Mam to samo. Niedawno biegłem połówkę i strategią było "negative split", chociaż wtedy nie wiedziałem, że tak to się nazywa.mihumor pisze:ogromne znaczenie ma tu kwestia psychiczna, gdy ja biegnę i wyprzedzam innych, wielu innych biegaczy to czerpię z pokładów do których normalnie nie mam dostępu i nagle okazuje się, że potrafię pobiec szybciej niż na to liczyłem.
Po prostu postanowiłem wystartować z delikatną rezerwą żeby nie spalić. Po połowie czułem, że mocy przybywa, więc przyspieszyłem.
Co prawda skończyłem z lekką rezerwą (na oko ok. 1-2 minuty), więc mogło być szybciej, ale i tak wynik był rewelacyjny (względem planów).
Bardzo dobrze na psychę robi wyprzedzanie na ostatnich kilometrach ;]