Fizjologia wysiłku

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie.

R.
PKO
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bebej,

intensywność określamy % VO2max. HR jest wartością zastępczą. Stąd wyliczanie z rezerwy tętna lub z tętna maksymalnego uzyskiwanego podczas maksymalnego VO2max. Do wyznaczania stref z HR max nie służy bezwzględna wartość maksymalna tętna. Ta może być wyższa niż uzyskiwana podczas osiągania VO2max. Spotkasz się w literaturze i różnego rodzaju planach z intensywnością np. 103% HR max. Taką wartość uzyskasz w wysiłkach krótszych o maksymalnej intensywności.

Bebej, brniesz w ślepy zaułek.

Wejdź na www.pubmed.com i wpisz w wyszukiwarkę nazwiska autorów publikacji, o której rozmawiamy. Zobacz daty publikacji. Następnie wpisz nazwisko Zoladz J. i porównaj.
Wejdź na google i wpisz Zoladz test i zobacz co zostanie wyświetlone.
Na pubmed wpisz lactate threshold i zobacz ile jest publikacji - 1826!
Chcesz wszystko przeczytać i sprawdzić na swoich zawodnikach. Życzę wszystkiego najlepszego.
Chcesz eksperymentować na talencie? Zaryzykujesz?
Talent zdarza się raz na kilka lat. Jak będziesz miał szczęście to może uda Ci sie w życiu na talent trafić.

Nie chciałem tego wcześnij pisać, ale wiedza z tego artykułu to przeszłość i nie sugeruj się przypisami. Jeżeli chcesz przypisy to sobie znajdź na stronie, którą Ci podałem.


R.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sprawdziłem- :orany:
swoją drogą to czego sie uczy na studiach to też wielkie ... cenzura....
no chyba od uczelni wyzszych mozna by wymagac pewnych standartów.

Ok
Złoto na Olimpiadzie to najlepsza rekomendacja, nie chce żadnych doradców, starych metod, chce zrozumiec chociaz wersje uproszczoną ,ale w praktyce Żołądź testu.
w czwartek idę na stadion i pomimo tego, że sie boję tego zmeczenia postaram sie dac z siebie wszystko!

a co do talentów, to nie chce żadnego stracić i dlatego ja jestem królikiem.( zdrowie jeszcze mam i odpukac kontuzji to nie miałem nigdy) Widocznie mało trenowałem, albo miałem madrego trenera, który nie chciał nic osiagnąc za wszelka cene.
Pozdrawiam P.S. szkoda, że już nie trenujesz młodzieży.
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trenowałem.
Zacząłem na II roku studiów w 1975 a skończyłem pod koniec lat osiemdziesiątych.
Pierwszy medal na spartakiadzie miałem w Poznaniu chyba w 82 r. Juniorka młodsza (pierwszy rok) wygrała w dal 6,11 a junior młodszy miał brąz na 400 pł.
Trenowałem "na rozum", bardzo mało i przede wszystkim technikę, niewiele motoryki. Potem wzorując się na kolegach trenerach i podręcznikach doszedłem do wniosku, że nadszedł czas wziąć się za prawdziwy trening. Dołożyłem sztangę, obciążenia, zawodniczka uwierzyła, przepracowała całą zimę i co? Pół metra w tył. Szok, wstyd, upokorzenie.
Tuż przed głównymi startami zawodniczka (z mojej winy) skręciła nogę. Gips. Spadek obwodów mięśni. Po ściągnięciu gipsu, za dwa tygodnie pierwsze zawody po kontuzji i życiówka 6,23.
Jaki wniosek? Kontuzja zlikwidowała efekty mojego treningu, zawodniczka odpoczęła i talent sam się obronił.
Gdybym wtedy wiedział to co teraz wiem, pewnie by do takiej sytuacji nigdy nie doszło.
Nauczyłem się wtedy sprawdzać podawaną mi wiedzę. Była to głęboka komuna i jedyna dla mnie dostępna zachodnia literatura to była "Der Leichathletik" z Berlina Zachodniego i wkładka treningowa "Die Lehre der Leichtathletik". Czytałem z wypiekami na twarzy. Oczywiście była też literatura tłumaczona z cyrylicy. Tej mieliśmy po dostatkiem.
Teraz jest internet, wyszukiwarki i taka ilość informacji, że nie wiadomo co wybrać.

