Kryzys w treningach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
https://bieganie.pl/?show=1&cat=15&id=139
Wg tych tabel jeśli bylo 5km/19 min to
Easy mam miedzy 5:05 a 5:10
Ale co to jest MP ?
I napisane jest że tempo to II zakres to co ja mam 2 zakres robic w tempie ok 4:05??...
Ja już nic z tego nie czaje.
Wg tych tabel jeśli bylo 5km/19 min to
Easy mam miedzy 5:05 a 5:10
Ale co to jest MP ?
I napisane jest że tempo to II zakres to co ja mam 2 zakres robic w tempie ok 4:05??...
Ja już nic z tego nie czaje.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
4.05 u ciebie to tzw tempo progowe, II zakres to coś koło tempa maraton czyli 4.21 (zakres 4.20-4.25). Tyle, ze ja myślę, ze dziś być tej piątki w 19 minut mógł nie pobiec bo bieganie ciągłego 10-15 sek wolniej od tempa maratońskiego liczonego z kalkulatora to powinno być dosyć łatwe bieganie
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki. Ale to z czego bierzesz takie zakresy ? Bo ja już jestem głupi...
Czyli biegalem BC2 zdecydowanie za wolno ?
No nie sądziłem że miedzy I a II zakresem jest taka spora różnica chociaż w planie pod maraton jaki robilem tez bylo że BC1 to tempo 5:10-5:15 a BC2 to 4:15-4:20.
No ale robilem też biegi 8x1 4x2 i one byly w tempie 3:45-3:55 wiec może mi ta forma tak nie spadla z reszta faktycznie bedzie warto to ponownie sprawdzić.
Bądź co bądź jestem chyba przemeczony takim bieganiem i wydaje mi sie ze nie tym za szybkim BC1 bo jego bylo mało a raczej tymi biegami na 400m bo po nich sie najgorzej zawsze czulem. Wczoraj chodzilem caly obolaly.
No i teraz myślę że takze ten plan nalezaloby zmodyfikować. Tylko pytanie jak ? Czy mam usunąć jakaś jednostkę z tego planu ? Może przed modyfikacja moglbym zrobic "przerwe" spokojniejszego biegania ale jakoes szybsze jednostki muszę zachowac.
Samym spokojnym bieganiem forma u mnie nie przyrasta wiem bo tak biegalem przez 2 lata i przez 2 lata w tym samym tempie ok 5:40.
Czyli biegalem BC2 zdecydowanie za wolno ?
No nie sądziłem że miedzy I a II zakresem jest taka spora różnica chociaż w planie pod maraton jaki robilem tez bylo że BC1 to tempo 5:10-5:15 a BC2 to 4:15-4:20.
No ale robilem też biegi 8x1 4x2 i one byly w tempie 3:45-3:55 wiec może mi ta forma tak nie spadla z reszta faktycznie bedzie warto to ponownie sprawdzić.
Bądź co bądź jestem chyba przemeczony takim bieganiem i wydaje mi sie ze nie tym za szybkim BC1 bo jego bylo mało a raczej tymi biegami na 400m bo po nich sie najgorzej zawsze czulem. Wczoraj chodzilem caly obolaly.
No i teraz myślę że takze ten plan nalezaloby zmodyfikować. Tylko pytanie jak ? Czy mam usunąć jakaś jednostkę z tego planu ? Może przed modyfikacja moglbym zrobic "przerwe" spokojniejszego biegania ale jakoes szybsze jednostki muszę zachowac.
Samym spokojnym bieganiem forma u mnie nie przyrasta wiem bo tak biegalem przez 2 lata i przez 2 lata w tym samym tempie ok 5:40.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
chyba za szybko je biegałeś...Kordyt pisze:Dzięki. Ale to z czego bierzesz takie zakresy ? Bo ja już jestem głupi...
Czyli biegalem BC2 zdecydowanie za wolno ?
No nie sądziłem że miedzy I a II zakresem jest taka spora różnica chociaż w planie pod maraton jaki robilem tez bylo że BC1 to tempo 5:10-5:15 a BC2 to 4:15-4:20.
