Technika biegu-filmik z youtube

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kodix pisze:
jumper pisze: A rozciągasz się?
nie, nie rozciagałem się :lalala:
widzę, że musze jeszcze trochę nad tym popracować...
Polecam:

http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=480
http://www.sciezkibiegowe.pl/page/1139/Cwiczenia
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
PKO
tomasz

Nieprzeczytany post

Ja nie mam zakwasów, bo kwas mlekowy przy długim bieganiu jest na niskim poziomie. A nawet jeśli jest wysoki, to kilkanaście minut po wysiłku przywracany jest do poziomu spoczynkowego. Dlatego nie mam zakwaszonych mięśni.

Z kolei na bolące mięśnie rozciąganie jest niewskazane.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Lydka boli jak diabli przy takich probach. Tez kiedys uznalem, ze juz jestem gotow i pobieglem pare km. Co ciekawe jak sie biegnie to nic nie boli, dopiero pozniej sie umiera pare dni.
U mnie bylo tak, ze okolo miesiaca zajelo mi otrzaskanie sie z krotkimi odcinkami bieganymi ze srodstopia i bez bolu lydek.
Tylko, ze ja jeszcze zastosowalem wariant hardcoreowy w postaci odstawienia butow z amortyzacja i wszystkie proby robilem w butach bez amortyzacji.
Lagodniej jest zrobic tak jak rzecze Nagor - od czasu do czasu ubrac lzejsze buty i poprobowac biegac w nich. Do tego cwiczenia i nie podpalanie sie :)

Tomasz, probowalem drobic tak jak pisales, ale wyglada na to, ze w moim przypadku nie ma tak malej predkosci, ktora powoduje, iz nie da sie ladowac na piecie. Ja w zasadzie odczuwam cos wrecz przeciwnego - ze srodstopia ciezko biegac wolno.
tomasz

Nieprzeczytany post

Bartosh pisze:Tomasz, probowalem drobic tak jak pisales, ale wyglada na to, ze w moim przypadku nie ma tak malej predkosci, ktora powoduje, iz nie da sie ladowac na piecie. Ja w zasadzie odczuwam cos wrecz przeciwnego - ze srodstopia ciezko biegac wolno.
A próbowałeś w miejscu? Chyba nie spadasz na pięty.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

tomasz pisze: A próbowałeś w miejscu? Chyba nie spadasz na pięty.
Tak na prawde to przy zadnej predkosci nie spadam teraz na piety.
Ale nie wiem czy mi by pomoglo zwalnianie, o ktorym piszesz (10 minut/km, czy proby "biegu" w miejscu) - w dobrze amortyzowanych butach nic nie stoi na przeszkodzie by ladowac na piecie niezaleznie od predkosci.

A moze jestem po prostu zazdrosny o to, ze Tobie udalo sie "przestawic" w tydzien (!), a mi to zajelo to dlugie miesiace :niewiem:
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Dla mnie takie zwalnianie na siłę nie ma sensu - jest to zupełnie sprzeczne z podstawową ideą treningu, która zakłada, że biegamy coraz szybciej w miarę postępu. Chyba że komuś zależy na odwrotnym progresie, czyli bieganiu na zawodach coraz wolniej.
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bartosh pisze:
tomasz pisze: A próbowałeś w miejscu? Chyba nie spadasz na pięty.
Tak na prawde to przy zadnej predkosci nie spadam teraz na piety.
Ale nie wiem czy mi by pomoglo zwalnianie, o ktorym piszesz (10 minut/km, czy proby "biegu" w miejscu) - w dobrze amortyzowanych butach nic nie stoi na przeszkodzie by ladowac na piecie niezaleznie od predkosci.

A moze jestem po prostu zazdrosny o to, ze Tobie udalo sie "przestawic" w tydzien (!), a mi to zajelo to dlugie miesiace :niewiem:
A on sie w ogole nie przestawial, a jak zapiernicza!

Obrazek
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

wysek pisze: A on sie w ogole nie przestawial, a jak zapiernicza!
Ale ja sie nie przestawialem poniewaz to jest cool, tylko uwierzylem w to, ze zmiana techniki pozwoli mi biegac wiecej i bez bolu kolana. Na razie sie nie zawiodlem.
Z analiza zdjec jest problem, ze czasami jest tak, ze stopa w ulamku sekundy przed kontaktem z ziemia zmienia ustawienie i choc wyglada, ze ktos bedzie spadal na piete wale tak nie spada (pisal o tym bodajze Henley w innym watku). Nie mowie, ze tak jest w tym przypadku, ale to taka ogolna uwaga.
Przysposobilem kolce i zmykam do lasu :)
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Witam po dłuższej przerwie,
czytam ten wątek i jestem pod wrażeniem. Dotychczas żyłem w przekonaniu słuszności spadania na piętę, potrafię to zrobić w każdym tempie nawet 10'/km - wystarczy odpowiednio wyprostować się by nogę wypuścić przodem, a tu proszę wszyscy nagle zachwalają lądowanie na śródstopiu. Teraz mam dylemat, za 3 miesiące maraton w Toruniu, pora konkretnie pod niego się szykować i nie wiem czy jak do tej pory, czy też spróbowac zmiany techniki? co radzicie? Dodam, że biegam na prawdę wolno - debiut w zeszłym roku na maratonie 5:02 w tym roku planuje 4:30. Czy można do komentarza wywołać Fredzia i MichałaJ, bardzo jestem ciekaw co oni powiedzą na temat właściwej techniki lądowania?
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

czytałem to wcześniej - nie przekonało mnie to.
Andrzej_
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 240
Rejestracja: 13 wrz 2006, 18:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na filmie jest mowa o tym że biegnąc średnim tempem należy podnosić piętę na wysokość kolana, biegnac szybciej coraz wyżej. Długiej nogi nie da się szybko przemieścić do przodu, musi być zgięta. Warto popatrzeć jak robił to Haile w Berlinie.
Takie bieganie wymusza lądowanie na palcach, inaczej się nie da. No i to trzeba ćwiczyć, ciągle starać się podnosić te kopyta na treningach. :ble:
Z drugiej strony, jesli początkujacy biegacz prawie nie odrywa nóg od ziemi problem pięta czy palce nie ma chyba takiego znaczenia.
tomasz

Nieprzeczytany post

Ma ogromne znaczenie.
Inna biomechanika, inne przeciążenia. To jest wręcz katorga dla stawów jeśli lądujemy wyprostowaną kończyną dolną na piętę.
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Czy takie wysokie unoszenie pięt ma sens w biegach długich? Pytam bo w moim odczuciu - które ma prawo być bardzo subiektywne i jeszcze bardziej błędne - jest to nie ekonomiczne, a ekonomika wydaje mi się wyjątkowo istotna w bigach długich.
tomasz

Nieprzeczytany post

Nikt nie wspominał o wysokim unoszeniu pięt. Nieekonomiczna jest cała sylwetka ciała, która jest inna podczas biegana na pięcie. Nie chodzi o samą stopę, chodzi o całą sylwetkę. Ściągnij buty, pobiegnij na boso – pochyl się lekko w przód. Zobaczysz, że będzie inaczej.
Poza tym skoro czytałeś powyższe podlinkowane artykuły i komentarze, to znajdziesz w nich odpowiedzi na swoje pytanie.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