R.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kiedyś była wydawana lekkoatletyka po polsku i była duzo bardziej wartosciowa niz obecny lekkoatleta. Wogle szkolenia i wymiana nowinek treningowych to jedna z najwiekszych piet achillesowych obecnego sportu,

Po Poznaniu była spartakiada w Rzeszowie, a potem w Spale Na obydwu startowałem 400m ppł.  Tomasz Jedrusiński i Andrzej Popa moi niedoscignieni rówiesnicy brylowali na nich.
Musielismy sie chyba gdzies juz mijać tylko w innych rolach. Zwłaszcza Spała wryła mi sie w pamiec. Miałem duze szanse na finał, ale 10 płotek był tego dnia nie do pokonania. Wygrał gosc z czasem 52s z hakiem. Potem gdzies przepadł, a przeciez to był talent.
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

chcialbym wtracic pewien maly glosik na obrone "grupy naukowej", otoz na poczatku trzeba jasno stwierdzic, ze nie wszystko co naukowcy publikuja jest prawda. I nie chodzi mi tutaj o takie artykuly, ktore sluza do wykonania normy ilosci publikacji lub sa publikacjami komercyjnymi. Moze okazac sie, ze badanie,  nawet najrzetelniej wykonane, nie opisuje rzeczywistych procesow wystepujacych w organizmie, poniewaz nie ma prostych zaleznosci typu skutek-jedna przyczyna lub przyczyna-jeden skutek. Caly czas odkrywane sa nowe zaleznosci i procesy, ktore rzutuja na istniejaca juz wiedze.

Dlatego, najlepszym wyjsciem dla trenerow jest wspolpraca z naukowcami, ktorzy posiadajac wiedze teoretyczna a coraz czesciej i praktyczna, potrafia oddzielic ziarna od plew, czego czesto nie potrafi zrobic trener. Nie mozna rzucac sie na kazde nowe doniesienie naukowe i traktowac go jak niepodwazalnej prawdy objawionej. Publikuje sie prace rowniez i po to, aby inni mogli je zweryfikowac.

Fizjologia wysilku fizycznego jest bardzo trudnym zagadnieniem i tak na prawde odzielnym dla kazdej dyscypliny. Przy calym moim szacunku dla prof. Zoledzia, czy ze swoja wielka wiedza dotyczaca skokow narciarskich potrafilby bez problemu doradzac np. lyzwiarzom figurowym? Sa to rozne dyscypliny i rozne problemy i potrzeby.

Wymieniony na poczatku artykul bardziej chyba jest dla fizjologow i na prawde doswiadczonych trenerow, ktorzy beda potrafili wyciagnac z niego potrzebne im informacje. Pozostali niestety skazani sa na pomoc innych, co rowniez niestety w naszych warunkach nie jest latwe. Bo jak sie okazuje, prosta wydawaloby sie czynnosc, jak wybranie testu wysilkowego, jest bardzo skomplikowana.

Chociazby wymieniony juz tutaj i wiele razy na forum test Conconiego. Czesto slysze glosy, ze jest przestazaly, niedokladny, niedobry, ale moj kolega z pracy stosuje go od dluzszego czasu u kajakarzy i dziala bardzo dobrze. Nic nie stoi przeciez na przeszkodzie, aby samemu opracowac jakas modyfikacje do juz istniejacych testow i stosowac je dla jednej okreslonej dyscypliny. Trzeba tylko wiedziec co chce sie zbadac.

