ABS na spalanie tłuszczu? Zastanów się kolego o czym mówisz. Ćwiczeniami możemy się rzeźbić i rozbudowywać mięśnie, ale na pewno nie spalać tłuszcz.Adrian26 pisze:Jest jeden sposób na pozbycie się tych oponek - ćwiczeniaW internecie aż roi się od różnych zestawów na poszczególne części ciała
Jeżeli ktoś ma np problemy z wystającym brzuchem to polecam zestawy - 7 min ABS, 8 min ABS, które można wykonywać 2-3 razy w tygodniu np po rozbieganiach
Zajmuje to około 15-20 minut, a przy okazji można dodatkowo wzmocnić mięśnie grzbietu
tempo przy redukcji
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 382
- Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
- Życiówka na 10k: 47:22
- Życiówka w maratonie: brak
maly89 pisze:ABS na spalanie tłuszczu? Zastanów się kolego o czym mówisz. Ćwiczeniami możemy się rzeźbić i rozbudowywać mięśnie, ale na pewno nie spalać tłuszcz.Adrian26 pisze:Jest jeden sposób na pozbycie się tych oponek - ćwiczeniaW internecie aż roi się od różnych zestawów na poszczególne części ciała
Jeżeli ktoś ma np problemy z wystającym brzuchem to polecam zestawy - 7 min ABS, 8 min ABS, które można wykonywać 2-3 razy w tygodniu np po rozbieganiach
Zajmuje to około 15-20 minut, a przy okazji można dodatkowo wzmocnić mięśnie grzbietu
no nie wiem czy tak do końca, dowodem jest mój przykład, po zrobieniu całego a6w straciłem trochę brzucha, nie było to dużo i na pewno bazując tylko na ćwiczeniach tłuszczu się nie pozbędziemy, ale po rozbieganiu np myślę ze może przynieść efekt

pozdr.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Kolego, gdzie ja niby napisałem, że ABSy są na spalanie tluszczu?maly89 pisze:ABS na spalanie tłuszczu? Zastanów się kolego o czym mówisz. Ćwiczeniami możemy się rzeźbić i rozbudowywać mięśnie, ale na pewno nie spalać tłuszcz.
Stwierdziłem tylko coś takiego:
Ćwiczenia te, jak sam wspomniałeś, służą do rzeźbienia i rozbudowywania mięśni. Robiąc je regularnie wpływamy na wygląd naszego brzucha, który staje się dzięki nim mimo wszystko bardziej płaski. Nie wiem czy pracujesz nad tymi partiami mięśni, czy nie, ale po mniej więcej dwóch, trzech tygodniach regularnych ćwiczeń można zauważyć wyraźną poprawę "w estetyce".Adrian26 pisze:Jest jeden sposób na pozbycie się tych oponek - ćwiczenia
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No jak dla mnie napisane dość wyraźniemaly89 pisze:ABS na spalanie tłuszczu? Zastanów się kolego o czym mówisz. Ćwiczeniami możemy się rzeźbić i rozbudowywać mięśnie, ale na pewno nie spalać tłuszcz.Adrian26 pisze:Jest jeden sposób na pozbycie się tych oponek - ćwiczeniaW internecie aż roi się od różnych zestawów na poszczególne części ciała
Jeżeli ktoś ma np problemy z wystającym brzuchem to polecam zestawy - 7 min ABS, 8 min ABS, które można wykonywać 2-3 razy w tygodniu np po rozbieganiach
Zajmuje to około 15-20 minut, a przy okazji można dodatkowo wzmocnić mięśnie grzbietu

Nie da się miejscowo spalać tłuszczu. Aby skorzystać z energii zawartej w tłuszczu organizm i tak najpierw musi przetransportować go do wątroby i po przetworzeniu do mięśni, które pracują. To nie działa tak, że jak ćwiczysz brzuch tłuszcz idzie z brzucha

Ale:
1. Ćwiczenia jakiekolwiek to dobra rzecz

2. W przypadku brzucha oprócz pozbycia się tłuszczu, warto wzmacniać mięśnie, bo one też pomagają utrzymać 'fason'

Więc od ćwiczeń brzucha brzuch będzie lepiej wyglądał, bo mięśnie będą lepiej to sadło trzymały


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Panowie, codziennie przez 7 dni poróbcie po 2 serie 8min ABS i 7 min ABS. Sam tego próbowałem, efekt jest zniewalający
Tylko prosze już bez komentarzy, że mięśnie brzucha powinno się ćwiczyć 2-3 razy w tygodniu maksymalnie
Koleżance chodziło o efekt, a takowy na pewno będzie po zaaplikowaniu regularnej dawki ćwiczeń 



Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Z czasem te ćwiczenia robi się znacznie łatwiej i nawet po ich zakończeniu nie odczuwa się żadnego zmęczenia, ani bólu. Wykonuje się je już z takim luzem jak rozruch dzień przed startem 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 20 paź 2012, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dziękuje raz jeszcze za tak liczne rady i sprostowania! 
nie, żebym chciała od razu podejść do tego od "profesjonalnej strony" i uważać się za wielką sportsmenkę, ale po prostu chciałabym w końcu zauważyć pożądany efekt i zmienić pewne nawyki raz na zawsze, by nie spędzać -nastu godzin na forach z jeszcze większym mętlikiem i niewiedzą w głowie..
i mam nadzieję ostatnie dwa pytania z mojej strony- te przeplatanki interwałów/ truchtu/ wolnego biegu rozkładać pojedyńczo i biegać w danym tempie w trakcie jednej "sesji" treningowej? czy w trakcie jednego treningu przeplatać je, stosując coś pod trening hiit? co prawda ten jest z większą intensywnością i różni się czasowo, ale dziś np. biegałam godzinkę, i co ileś metrów zmieniałam tempo- wolno, po kilku metrach szybciej, jeszcze szybciej i tak w kółko- i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie mi się biegało
nie było monotonii, i przy okazji nieco przełamuję "bariery", bo czasem krępuję się biegając, gdy wszyscy się patrzą.. ale już jest o wiele lepiej, przestaje mnie to obchodzić.
i drugie pytanie- po treningach tym w ogóle nie odczułam zmęczenia.. zwykle biegam tyle samo czasu, więc może mój organizm już przywykł i powinnam zwiększyć długość trasy? a dzisiaj, to już w ogóle, mimo większej intensywności mogłabym biec dalej, i dalej.
no i na koniec trzecie pytanie- jak można, czy nawet powinno się zmieniać intensywność biegu w trakcie treningu, to mogę pozwolić sobie na 6dni treningu w tygoniu, ew. 5? z przerwą np. w środę i piątek.. wiem, że co za dużo, to nie zdrowo, ale nieźle się nakręciłam..
jeszcze raz dziękuję ślicznie za odzew:)!

nie, żebym chciała od razu podejść do tego od "profesjonalnej strony" i uważać się za wielką sportsmenkę, ale po prostu chciałabym w końcu zauważyć pożądany efekt i zmienić pewne nawyki raz na zawsze, by nie spędzać -nastu godzin na forach z jeszcze większym mętlikiem i niewiedzą w głowie..
i mam nadzieję ostatnie dwa pytania z mojej strony- te przeplatanki interwałów/ truchtu/ wolnego biegu rozkładać pojedyńczo i biegać w danym tempie w trakcie jednej "sesji" treningowej? czy w trakcie jednego treningu przeplatać je, stosując coś pod trening hiit? co prawda ten jest z większą intensywnością i różni się czasowo, ale dziś np. biegałam godzinkę, i co ileś metrów zmieniałam tempo- wolno, po kilku metrach szybciej, jeszcze szybciej i tak w kółko- i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie mi się biegało

i drugie pytanie- po treningach tym w ogóle nie odczułam zmęczenia.. zwykle biegam tyle samo czasu, więc może mój organizm już przywykł i powinnam zwiększyć długość trasy? a dzisiaj, to już w ogóle, mimo większej intensywności mogłabym biec dalej, i dalej.
no i na koniec trzecie pytanie- jak można, czy nawet powinno się zmieniać intensywność biegu w trakcie treningu, to mogę pozwolić sobie na 6dni treningu w tygoniu, ew. 5? z przerwą np. w środę i piątek.. wiem, że co za dużo, to nie zdrowo, ale nieźle się nakręciłam..
jeszcze raz dziękuję ślicznie za odzew:)!
Fortuna Favet Fortibus!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Biegać można nawet codziennie, ważne tylko żeby zadbać o odpowiednią regenerację - zwłaszcza sen
W każdym razie, jeżeli nie masz żadych ambicji do bycia number 1, to myśle, że nie ma też co się tak napinać, żeby później nie stracić motywacji
A jeżeli chodzi o treningi. Nie da się codziennie biegać "szybko". Trzeba znaleźć też dni na spokojne, luźne rozbiegania
Z drugiej strony musisz sobie odpowiedzieć na kolejne pytanie. Czy chcesz biegać szybciej ze względu np na starty w zawodach, czy też chciałabyś po prostu czasami wyrwać się z "monotonii jednego tempa"
. Tą drugą technikę stosowałem wracając do treningów po przetrenowaniu. Po kilku dniach zwykłych rozbiegań, dołączałem odcinki, które biegałem w szybszym tempie. Czułem, że moge i chce przycisnąć, to biegłem 100, 200, 500 m - różnie. Potem znowu spokojnie kilometr, dwa. Były to dla mnie treningi, które pozwoliły mi stopniowo wrócić do odpowiedniego rytmu i przygotować organizm do mocniejszych treningów
Jest to o tyle dobre, że nie narzuca żadnego harmonogramu 


