Poniżej 43 na 10km. Czego brakuje ?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zastanawiam się nad tlenem, który może być ew. realizowany na rowerze. Nic więcej.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No ale czemu akurat rower, a nie tenis dajmy na to?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Myślałem też o pływaniu na akwenie otwartym. Zwłaszcza w taki upał. Dlaczego nie tenis? No bo chyba trudno zachować konwersacyjne tempo piłeczki, ale nie wiem, nie znam się. Być może tenis w tlenie to też jakaś opcja.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
klosiu
U mnie jest podobnie z szybkością.
Przebiec 1000m poniżej 4:00 to dla mnie bardzo, bardzo szybko. Ale już 5km po 4:15 szybkościowo wydaje się znośne. 15km po 4:30 tydzień temu robiłem po lekko pagórkowatej trasie więc wytrzymałość jest lecz limituje mnie szybkość i być może siła.
Z drugiej strony w tamtym roku w czerwcu byłem 14 kg cięższy i bieg 7:00/km przez 4km to było piekło więc ciągle jestem na małej fali wznoszącej.
Z trzeciej strony bywa, że robię trzydziestki na +500m przewyzszeniach i czuje się swobodnie.
https://ibb.co/LYzjNrf
Tu trening 34km, przewyższa ponad 800m.
U mnie jest podobnie z szybkością.
Przebiec 1000m poniżej 4:00 to dla mnie bardzo, bardzo szybko. Ale już 5km po 4:15 szybkościowo wydaje się znośne. 15km po 4:30 tydzień temu robiłem po lekko pagórkowatej trasie więc wytrzymałość jest lecz limituje mnie szybkość i być może siła.
Z drugiej strony w tamtym roku w czerwcu byłem 14 kg cięższy i bieg 7:00/km przez 4km to było piekło więc ciągle jestem na małej fali wznoszącej.
Z trzeciej strony bywa, że robię trzydziestki na +500m przewyzszeniach i czuje się swobodnie.
https://ibb.co/LYzjNrf
Tu trening 34km, przewyższa ponad 800m.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Tyko, że to niczego nie wyjaśnia, Kenijczycy, Amerykanie biegają więcej procentowo mocnych biegów. A przykład kolarza już kiedyś dawałem Armstronga, maraton pobiegł 2:50 a pojemność płuc i VO2 max miał potwornie duże.yacool pisze:Myślałem też o pływaniu na akwenie otwartym. Zwłaszcza w taki upał. Dlaczego nie tenis? No bo chyba trudno zachować konwersacyjne tempo piłeczki, ale nie wiem, nie znam się. Być może tenis w tlenie to też jakaś opcja.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nom wycięło mi kawał zdania, cenzura chyba
Napisałem jeszcze, że biomechanika też tego nie wyjaśnia w przypadku triatlonistów.
Napisałem jeszcze, że biomechanika też tego nie wyjaśnia w przypadku triatlonistów.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pawo
Dobry przykład z Armstrongiem.
Krokiem dalej jest pływanie. Bez techniki parametry wydolnościowe można sobie w czepek wsadzić. Ja pływam zawsze bardzo podobnie około 2:40/100m bez względu na formę biegową.
Dobry przykład z Armstrongiem.
Krokiem dalej jest pływanie. Bez techniki parametry wydolnościowe można sobie w czepek wsadzić. Ja pływam zawsze bardzo podobnie około 2:40/100m bez względu na formę biegową.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To ja tylko wtrącę, że naprawdę ciekawy wątek się rozkręca.khorne pisze:Ciekawa teoria, niestety jak większość Twoich, wzięta zupełnie z dupyyacool pisze:Braki siłowe ma każdy, ale rower ich nie zmniejszy.
A co do teorii z dupy, ja lubię fizykę i tam już dawno, tak ze sto lat to działa w ten sposób, że najpierw śmiała teza w 99,99 % do kosza ale ta jedna setna prowadzi dopiero do rozwoju, nikt nie robi eksperymentów, najpierw teoria.