Wydaje mi się, ze to wszystko zależy od szkoły, te tempa, które tu wpisałeś, to jakieś dziwne, ale, że tak powiem, czego to ludzie nie wymyślą. Jak dla mnie masz BC2 w okolicach 4:25-4:35 w zależności od samopoczucia, BC1 w okolicach 4:55-5:15, też w zależności od samopoczucia

Ostatnio zmieniony 30 sty 2020, 10:40 przez mpruchni, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
4:25 a 4:35 to jest duża różnica aczkolwiek jak mam być szczery nie odczuwam większej różnicy na odcinku 10-12 km w tym zakresie bo samopoczucie jest niemal takie samo.
Jeśli mam przyjąć tempo ostatnich zawodów na maraton, to będzie to w takim przedziale.
Pierwszy zakres w przedziale 4:55-5:15. Tu też czy to jest 4:55 czy 5:15 też nie odczuwam żadnej różnicy na odcinku >20km, biegnie mi się tak samo odczuciowo, albo nawet te wolniejsze gorzej bo jestem zamulony. Ale wspólnym mianownikiem jest to że jednak 4:54 to za szybko jeśli robić taki bieg cały czas.
Rozumiem, za szybko w sposób przewlekły doprowadziłem do jakiegoś wyczerpania organizmu.
Nie ma problemu mogę wolniej. Zawsze się bałem biegać wolniej dlatego, że bałem się przegięcia w 2 stronę tj że zamulę organizm i nie będę umiał potem wejść na wyższe obroty.
Może więc w tym tygodniu zrobię już tylko takie biegi:
12 km w tempie 5:10
8-10 km w tempie 5:15 + jakieś delikatne przebieżki np 8x100m
18 km w tempie 5:20-5:30 ?
W następnym jeśli uda mi się czasowo, wybrałbym się na parkrun w sobotę, a jak się nie uda to spróbuję testu coopera na stadionie.
Nie wiem tylko jak dobrać biegi w następnym tygodniu.
Jeśli mam przyjąć tempo ostatnich zawodów na maraton, to będzie to w takim przedziale.
Pierwszy zakres w przedziale 4:55-5:15. Tu też czy to jest 4:55 czy 5:15 też nie odczuwam żadnej różnicy na odcinku >20km, biegnie mi się tak samo odczuciowo, albo nawet te wolniejsze gorzej bo jestem zamulony. Ale wspólnym mianownikiem jest to że jednak 4:54 to za szybko jeśli robić taki bieg cały czas.
Rozumiem, za szybko w sposób przewlekły doprowadziłem do jakiegoś wyczerpania organizmu.
Nie ma problemu mogę wolniej. Zawsze się bałem biegać wolniej dlatego, że bałem się przegięcia w 2 stronę tj że zamulę organizm i nie będę umiał potem wejść na wyższe obroty.
Może więc w tym tygodniu zrobię już tylko takie biegi:
12 km w tempie 5:10
8-10 km w tempie 5:15 + jakieś delikatne przebieżki np 8x100m
18 km w tempie 5:20-5:30 ?
W następnym jeśli uda mi się czasowo, wybrałbym się na parkrun w sobotę, a jak się nie uda to spróbuję testu coopera na stadionie.
Nie wiem tylko jak dobrać biegi w następnym tygodniu.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Te czasy to podawałem raczej z grubsza niż w punkt, ale chodzi też o margines na formę danego dnia. BS ma być przede wszystkim "S", II zakres ma być szybko, ale też to ma być rodzaj komfortu. Jeżeli wynik maratonu masz z października, to niekoniecznie będzie trafnym wskaźnikiem, zwłaszcza jeśli sam piszesz o obniżce formy.