Nie zawsze tez z badan naukowych musza wprost wynikac jakies praktyczne wnioski. W niektorych przypadkach chodzi po prostu o opisanie pewnych procesow, dzieku ktorym poznajemy funkcjonowanie organizmu jako takiego.

Podsumowujac, naukowcy generuja dosc duzo "naukowego szumu" ale jest to "szum tworczy" z ktorego co jakis czas wylania sie cos na prawde przydatnego.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Deck,
jestem pewien, że prof. Żołądź poradziłby sobie z łyżwiarzami. Fizjologia jest jedna. Podopiecznymi Żołądzia są m. in. Darek Popiela - czołowy kajakarz górski jak również Tadeusz Błażusiak mistrz Europy w motocrossie. I tu pan Żołądź sobie poradził. Radzi sobie jeszcze z paroma innymi sportowcami.

Miarą wartości naukowej publikacji jest indeks wiarygodności. Jeszcze raz polecam prosty test:
wpisz do jakiejkolwiek wyszukiwarki nazwisko naukowca i sprawdź co opublikował, gdzie w jakich czasopismach i gdzie jest to wykorzystywane. Wpisz w google Zoladz test i zobacz kto na ten temat i co pisze.

Jak traktować informacje zwarte w artykule skoro stoją w sprzeczności z informacjami z podstawowych podręczników fizjologi sportu?

Deck,
fizjologia jest jedna i tylko dobra jej znajomość pozwala na wykorzystanie jej w każdej dyscyplinie sportu.

Test Conconiego jest może dobry, tylko jest pytanie co on odzwierciedla i jak można wykorzystać go w treningu np. maratończyka.  Najlepiej zaproponuj maratończykowi takiemu na 2:15 testowanie testem Conconiego, wyznaczenie stref wysiłku, trening i gwarantowancje postępu.
Czy wziąłbyś odpowiedzialność za wynik sportowy?
Trenowałeś jakiegoś lekkoatletę i wyznaczałeś strefy wysiłku w oparciu o test Conconiego?

R.
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Quote: from Ryszard on 9:53 am on Dec. 16, 2004

Test Conconiego jest może dobry, tylko jest pytanie co on odzwierciedla i jak można wykorzystać go w treningu np. maratończyka.  Najlepiej zaproponuj maratończykowi takiemu na 2:15 testowanie testem Conconiego, wyznaczenie stref wysiłku, trening i gwarantowancje postępu.
Czy wziąłbyś odpowiedzialność za wynik sportowy?
Trenowałeś jakiegoś lekkoatletę i wyznaczałeś strefy wysiłku w oparciu o test Conconiego?
wlasnie o to mi chodzi, ze trzeba dobrac odpowiednie narzedzie do danej pracy. Test Conconiego dla la nie bedzie dobry, ale gdzie indziej zadziala. Tak tez jest z innymi testami. A czy test Zoledzia nadaje sie dla lyzwiarzy figurowych lub badmintonistow?
Test Zoledzia pewnie tez powstal jako modyfikacja innego testu, majaca na celu skupienie sie na wybranym aspekcie wydolnosci.

Ciesze sie, ze Bebej jest takim dociekliwym trenerem, a ilu jest takich, ktorzy sie nie interesuja wogole fizjologia i bazuja tylko na wiedzy z czasow wczesnego Gomolki? Dlatego tez potrzebni sa naukowcy i nie zgadzam sie ze stwierdzeniami, ze robia tylko sztuke dla sztuki.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Test Conconiego pomyślany został dla kolarzy.
Czy trenowałeś kolarza w oparciu o ten test?

Tu na tym forum test Conconiego został przedstawiony jako narzędzie dla biegaczy. Dlatego jeszcze raz pytam czy ktoś trenował maratończyka w oparciu o ten test i z jakimi skutkami?

Jeżeli badania naukowców pracujących dla sportu nic nie wnoszą do danej dyscypliny to jest to sztuka dla sztuki.

Fizjologia to nie tylko testy.

