Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Szymon1988
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 14 paź 2022, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 19 sty 2025, 21:14 54 kg :szok: Ciekawe ile Szost ważył jak PB robił
Podobno okolice 67 kg, przy 185 cm. W jakimś podcaście mówił
New Balance but biegowy
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4892
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 19 sty 2025, 22:39
Siedlak pisze:Tachnika biegu jedno a kilogramy drugie. To i to determinuje wynik
Nie.
Przypomnij sobie Mottrama, Solinskiego, Vernona, Ingebrigtsena albo choćby Bronka Malinowskiego.
Tu masz skrina z jego dzienniczka treningowego. Waga 74 kilo.
Obrazek
A Salazar cisnął na wagę.
Każdy ma oczywiście jakiś limit. Salazar przegiął z Klosterhalfen
Ja dwa razy schodziłem do 60kg i źle się czułem. 62kg/180cm jest ok co nie zmienia faktu, że kilogram to kilogram który trzeba "przenieść" z punktu A do punktu B
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to jak już mit niskiej wagi mamy obalony to idę se kupić dwa pączki do kawy. A ten dodatkowy kilogram, to będę traktować nie jak balast tylko dodatkową masę ładującą tkanki energią potencjalną sprężystości.
O! i tak właśnie zrobię.

O tym wieloskoku by trzeba jeszcze, ale to za chwilę. Najpierw załaduję pączka.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4892
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 20 sty 2025, 09:14 Najpierw załaduję pączka.
dzisiaj jest dzień bigosu a nie tłusty czwartek !!! :hejhej:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A blek frajdej to tylko w piątek jest? Ogarnij się.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ok ruszmy ten wieloskok.
raz
dwa
trzy

(jak chcecie skipy to też mam)
Materiał sprzed 12 lat. Zawodnik Olimpii Poznań. Typowe dziecko systemu, można by tak rzec. Klasyczne przeszkolenie lekkoatletyczne. Życiówki zrobione w U23, bo jakżeby inaczej i w zasadzie koniec kariery wyczynowej, czyli też klasyka. Adama znam dobrze, był talentem ruchowym, wiem jak biegał, mieliśmy kilka wspólnych treningów, ale na tym się skończyło. Nie dał mi szansy na więcej. Tak bym powiedział. Smutna polska rzeczywistość.

Wróćmy jednak do wieloskoku. Czy to ćwiczenie ma sens w aspekcie funkcjonalnym? Od tego trzeba zacząć, zanim będziemy próbować je adaptować do formy, w której ma być bodźcowana składowa pozioma reakcji od podłoża.
canis lupus
Wyga
Wyga
Posty: 131
Rejestracja: 24 sie 2023, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

!@$%^& w glebę przy tym się robi
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spokojnie. To dopiero początek.
Tu macie coś co od razu rozpoznacie. W trójskoku mamy hop, step i jump. Interesuje nas step, czyli ten skok środkowy. To na niego przypada wymach lewą ręką w dół i wzmocnienie dojébania prawą nogą. Znajome? Wracamy do naszych układów wzmacniania małą masą na wydechu. Kłania się dotychczasowa rytmika. Czy da się tak podkręcić cały ciąg wieloskoków? Raczej nie. Ale już w układzie 2/1 - tak. W wersji lajtowej zwykłe dwa kroki na wdech i step wraz z wymachem w dół na wydech. Wymachy ręką można sobie zrobić w przód lub w tył. Jeśli w przód, to dla nogi po przekątnej, jeśli w tył to dla nogi po boku. Wszystko już było tu opisywane. W wersji hardkorowej ciąg wieloskoków w rytmie 2/1, czyli wzmacniamy na wydechu co trzeci step. W opcji jest jeszcze wzmacnianie dwoma masami, czyli obie ręce robią wymach w dół, lecz jedna kręci w przód, a druga w tył. To jednak wymaga już mega dobrego skoordynowania. A teraz pomyślcie o innych rytmach i macie zestaw ćwiczeń na wzmacnianie stepu. Pytanie czy w tej podkręconej dynamice da się zachować kontrolę i wzrośnie bodziec poziomy, czy jednak pójdzie więcej na składową pionową o co łatwiej, a co jest nam niepotrzebne.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 511
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

A właśnie z ciekwości, jakiś czas temu przyglądałem się pracy ciała na filmikach podczas skoku w dal i trójskoku... Teraz dostałem jeszcze rozpiskę oprócz wizualizacji. Fajnie - dzięki.