A jeżeli chodzi o treningi. Nie da się codziennie biegać "szybko". Trzeba znaleźć też dni na spokojne, luźne rozbiegania




Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 20 paź 2012, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
właśnie chciałabym wyrwać się z tej monotonii, bo ciężko jest się już przestawić na wolniejsze tempo- po prostu jest nudno i czas też strasznie się wlecze.. choć z drugiej strony też pytanie- czy moje "wolne" tempo rzeczywiście jest "wolne", bo nieco już nabrałam kondycji i teraz, w porównaniu z poprzednimi treningami biegam szybciej i normalnie mogę prowadzić rozmowę. także o ile rozumuję w dobrym kierunku, to teraz moje spalanie tłuszczu(odnosząc się do najefektywniejszego pomiaru pulsu), odbywa się pd. szybszego truchtu. ALE nie mam pulsometru, tylko z własnych obserwacji wnioskuję i nie chcę popadać też w jakieś paranoje;)Adrian26 pisze:Biegać można nawet codziennie, ważne tylko żeby zadbać o odpowiednią regenerację - zwłaszcza senW każdym razie, jeżeli nie masz żadych ambicji do bycia number 1, to myśle, że nie ma też co się tak napinać, żeby później nie stracić motywacji
![]()
A jeżeli chodzi o treningi. Nie da się codziennie biegać "szybko". Trzeba znaleźć też dni na spokojne, luźne rozbieganiaZ drugiej strony musisz sobie odpowiedzieć na kolejne pytanie. Czy chcesz biegać szybciej ze względu np na starty w zawodach, czy też chciałabyś po prostu czasami wyrwać się z "monotonii jednego tempa"
. Tą drugą technikę stosowałem wracając do treningów po przetrenowaniu. Po kilku dniach zwykłych rozbiegań, dołączałem odcinki, które biegałem w szybszym tempie. Czułem, że moge i chce przycisnąć, to biegłem 100, 200, 500 m - różnie. Potem znowu spokojnie kilometr, dwa. Były to dla mnie treningi, które pozwoliły mi stopniowo wrócić do odpowiedniego rytmu i przygotować organizm do mocniejszych treningów
Jest to o tyle dobre, że nie narzuca żadnego harmonogramu
dziś właśnie biegałam tą drugą techniką i we wcześniejszym poście właśnie zapytałam, czy może być włączone na stałe takie przeplatanie tempa:) no, ale pewnie dzień, czy dwa monotonii też będzie wskazany na "odsapnięcie" organizmu, także włącze i to

a odnośnie zawodów.. marzy mi się wzięcie udziału w jakimś maratonie, ale niestety u mnie, w Lublinie, raczej nic się nie dzieje w tym kierunku.. a bynajmniej nigdy nie rzuciły mi się w oczy i nie doszły mnie słuchy o organizowanych imprezach tego typu..

Fortuna Favet Fortibus!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
A wiesz w jakim tempie przeważnie biegasz
?
W Lublinie chyba rzeczywiście nic się nie szykuje, ale stamtąd stosunkowo niedaleko jest do Łodzi czy Warszawy

W Lublinie chyba rzeczywiście nic się nie szykuje, ale stamtąd stosunkowo niedaleko jest do Łodzi czy Warszawy