Podpisuję się pod tym co tutaj Panowie napisali , zdecydowanie za szybkie Bs-y zwłaszcza że jak sam pisałeś na interwałach dusisz , to na tych BS- ach nie wypoczywasz przy tym tempie , prosta reguła czym wiekszy nacisk kladziesz na akcenty tym wolniej powinieneś biegać BS .Dla Twojej informacji ja biegam Bs-y mniej więcej na tym tempie co Ty a w tym roku szykuje się na sub 34.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4945
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Seba ale ty orasz 6-7 dni w tygodniu i BS u ciebie to ma robić regenerację a Kordyt biega 4 dni czyli ma dwa wolne.
Tyle, że ma 3 akcenty w tygodniu jeden po drugim
Kto to wytrzyma na dłuższą metę oprócz Logadina? 
Tyle, że ma 3 akcenty w tygodniu jeden po drugim


viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dlatego chcę zrezygnować z jakiegoś akcentu w skali tygodnia. Sam czuję że tego było za dużo a za mało spokojnego biegu.
Ale na razie postawię na odpoczynek i próbę formy, a potem coś poustalam co dalej.
Ale na razie postawię na odpoczynek i próbę formy, a potem coś poustalam co dalej.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
Tutaj Siedlak masz rację ja po takim jego longu 30 km to musiałbym ze 2 dni co najmniej się regenerować a Krystian na 2 dzień lata kolejnego longa po 4.20 oczywiście z treningu pod 10




-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4945
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Ciekawe jakie robiłby longi gdyby realizował trening pod maraton?sebastian899 pisze:Tutaj Siedlak masz rację ja po takim jego longu 30 km to musiałbym ze 2 dni co najmniej się regenerować a Krystian na 2 dzień lata kolejnego longa po 4.20 oczywiście z treningu pod 10![]()
![]()

Kordyt, przepraszam za chwilowe zaśmiecenie wątku.
U mnie to ogólnie wygląda tak, może coś wykorzystasz:
Poniedziałek: ciągłe w TM(aktualnym, nie życzeniowym, czy też docelowym) lub 3-4 x 5-7km w TM lub ciut szybszym
Wtorek wolne
Środa 12-18km na 74-77%
czwartek wolne
Piątek long 25-30km na 74-77%. Niekiedy w trakcie są jakieś krótkie przyspieszenia, niekiedy jest jako BNP
Sobota siła
Niedziela wolne
55-70km tygodniowo.
Mój trenejro lubi jednak niekiedy w tym schemacie namieszać. Dla czego? nie wiem

Tu są tylko dwa akcenty rozdzielone 2 dniami wolnymi i treningiem w BC1. Pierwszy zakres biegam "mocno" ale mam dużo wolnego bo aż 3 dni więc ogarniam z regeneracją.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No akcenty też nie robię dzień po dniu tylko minimum 1 dzień przerwy między nimi.
No ale za dużo ich musiało być bo ewidentnie nie służył mi ten trening. Z resztą jak sobie pomyślę, o powtarzaniu tego samego schematu to robi mi się niedobrze...
Problem też mam taki, że nie mam możliwości dobrania dowolnego dnia do biegania tylko taki kiedy mam czas. Czasem bywało też tak, że miałem czas na bieganie dopiero w czwartek. Ale oczywiście nie kumulowałem obok siebie ostrych treningów a jak nie dało się nic zrobić to odpuszczałem jakąś jednostkę.
Spróbuję się ograniczyć do dwóch akcentów w skali tygodnia i może lepiej będzie sobie je urozmaicać, że w jednym tygodniu to w innym tamto.
więc może zrobię tak
pierwszy bieg: 2 zakres na ok 8-10 km
drugi bieg: to będzie 1 zakres na ok 10-12 km zakończony kilkoma podbiegami albo krótkimi szybkimi odcinkami 100/200m ?
Trzeci bieg: jakieś szybkie odcinki 200,400, 600, 1km, 2 km może czasem jakieś dłuższe np 2x5 (2x6) ?
Ostatni: długie spokojne wybieganie 18-22 albo BNP
Oczywiście jak w drugi trening będzie 100/200 m o w trzeci nie będę tego samego powtarzał.
Jak będzie BNP to chyba lepiej bieg BC2 zastąpić czymś spokojnym ?