Teraz wracając do małego feedbacku.
Po mocnym treningu okazało się, że gdy przyszlo mi biegać robieganie, to była mega "sztywność" (ale może nie o taką nam chodzi w biegu... ). Poślady jakby całkowicie zabetonowane. Przez dluższą chwile zastanawiałem się w biegu, jak do takich objawów podejść, trochę nietypowe uczucie. Ale biegłem dalej i pod koniec treningu, gdy "puściło", to zabetonowanie (spięte) poślady zamieniły się na odczuwanie ich zmęcznia (ale było luźniej). Co ciekawe prędkości były całkiem ok.

PS. Wygląda, że zawodnik Adam pobiegł poniżej 14:30 na 5km. No ładnie (szkoda, że to nie był poczatek do dalszego progresu ale już w wieku seniora). Może wróci kiedyś do biegania, nawet takiego hobbistycznego.
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mimi pisze: 21 sty 2025, 11:09 Poślady jakby całkowicie zabetonowane.
Levelem wyżej po włączeniu pośladka do biegu, jest uruchomienie pleców. Tu macie ciekawy materiał do zaadaptowania na nasze potrzeby. Uczymy się naciągania taśm robiąc garbusa na odcinku lędźwiowym. Potem wchodzi kontra przodopochyleniem miednicy, co wywołuje większą sztywność w ciele. Kolejny etap to najpierw robienie tego na jedną stronę ciała w leżeniu (pokazuje to Purczyński, choć bez napierania na przodopochylenie), a potem w staniu usztywniamy w ten sposób nogę podporową dokręcając tym wkrętkę. Przypomnijcie sobie wpis o statycznym mobilizowaniu wkrętki i pociąganiu tkanek brzucha w stronę podporu. Pisałem o tym tutaj. Połączenie wszystkiego daje jeszcze większe usztywnienie fazy podporu, a podczas biegu rozłożenie obciążeń na większą część ciała, co może zmniejszyć katowanie dupy. To są już eksperymenty, nad którymi obecnie pracujemy.

Czekam na feedback.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4192
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 21 sty 2025, 14:49 Czekam na feedback.
Ale czego, wieloskoków?
Jak robiłem to biegałem lepiej, ze skipami to samo.
Możliwe, że dlatego, że jednego i drugiego nie robiłem, żeby być silnym i mieć lepszą technikę biegu.
Robiłem tak po prostu, bez nazywania. Taka sytuacja.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Generalnie pomysł z wieloskokiem mi się nie podoba, bo uważam, że te wcześniejsze układy są lepsze. Po prostu bliżej im do samego biegu. Ten typowy wieloskok ma wzmocnienie na końcu gct, bo taka jest jego idea, czyli ma zjebany timing z punktu widzenia biegu, gdzie wzmocnienie przypada na początek gct. I jeszcze lądowanie jest blisko środka ciężkości i z wysokości człowiek spada. By trzeba było kombinować bardziej tak po trójskoczkowemu i wywalać te girę do overstridingu. Na spince to przecież będzie, ponieważ jeszcze to kolano ma iść do wzniosu. Eeeh... No wszystko nie tak. Po co sobie bardziej utrudniać skoro już tamte ćwiczenia sprawiają problem. Podchodzę do ćwiczeń jak do protez, które się odrzuca, gdy już zaczyna wychodzić sam bieg. Ew. można sobie bodźcować czymś w ramach siły biegowej, ale to później, a nie na etapie nauki ruchu.

A feedback dotyczy ćwiczeń, które pokazuje Purczyński, żeby tak się zmobilizować i pójść pobiegać.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4192
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

A, bo myślałem, że o to chodzi. :hejhej:
https://youtu.be/SEc7pfrf_8A?t=161
Nie, no bez żartów, Purczyński jest OK.
Jajo
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 21 paź 2020, 10:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mi dobre odczucia zawsze dawało bieganie z metronomem lub playlistą pod konkretne bpm. Dzisiaj tak zrobiłem, zmotywowany dyskusją w tym wątku. Odcinki tempem 3:30 weszły mi z kadencją 180 (tak jak miało być), a na poprzednim treningu tego typu przy tym samym tempie kadencja wynosiła 192.

Metronom/muzyka niejako wymusza konkretną kadencję, więc przyspieszając na przebieżce/szybszym odcinku, przyspieszamy tylko długością kroku. Przy tym nadal jest to bieg, a nie wieloskoki.

No ale z tych moich dobrych odczuć nie przyszły jeszcze do tej pory wyniki ponad stan :hejhej:
majas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 209
Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:02,14
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

A czy z dyskusji w tym watku nie wynika, ze kadencja jest raczej jakas pochodna, na ktora nie ma co zwraca uwagi? Ze jeden biega 3:30 komfortowo z kadencja 170, inny 190, a 180 to taki Danielsowy mit, tak jak oddech 2:2?
ODPOWIEDZ