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Co do pytania pierwszego to trening interwałowy polega właśnie na przeplataniu odcinków szybkich i wolnych. Z tym, że przy interwałach pilnuje się albo czasu albo dystansu. Jednak wydaje mi się, że to co Ciebie zainteresuje to FARTLEK. Nie wiem czy o tym słyszałaś. Jeśli nie to odsyłam do lektury -> FARTLEKAurelka pisze:dziękuje raz jeszcze za tak liczne rady i sprostowania!
nie, żebym chciała od razu podejść do tego od "profesjonalnej strony" i uważać się za wielką sportsmenkę, ale po prostu chciałabym w końcu zauważyć pożądany efekt i zmienić pewne nawyki raz na zawsze, by nie spędzać -nastu godzin na forach z jeszcze większym mętlikiem i niewiedzą w głowie..
i mam nadzieję ostatnie dwa pytania z mojej strony- te przeplatanki interwałów/ truchtu/ wolnego biegu rozkładać pojedyńczo i biegać w danym tempie w trakcie jednej "sesji" treningowej? czy w trakcie jednego treningu przeplatać je, stosując coś pod trening hiit? co prawda ten jest z większą intensywnością i różni się czasowo, ale dziś np. biegałam godzinkę, i co ileś metrów zmieniałam tempo- wolno, po kilku metrach szybciej, jeszcze szybciej i tak w kółko- i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie mi się biegałonie było monotonii, i przy okazji nieco przełamuję "bariery", bo czasem krępuję się biegając, gdy wszyscy się patrzą.. ale już jest o wiele lepiej, przestaje mnie to obchodzić.
i drugie pytanie- po treningach tym w ogóle nie odczułam zmęczenia.. zwykle biegam tyle samo czasu, więc może mój organizm już przywykł i powinnam zwiększyć długość trasy? a dzisiaj, to już w ogóle, mimo większej intensywności mogłabym biec dalej, i dalej.
no i na koniec trzecie pytanie- jak można, czy nawet powinno się zmieniać intensywność biegu w trakcie treningu, to mogę pozwolić sobie na 6dni treningu w tygoniu, ew. 5? z przerwą np. w środę i piątek.. wiem, że co za dużo, to nie zdrowo, ale nieźle się nakręciłam..
jeszcze raz dziękuję ślicznie za odzew:)!
Generalnie poleca się robić dłuższe wybiegania raz w tygodniu. Pamiętaj, że nie musisz wracać na wpół przytomna z treningu, żeby wiedzieć, że trening został dobrze wykonany. Dobry trening jest wtedy kiedy kończąc go już zaczynasz myśleć jak będzie wyglądał następny

Osobiście biegam od samego początku 5 dni w tygodniu i jest ok. Robię jednak wolne poniedziałek i piątek co daje mi 3 dni z rzędu trening i 2 dni. Jeśli zrobisz przerwy w środę i piątek będziesz miała 4 dni treningu pod rząd i potem tylko 1.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 20 paź 2012, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ooo, fartlek to jest to! o coś takiego mi chodziło:)
i słusznie. grunt, to czekać na następny trening, a nie dać sobie wycisk, zrazić się i zaprzestać..
i też zrobię sobie wolne w pon. i pt. pasują mi te dni
a odnośnie maratonów- myślałam właśnie nad wyjazdem do Warszawy:P śledzę na facebooku NikeRunning i tam często się coś odbywa.. i aż gula mnie ściska, że tu w Lublinie są jakieś wypady rowerowe fanów dwóch kółek( przynajmniej z nimi się integruję), a o joggingu ani widu, ani słychu..;/
ale mam postanowienie- jak nie wypali w tym roku, to będzie to postanowienie noworoczne :D aby jeszcze podpimpować kondycję i kogoś zwerbować
Miłego dnia!
i słusznie. grunt, to czekać na następny trening, a nie dać sobie wycisk, zrazić się i zaprzestać..

i też zrobię sobie wolne w pon. i pt. pasują mi te dni
a odnośnie maratonów- myślałam właśnie nad wyjazdem do Warszawy:P śledzę na facebooku NikeRunning i tam często się coś odbywa.. i aż gula mnie ściska, że tu w Lublinie są jakieś wypady rowerowe fanów dwóch kółek( przynajmniej z nimi się integruję), a o joggingu ani widu, ani słychu..;/
ale mam postanowienie- jak nie wypali w tym roku, to będzie to postanowienie noworoczne :D aby jeszcze podpimpować kondycję i kogoś zwerbować

Miłego dnia!
Fortuna Favet Fortibus!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
W Lublinie będzie maraton w przyszłym roku 8 czerwca.Wystarczy wrzucić w google.
A na dyszkę jest atestowana trasa i jest to 18.11.Jest to rodzinne miasto mojej żony,więc ten maraton
chcę pobiec.Choć przyznam,że termin nie zachędzający,może być upalnie
A na dyszkę jest atestowana trasa i jest to 18.11.Jest to rodzinne miasto mojej żony,więc ten maraton
chcę pobiec.Choć przyznam,że termin nie zachędzający,może być upalnie