Zoladz test nie jest modyfikacją żadnego testu. To całkiem nowy w fizjologii test, którego twórcą jest prof. Jerzy Żołądź.

R.
yock
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 12 wrz 2003, 17:11

Nieprzeczytany post

1.wraz z testem Ż. nie widze postępu w polskim sporcie.
2. nie ma dobrych trenerów , moga byc tylko dobrzy zawodnicy( jeśli  1.mają zdrowie i 2.sie ich nie zajedzie wejda na Olimp.)
3.to czy test, trener lub fizjolog jest mniej lub bardziej popularny i sławny zależy  głównie od szeroko pojętego marketingu, a najlepszym jego rodzajem jest to co jedna pani powie drugiej pani.
Resting is rusting
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nie zgadzam sie,
Jako ze lubie niektóre rzeczy sprawdzac to pozwoliłem sobie zadzwonic na AWF do zakładu fizjologii . Rozmawiałem chyba z rektorem prof Rychlewskim. Test Żoładzia jest mu znany i nie zdziwił sie ze o niego pytałem (Korzeniowski), zakład wykona go, ale na specjalne zyczenie, bo wykonuje inny test i chyba wiem o jaki chodzi Jest on bez nazwy i przystosowany do aparatury która AWF Poznań posiada. Koszt 260 zł. Jesli tylko zakresy to taniej. Oprócz tego pomiar mocy dla 300-400 metrowców na cykloergometrze (tez pewnie mało wiarygodny dla biegaczy) i dla mojego klubiku byłby to koszt ponad 1000 zł i to tylko dla najlepszych którzy rokuja nadzieje na kadrę województwa juniorów młodszych. Pozostaje metoda 24,28, i wiecej czyli gomułka.
trenerzy chca ale nie maja za co.
Test Żołądzia mozna wykonac bez badania kwasowosci krwi czyli za darmo i tu moze tkwic w nim siła.
Ide zbadac HRmax.
Awatar użytkownika
jetchan
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Malopolska

Nieprzeczytany post

Hej a ja jestem w tym wszystkim zielony i mam takie pytanie do specjalistów:jak to jest ,ze biegajac z dnia na dzien organizm przyzwyczaja sie do wysilku,kondycja rosnie.Jakie zmiany zachodzą w organiźmie ,ze wysilek taki sam nas nie meczy,ze nic nas juz nie boli itd.dzieki z góry( z gór,z beskidów;)
Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zawodnik 1 - 14 lat
5:43 - 207 Hrmax

Zawodnik 2 - 15 lat
5:18 - 199 HRmax

Zawodnik 3 - 36 lat
5:15 - 179 Hrmax

Postaramy się zrobic test jeszcze przed świetami

      czas  -   1  ,   2  ,   3
pr 1 6 min - 157, 149, 129
pr 2 6 min - 167, 159, 139
pr 3 6 min - 177, 169, 149
pr 4 6 min - 187, 179, 159
pr 5 6 min - 197, 189, 169
Z przerwą między pr. 2 min.
yock
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 12 wrz 2003, 17:11

Nieprzeczytany post

pierwszy dla poprawy VO2 max  800 metrówki na około 3.03, ten drugi  i Ty na około 2,48
Oczywiście nie bierz tego na poważnie, bo to tylko moje zwykłe wyliczenia.( o ile biegliście 1500m)

(Edited by yock at 7:12 pm on Dec. 16, 2004)
Resting is rusting
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Aha, nie jest to usprawiedliwienie miernego wyniku, ale subiektywne odczucia, które nam towarzyszyły podczas biegu, całej trójki (nie potrafimy sie zmeczyc, nogi juz bie mogły a w głowach była rezerwa, odczucie jakby to był za krótki dystans)
pamietam ze były juz takie biegi ze nie mogłem wytruchtac, a tutaj po 10 min poczucie pełnego komfortu.(moze okres roztrenowania, albo zamulenie kilometrami?)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