malag201 pisze:No to mam za sobą pierwszy bieg boso. Pobiegłem do lasu i zrobiłem około 2,5km boso(cały trening 15km), w tym 5 przebieżek właśnie bez butów. Generalnie samo bieganie bardzo fajnie, po założeniu butów na nogi uczucie pływania(amortyzacja?). No i chyba popełniłem błąd, że ten mój pierwszy bieg to było 2,5km, bo chyba powinienem zaczynać od mniejszych dystansów. Ból nóg na drugi dzień niezapomniany
Ból podbicia stóp, czy nóg (np. łydek)?
Jak to pierwsze, to nie ma problemu większego. Kwestia przyzwyczajenia stóp do dużej ilości bodźców.
Jak to drugie, to chyba faktycznie lepiej skrócić dystans nawet do kilkuset metrów, a przede wszystkim jak najwięcej chodzić boso. No i jeśli masz możliwość i ochotę, to warto zamienić obuwie w którym spędzasz większość czasu w ciągu dnia, na takie które nie ma obcasa (stopa powinna być płasko ułożona - 0 mm różnicy w układzie pięta<>palce).
A przede wszystkim gratuluję bosego debiutu!