No i wiem że najlepiej by między drugim trzecim i czwartym były dni wolne.
Gdybym miał nadmiar czasu to ewentualnie byłoby czymś dobrym dorzucenie jakiegoś bardzo spokojnego biegu zachodzącego w kierunku truchtu ?
Pytanie też mam co do kolejności:
W większości planów jako pierwszy trening jest BC1 a jako drugi dopiero akcent, ale jeśli ostatnie jest długie wybieganie to wtedy 2 akcenty są obok siebie. Nie lepiej właśnie tak zacząć jak napisałem ?
No ale za dużo ich musiało być bo ewidentnie nie służył mi ten trening. Z resztą jak sobie pomyślę, o powtarzaniu tego samego schematu to robi mi się niedobrze...
Problem też mam taki, że nie mam możliwości dobrania dowolnego dnia do biegania tylko taki kiedy mam czas. Czasem bywało też tak, że miałem czas na bieganie dopiero w czwartek. Ale oczywiście nie kumulowałem obok siebie ostrych treningów a jak nie dało się nic zrobić to odpuszczałem jakąś jednostkę.
Spróbuję się ograniczyć do dwóch akcentów w skali tygodnia i może lepiej będzie sobie je urozmaicać, że w jednym tygodniu to w innym tamto.
więc może zrobię tak
pierwszy bieg: 2 zakres na ok 8-10 km
drugi bieg: to będzie 1 zakres na ok 10-12 km zakończony kilkoma podbiegami albo krótkimi szybkimi odcinkami 100/200m ?
Trzeci bieg: jakieś szybkie odcinki 200,400, 600, 1km, 2 km może czasem jakieś dłuższe np 2x5 (2x6) ?
Ostatni: długie spokojne wybieganie 18-22 albo BNP
Oczywiście jak w drugi trening będzie 100/200 m o w trzeci nie będę tego samego powtarzał.
Jak będzie BNP to chyba lepiej bieg BC2 zastąpić czymś spokojnym ?
No i wiem że najlepiej by między drugim trzecim i czwartym były dni wolne.
Gdybym miał nadmiar czasu to ewentualnie byłoby czymś dobrym dorzucenie jakiegoś bardzo spokojnego biegu zachodzącego w kierunku truchtu ?
Pytanie też mam co do kolejności:
W większości planów jako pierwszy trening jest BC1 a jako drugi dopiero akcent, ale jeśli ostatnie jest długie wybieganie to wtedy 2 akcenty są obok siebie. Nie lepiej właśnie tak zacząć jak napisałem ?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
W tym tygodniu wykonałem już tylko takie biegi:
12km w tempie 5:16
8 km w tempie 5:10 + 5 luźnych przebieżek 200 m
19 km w tempie 5:07
Atutem takich biegów była przyjemność z biegania, czułem się po nich lepiej (jak po spacerze).
Tętno jednak nadal z każdym treningiem coraz wyższe i w ogóle na pierwszych 200 m biegu gdzie ciut za szybko wystartowałem już szło pod wartości >140 u/min, wcześniej tak szybko nie wzrastało.
Spoczynkowe jest ok.
Zastanawiam się czy to może być efekt tego, że zaniedbałem właśnie takie dłuższe odcinki a miałem za dużo tych krótkich robionych za szybko ?
Ktoś tu napisał, że zmęczenie się buduje. Mogę przez to rozumieć, że przez ponad 2 lata biegałem za szybko, przesadzałem z tempami i dlatego był szczyt formy dość szybko a potem już nic nie posuwało się na przód ?
Myślicie więc, że powinienem jakiś czas biegać tylko takie spokojne biegi ? Ile organizm powinien się zregenerować (odpocząć), to jest kwestia tygodni czy miesięcy ?
W tym tygodniu wykonałem już tylko takie biegi:
12km w tempie 5:16
8 km w tempie 5:10 + 5 luźnych przebieżek 200 m
19 km w tempie 5:07
Atutem takich biegów była przyjemność z biegania, czułem się po nich lepiej (jak po spacerze).
