bieganie a kilogramy

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

uśmiałem się... Tomasz to zamiast destrukcyjnie pisać "to nie prawda" trzeba było znowu przytoczyć cały wywód na początku.. z którego i tak wynika :
że jeśli ma się nadwagę i chcesz schudnąć to powinno się biegać długo i powoli (długo by mieć ujemny bilans, a powoi by móc powtarzać treningi) ;-)
\
chyba że w ogóle nie chciałeś udzielać rad... tylko powiedzieć człowiekowi - spadaj grubasie tutaj tylko biegacze ;p i nie zadawaj setny raz tych samych pytań ;-)
Szymon
Obrazek
PKO
bols
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 29 paź 2008, 09:41

Nieprzeczytany post

Friend pisze:
Nagor pisze:
Friend pisze:Nagor - jesteś niesamowity !
Czy ktoś widział otyłego szachiste w klasie mistrzowskiej ?
That's it! A otyłego noblistę poza nagrodami pokojowymi i literackimi?
Nie, raczej nie !
Bo oni nie mają czasu na jedzenie, cały czas myślą :oczko:
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

bols pisze:
Friend pisze:
Nagor pisze: That's it! A otyłego noblistę poza nagrodami pokojowymi i literackimi?
Nie, raczej nie !
Bo oni nie mają czasu na jedzenie, cały czas myślą :oczko:
Podobno, myslenie nie boli :hejhej:
Dobra, rzucam bieganie na rzecz szachów !
Taniej wyjdzie :hej:
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

JarStary: Jeżeli ci się dyskusja nie podoba to nie czytaj.A z tobą dyskusję na tematy merytoryczne mogę rozpocząć wtedy gdy zaczniesz czytać moje posty ze zrozumieniem...
W uzupełnieniu postu Nagora : Tak chodzi dokładnie o to że żeby chudnąć bilans energetyczny musi być ujemny. Pseudospecjaliści opierający się na kolorowych czasopismach twierdzą że trzeba biegać jak najwolniej i jak najdłużej.Dlaczego się z tym nie zgadzam ? Bo po pierwsze można biegać cały dzień i mając dodatni bilans energetyczny tyć.A po drugie sztuczne zwalnianie tempa biegu nie ma żadnego uzasadnienia, a idąc dalej jest bez sensu.I napiszę to jeszcze raz i mam nadzieję że teraz moi, mający problemy z czytaniem ze zrozumieniem, adwersarze przyjmą to do wiadomości: Początkujących i z nadwagą nie namawiam do biegania interwałów czy też z wysoką intensywnością.Wbijcie to sobie do głowy.
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@up
wysek pisze:Zeby zrzucic wage trzeba biegac dlugo i spokojnie. Mysle, ze jak spokojnie dajesz rade biegac 30min bez przerwy to niezle. Z czasem wydluzaj czas o np 5min. Jak dojdziesz do 50-60min to powinno wystarczyc. Pamietaj o odpowiednich butach oraz o tym, ze to nie bieganie stanowi podstawe odchudania tylko dieta!
Jak widac WSZYSCY mamy problemy z czytaniem ze zrozumieniem lub z interpretacja prostych tekstow. Dlatego uwazam, ze temat niepotrzebnie zostal rozwiniety bo w moim poscie jest meritum sprawy. Nie napisany wprost czyli "ujemny bilans kaloryczny" lecz "dieta". Temat do zamkniecia...
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Krotko i na temat
Nie ma diety cud, jest tylko ruch
tomasz

Nieprzeczytany post

ssokolow pisze:uśmiałem się... Tomasz to zamiast destrukcyjnie pisać "to nie prawda" trzeba było znowu przytoczyć cały wywód na początku.. z którego i tak wynika :
że jeśli ma się nadwagę i chcesz schudnąć to powinno się biegać długo i powoli (długo by mieć ujemny bilans, a powoi by móc powtarzać treningi) ;-)
\
chyba że w ogóle nie chciałeś udzielać rad... tylko powiedzieć człowiekowi - spadaj grubasie tutaj tylko biegacze ;p i nie zadawaj setny raz tych samych pytań ;-)
Nie wynika, że trzeba biegać długo i powoli. Wniosek wynika z przesłanek, a przesłanki są inne. Swoją drogą, ostatnio na forum pojawiła się moda na przedziwne wnioskowanie.
Jeśli proponujecie ludziom z dużą nadwagą biegać długo, to polecam zastanowić się jaki to ma wpływ na ich stawy. 30` biegania to około 400kcal – zamiast wmawiać ludziom, że 60` biegania jest o wiele lepsze niż 30`, warto rozjaśnić, że wystarczy 400kcal mniej spożyć w ciągu dnia, lub te 400kcal inaczej spalić.
Jak pisał maneater1, można biegać codziennie po kilka godzin i nie chudnąć.
Nie zgadzam się z tym, co pisze Friend. Uważam, że jest przynajmniej w równym stopniu ważna i dieta, i wysiłek. Powiedziałbym wręcz, że ważniejsza jest dieta.