A wracając do wątku, to ja chcę wiedzieć z z tymi triatlonistami, a i jeszcze Japończykami.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Chodzi o to, że czołówka triatlonu jest szybsza od czołówki polskich biegaczy? Czy że ogólnie triatloniści lepiej sobie radzą w bieganiu?pawo pisze:Napisałem jeszcze, że biomechanika też tego nie wyjaśnia w przypadku triatlonistów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 28 lip 2013, 10:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, tylko to może działać wtedy, gdy już ktoś nie udowodnił, że jednak jest odwrotniepawo pisze:To ja tylko wtrącę, że naprawdę ciekawy wątek się rozkręca.khorne pisze:Ciekawa teoria, niestety jak większość Twoich, wzięta zupełnie z dupyyacool pisze:Braki siłowe ma każdy, ale rower ich nie zmniejszy.
A co do teorii z dupy, ja lubię fizykę i tam już dawno, tak ze sto lat to działa w ten sposób, że najpierw śmiała teza w 99,99 % do kosza ale ta jedna setna prowadzi dopiero do rozwoju, nikt nie robi eksperymentów, najpierw teoria.
Chociaż odnośnie obecnej nauki to już nic mnie nie zdziwi
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13640
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ale to tylko potwierdza, ze Amstrong trenował tlen na rowerze ale nie trenował sile pod bieganie, o czym pisał Yacool (ta sila ekscentryczno-koncentryczna nazywa sie sila reaktywna) I z tymi zbiegami własnie jest najlepszy przykład, jak dobrze można ja wykorzystać. W przeciwieństwie do tego podbiegi to przeważająca sila koncentryczna, własnie to co trenuje sie na rowerze.pawo pisze:Tyko, że to niczego nie wyjaśnia, Kenijczycy, Amerykanie biegają więcej procentowo mocnych biegów. A przykład kolarza już kiedyś dawałem Armstronga, maraton pobiegł 2:50 a pojemność płuc i VO2 max miał potwornie duże.yacool pisze:Myślałem też o pływaniu na akwenie otwartym. Zwłaszcza w taki upał. Dlaczego nie tenis? No bo chyba trudno zachować konwersacyjne tempo piłeczki, ale nie wiem, nie znam się. Być może tenis w tlenie to też jakaś opcja.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4163
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nie Rolli to nie wyjaśnia nadal wielu faktów.
Armstrong przed maratonem sporo biegał to raz, dwa to są triatloniści biegający 10 km w granicach 28 minut, a przecież oni siłę robią właśnie rowerem. Jeśli to ma im przeszkadzać to czemu biegacze którym rower przecież nie przeszkadza mają taki problem dojść do tych 28 min.
Armstrong przed maratonem sporo biegał to raz, dwa to są triatloniści biegający 10 km w granicach 28 minut, a przecież oni siłę robią właśnie rowerem. Jeśli to ma im przeszkadzać to czemu biegacze którym rower przecież nie przeszkadza mają taki problem dojść do tych 28 min.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13640
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Triatloniści robią tlen na rowerze i ogólnej objętości treningów. Do tego dochodzi bieganie z czego robi sie sila reaktywna. A ze oni biegają 28 to wynika często z tego, ze wymiary w tria nie zawsze sa dokładne, i nie podlegają takiej kontroli jak biegi (czy masz jakieś wyniki triatlonistów na stadionie?)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13013
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Rozumiem, że dajesz zielone światło i odchodzimy od 43 do 28 minut? Problem nie polega na generowaniu wystarczającej siły, ale na skutecznym korzystaniu z jej nadmiaru. I tutaj nie ma znaczenia czy jesteś kolarzem, triatlonistą, czy biegaczem (mowa o topie). Zwarta sylwetka Richarda Murraya, czy Kristiana Blumenfelda podczas fazy podporu przypomina nieco sylwetkę Jakoba Ingebrigtsena. Radzą sobie z przeciążeniami lepiej niż Krystian Zalewski, który przy nich jest miękki. Gidey i Hassan są na granicy 29 minut, a podejrzewam, że nie potrafią jeździć na rowerze. Jak wygląda u nich sztywność podporu? No to jest problem obserwacji. Gdyby wszystkie te osoby puścić w Goleniowie razem z naszymi chłopakami, to byłaby możliwość zobaczenia różnic w tym kluczowym elemencie biegu. Gdy stoisz przy bandzie i widzisz z bliska ruch, to szybko zauważasz różnice. Trudno je opisać, ale są bardzo wyraźne.