Witam
Edda, nie wiem co jest najwazniejszym czynnikiem na tak...Ja generalnie z wieloma sprawami w zyciu tak mialam, ze szybko sie na cos decyduje i walcze, chociaz jest to moze obiektywnie nierealne i glupie...
Chce sobie udowodnic ze dam rade i mojemu mezowi, ktory chyba nie wierzy we mnie

( Ciekawe czy juz wplacil mi oplate startowa

) (bo poki co sobie tylko żarty stroi)...
Licze ze bedzie latwiej o tyle, ze jak zapewniacie, trasa jest szybka..."z gorki", ludzie, emocje, napoje (ktorych w treningu mi brak

a dodaja mi energii).
Dzis przebiegłam 15 km, jest oki...ale jak biegałam tylko dla przyjemnosci, bez zadnego celu to jakos inaczej bylo, niz z planem, gdzie musze/powinam przebiec dzis np 15 a 10 km....
Ale nie przecze, ze sie stresuje i jako ze bedzie to pierwszy taki bieg mam tysiace pytan i stresow:
- mysle sobie, a co bedzie jak zachce mi sie do toalety...
- martwię, się że z racji tego, ze 6 dni wcześniej wracam do kraju i bede miec problemy z wyproznianiem i bede chodzila z balonem w brzuchu, bo takie zmiany na mnie zle wplywaja, zreszta juz i teraz mnie takie rzeczy czesto spotykaja (np. dzis biegałam swoje 15 km z brzuchem...i nie było miło...)
- zastanawiam sie, czy na taki bieg bierze sie jakas swoja muzyczke w MP3, bo treningu nie wyobrazam sobie bez....ale troszke działa mi on na nerwy, bo jest ciut przy duzy, co chwilke wypadaja mi sluchawki...a bateria i tak pewnie nie wytrzyma 5 h
- czy podczas trasy beda wiedziala kiedy przebiegłam juz 10 km, kiedy polowe...etc....??
Poki co tyle

) .....