Z kolei na przemianę materii wpływa bardzo wiele czynników, jednemu przy tej samej masie i podobnym trybie życia wystarczy 2000kcal, a innemu 1500kcal na dobę. Co ciekawe, większość naiwnie wierzy w wyliczenia z tzw. mądrych kalkulatorów jakie jest jego optymalne zapotrzebowanie.
Jeśli masa ciała nie spada, to bilans kaloryczny jest zbyt dodatni.
airda

Nieprzeczytany post

Tomasz, a jakie masz BMI? :)

Ah i chudzi sa zwykle nerwusami ;)
tomasz

Nieprzeczytany post

Eee – ja nerwowy? Prywatnie jestem flegmatyczny, bardzo spokojny, wręcz ślamazarny, zapominalski, "swój świat" :hej: Tylko lubię dużo gadać. :ble: :hej:
BMI przekłamuje.
166cm, 60-61kg.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

maneater1 fajnie, że już wiesz czy rozumiem czy też nie. Jednak po koleżeńsku powiem Tobie - może pisz tak by można było je zrozumieć.
Nikt nie pisał, że jak najwolniej ale co tam Ty wiesz lepiej. Nie podoba mi się Twój ton i pycha a nie dyskusja.

Do rzezy jednak podajcie jak powinien biegać 150 cm zawodnik z wagą 150 kg - mnie to ciekawi.

Może lepiej by zaczął spacery i dietę zmienił?

Tomasz napisał bardzo trafnie jednemu tyle innemu mniej - o i cała filozofia
:hej: . Aby chudnąć bilans musi być na minusie i już.
Może się nie znam ale taki Ziółkowski młociarz to On chyba trenuje dość intensywnie?


Pozdrawiam biegając wolno
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
tomasz

Nieprzeczytany post

JarStary pisze: Do rzezy jednak podajcie jak powinien biegać 150 cm zawodnik z wagą 150 kg - mnie to ciekawi.
Racjonalna dieta, rower, spacery, basen, rolki (ale jeśli potrafi, bo upadek przy tej masie i braku koordynacji może skończyć się źle), może siatkówka, koszykówka (samo chodzenie i rzucanie do kosza to już „coś”), piłka nożna (analogicznie to samo), gimnastyka etc. Można nawet wziąć na spacer psa i rzucać mu patyka, można iść robić fotografie terenu, iść na grzyby, jagody. Zimą porzucać się śnieżkami, ulepić bałwana, na sankach lub nartach pojeździć (też ryzykowne). Inwentarz jest długi i każdy znajdzie coś dla siebie.

Największy problem to chcieć, i realizować założenia.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

No ale to nie jest intensywny trening :hej: . Ja też właśnie o tym mówię. Można przecież też marszo-biegać, można nawet przespacerować się do dziewczyny i wziąć Ją na spacer a do domu truchtem żeby nudno nie było (gorzej jak żonaty :hahaha: ) Jak już będzie przyzwyczajony do nowego trybu życia na wadze mniej kilogramów to można myśleć o treningu z wyższą intensywnością.

Jak ważyłem 115 kg i powiedziałem kolegom i koleżankom w pociągu, że schudnę i za 8 miesięcy przebiegnę maraton to długo się śmieli ze dwa miesiące, potem pytali czy jestem chory bo jakby mnie mniej, a potem to tylko pytali ile dzisiaj pobiegnę kółek nad zalewem. A jak im napisałem, że właśnie przebiegłem równym tempem cały maraton - to jeden mi odpisał, że gratuluje i że zawsze wierzył w moje możliwości
:hej: .




Pozdrawiam już po 3 maratonach przebiegniętych
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
airda

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Eee – ja nerwowy?
Ale Ty nie jestes wysokim chudzielcem :)
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

JarStary : Widzisz, a jednak nie rozumiesz co się do ciebie pisze.W związku z tym nie widzę najmniejszego sensu rozpoczynać z tobą dyskusji bo wybacz, ale jak do tej pory nie nauczyłeś się czytać ze zrozumieniem to już się nie nauczysz.Co do mojego poprzedniego postu to jeżeli ogólne uwagi na temat powszechnie propagowanej "wiedzy" zinterpretowałeś jako wycieczki pod własnym adresem to jest to tylko i wyłącznie twój problem...
tomasz

Nieprzeczytany post

airda pisze:
tomasz pisze:Eee – ja nerwowy?
Ale Ty nie jestes wysokim chudzielcem :)
A oni są nerwusami?:)
No podobno budowa somatyczna determinuje temperament. Ale czy to prawda? Znam wielu nerwusów "dużych", ale chyba chudzinki flegmatyka to nie znam :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