Tętno jednak nadal z każdym treningiem coraz wyższe i w ogóle na pierwszych 200 m biegu gdzie ciut za szybko wystartowałem już szło pod wartości >140 u/min, wcześniej tak szybko nie wzrastało.
Spoczynkowe jest ok.
Zastanawiam się czy to może być efekt tego, że zaniedbałem właśnie takie dłuższe odcinki a miałem za dużo tych krótkich robionych za szybko ?
Ktoś tu napisał, że zmęczenie się buduje. Mogę przez to rozumieć, że przez ponad 2 lata biegałem za szybko, przesadzałem z tempami i dlatego był szczyt formy dość szybko a potem już nic nie posuwało się na przód ?
Myślicie więc, że powinienem jakiś czas biegać tylko takie spokojne biegi ? Ile organizm powinien się zregenerować (odpocząć), to jest kwestia tygodni czy miesięcy ?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Trudno takie precyzyjne diagnozy stawiać na papierze. To sam musisz wyczuć. Jeśli się przewiozłeś to dojście do pionu to na pewno nie kilka dni. Ja bym pobiegał spokojnie 2-3 tygodnie i zaczął sprawdzać bojem np jak się czujesz na 2 gim zakresie, jak tętno się układa i jak to organizm traktuje, na początek 6km 2 giego, potem 8 km. Jeśli się jakoś bardzo nie przewiozłeś to to powinno dosyć szybko wrócić do normy. Na oko jeśli w grudniu byłeś w stanie pobiec bardzo dobrze 5km a po miesiącu masz problem to ten stan przemęczenie nie trwał za długo, do tego zmniejszyłeś tempa ciągłych jak sam pisałeś więc to mogło być na plus i dzięki temu nie pchałeś się dalej w przepaść na zasadzie nie ma progresu to trzeba koniecznie podnieść tempa i objętość. Może nie jest tak źle niemniej podejdź do tego spokojnie i zacznij wchodzić na obroty jak poczujesz, ze to fajnie wchodzi i że tak nogi jak i głowa mają na to ochotę. I wchodź powoli, systematycznie podnoś trudności i obciążenia. Objętości też teraz nie biegaj przesadnej, biegaj na minimum by złapać równowagę i obserwuj uważne odczucia. Skokiem tętna na początku BSu się nie przejmuj, to często jest zjawisko normalne, ja mam często tak, ze po 400-600m bardzo wolnego biegu czuję, ze zaczyna iść jakbym miał przy tym truchcie wykitować ale to po chwili się stabilizuje i zaczynam biec bardzo lekko, łatwo i szybko. To zapewne proces przełączania przez organizm zasilania z czysto węglowodanowego podczas 1-2 minut biegu na początku wysiłku na szukanie równowagi w zasilaniu mieszanym. Po prostu przez chwilę jedziesz na tłuszczach ale jest za ciężko i odpowiednia mieszanka zostaje dobrana i dalej jest git. Ja tak mam często na początku BSu, nie zawsze ale jednak często.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ok, rozumiem. Dzięki wielkie za odpowiedź.
Trochę odpoczynku sobie zaserwuję i poobserwuję odpowiedź organizmu.
Mam jeszcze jedno, być może głupie pytanie. Otóż wielu z was stwierdza, że obserwujecie u siebie stały progress z tygodnia na tydzień. Ale w jaki sposób to zauważacie ?
Robicie co tydzień jakiś sprawdzian ?
A jeśli nie to po jakim parametrze tak oceniacie ? Po treningach będących akcentami ?
Trochę odpoczynku sobie zaserwuję i poobserwuję odpowiedź organizmu.
Mam jeszcze jedno, być może głupie pytanie. Otóż wielu z was stwierdza, że obserwujecie u siebie stały progress z tygodnia na tydzień. Ale w jaki sposób to zauważacie ?
Robicie co tydzień jakiś sprawdzian ?
A jeśli nie to po jakim parametrze tak oceniacie ? Po treningach będących akcentami ?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)