szkieletowych oraz mięśniu sercowym. podczas długotrwałych i intensywnych ćwiczeń wzrost stężenia testosteronu może być potrzebny do utrzymania prawidłowej funkcji mięśni.
testosteron i hormon wzrostu oddziaływują synergistycznie w procesach optymalizacji sprawności mieśni w odpowiedzi na wysiłek fizyczny.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Zresztą o objetości jest tu napisane, nalezy patrzyc na najlepszych aby dobrze biegać i na takich ludziach się tylko wzoruje. Tutaj nikt nie pisze biegam 35min/10 km a biegam tylko 40-50km/tyg, tylko tu jest mowa o bieganiu na najwyższym poziomie. Każdy z tej lekcji może wziąć cos do siebie, nie musi biegać na tym poziomie ale wnioski powinien wyciągnąć
http://bieganie.pl/?cat=34&id=893&show=1
http://bieganie.pl/?cat=34&id=893&show=1
R.S.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
fantom pisze:Do maratonu to moze nie ale do dyszek wydaje sie to kilometraz wystarczajacy.maly89 pisze: Przez cały rok biegasz od 40 do 45 kilometrów? Nie przygotowywałeś się do żadnego maratonu? Czy uważasz, że 40-45km w tygodniu wystarczy żeby się odpowiednio przygotować?
Ja do 1500m robie 70-80km/tyg xD
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
A na jaki wynik jesli moge zapytac bo to chyba dosc kluczoweRunner11 pisze:fantom pisze:Do maratonu to moze nie ale do dyszek wydaje sie to kilometraz wystarczajacy.maly89 pisze: Przez cały rok biegasz od 40 do 45 kilometrów? Nie przygotowywałeś się do żadnego maratonu? Czy uważasz, że 40-45km w tygodniu wystarczy żeby się odpowiednio przygotować?
Ja do 1500m robie 70-80km/tyg xD

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Karlito pisze:Ała! To mnie zabolałoNieładnie jest oceniać tak ludzi. Problem w tym, że nie startuję dla medali, nawet nie wiem, w której szafce leżą, a imprez biegowych zwyczajnie nie lubię. Owszem, doświadczony w biegach może nie jestem, ale to nie znaczy, że biegam bez treningu. Choć miałem 1,5 miesiąca do maratonu, to twierdzę, że tyle czasu wystarczy, dla satysfakcjonujących wyników.
Karlito pisze:Tak w ogóle, to twierdzę, że bez znacznego zwiększania kilometrażu i zmiany treningu (on istnieje : ) zejdę w maratonie poniżej 3h20 i na dyszkę poniżej 40 minut. W przyszłym roku na jesień to potwierdzę. Nie chodzi mi tu o chwalenie się, ale o udowodnienie, że i w taki sposób można.
Ale mi wcale nie o to chodzi żeby Ci udowodnić, że się nie da osiągnąć takich czy innych wyników. Chodzi o to że te wyniki mogłyby być jeszcze lepsze

@apaczo jak najbardziej się zgadzam odnośnie siłowni. Mocne i silne ciało to podstawa. Twierdzę jedynie że zbytnie rozbudowania muskulatury może a w zasadzie musi źle wpłynąć ma wyniki.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
mały, co u ciebie znaczy zbytnio rozbudowana muskulatura?
i jeszcze raz powtórzę.- Balast jest balast!
W życiu ważny jest umiar i zdrowy rozsądek. Żadnemu biegaczowi który biega powyżej 50 km / tydzień zbytnio rozbudowana muskulatura nie grozi
i jeszcze raz powtórzę.- Balast jest balast!
W życiu ważny jest umiar i zdrowy rozsądek. Żadnemu biegaczowi który biega powyżej 50 km / tydzień zbytnio rozbudowana muskulatura nie grozi

Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A co ty chcesz udowodnic? Ze z bylejakim treningiem (czy to jest wogole trening) osiagniesz nie najlepszy wynik?Karlito pisze: Doświadczeni w bojach pewnie mnie wyśmieją i udowodnią w teorii, że gadam głupoty, ale chcę to udowodnić w praktyce. Tyle.
To tak jakbys poszedl do restauracji i powiedzial kelnerowi:
"Prosze podac nie najlepiej smakujace danie z tym nie najlepiej wygladajacym kawalkiem miesa" Zdrowko!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A ja teraz 70-100km i 3-4x sile (mecze) na 800m.Runner11 pisze: Ja do 1500m robie 70-80km/tyg xD
- harti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Maly,maly89 pisze: @apaczo jak najbardziej się zgadzam odnośnie siłowni. Mocne i silne ciało to podstawa. Twierdzę jedynie że zbytnie rozbudowania muskulatury może a w zasadzie musi źle wpłynąć ma wyniki.
z tą siłownią to jest tak że nie da się do końca pogodzić biegania, szczególnie długich, z budowaniem masy, trzeba mieć jakieś priorytety, ja też cwiczę regularnie na siłowni od jakiegoś czasu, chociaż Apaczo ma tu na pewno dużo większe doświadczenie, jeśli chcesz np. zbliżyć się czasami do Kenijczyków to musisz też mieć kenijskie BMI, czyli np. 180 cm , 50 kg.. nie każdy jednak chce być taki szczupły (nie bierz tego do siebie)

- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Sporo się namęczyłem żeby 35 złamać.
Schudłem do niewyobrażalnej dla mnie wagi 62-63 kg (normalnie 65), ścierpiałem katorżniczy trening, ale efekty przyszły. Moja droga do ciut lepszego wyniku na blogu. Ja siłowni unikam jak ognia do dziś bo ćwiczenia siłowe i core stability robie na 2 m2
Schudłem do niewyobrażalnej dla mnie wagi 62-63 kg (normalnie 65), ścierpiałem katorżniczy trening, ale efekty przyszły. Moja droga do ciut lepszego wyniku na blogu. Ja siłowni unikam jak ognia do dziś bo ćwiczenia siłowe i core stability robie na 2 m2

Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Karlito, ktoś, kto przez trzy miesiące z rzędu nie biega (pomijam przewlekłe kontuzje), raczej nie może mówić, że trenuje biegi. Po prostu sobie biega i traktuje to na "lajcie". Czasami tak jest nawet lepiej, bo przynajmniej się nie spina. Druga rzecz, że te czasy, które wypisałeś nie są też nie wiadomo z jakiego poziomu. Spróbuj trenując w ten sposób zejść poniżej 35 minut - to będzie sztuka 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Równie dobrze Karlito może Ci napisać, że ktoś trenujący amatorsko rok czy dwa, w kwestii treningu również raczej nic ciekawego do rozmowy nie wniesiemaly89 pisze:. A u Ciebie ciężko mówić o treningu, z tego co piszesz to bardziej zajmujesz się kolekcjonowaniem medali i dobrą zabawą na imprezach biegowych niż ciężką pracą i trenowaniem. Ja absolutnie nie mówię, że to źle, ale w kwestii tego jak i ile trenować raczej nic ciekawego do rozmowy nie wniesiesz. Ot takie moje zdanie
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
I co teraz będziesz robił za jego adwokata?bjj pisze:Równie dobrze Karlito może Ci napisać, że ktoś trenujący amatorsko rok czy dwa, w kwestii treningu również raczej nic ciekawego do rozmowy nie wniesiemaly89 pisze:. A u Ciebie ciężko mówić o treningu, z tego co piszesz to bardziej zajmujesz się kolekcjonowaniem medali i dobrą zabawą na imprezach biegowych niż ciężką pracą i trenowaniem. Ja absolutnie nie mówię, że to źle, ale w kwestii tego jak i ile trenować raczej nic ciekawego do rozmowy nie wniesiesz. Ot takie moje zdanie

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Oooo widze ze mister perfect zajrzal i tutajbjj pisze:Równie dobrze Karlito może Ci napisać, że ktoś trenujący amatorsko rok czy dwa, w kwestii treningu również raczej nic ciekawego do rozmowy nie wniesiemaly89 pisze:. A u Ciebie ciężko mówić o treningu, z tego co piszesz to bardziej zajmujesz się kolekcjonowaniem medali i dobrą zabawą na imprezach biegowych niż ciężką pracą i trenowaniem. Ja absolutnie nie mówię, że to źle, ale w kwestii tego jak i ile trenować raczej nic ciekawego do rozmowy nie wniesiesz. Ot takie moje zdanie
