Czy to aksjomat: "nie można wyniku poprawić kadencją" ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trochę za bardzo generalizujesz. Amator spokojnie może przebiec dychę w 40' na kadencji około 180. Nie jest też prawdą, że pracują nad swoją kadencją ci, którzy nie chcą niczego zmieniać. Oni właśnie chcą się rozwijać biegowo, choć być może błądzą. Jeszcze jedno: jak ktoś potrafi utrzymać kadencję 180, to ze 170 też pobiegnie gdy mu pokażesz technikę. W druga stronę układ nerwowy będzie się musiał przez kilka tygodni zaadaptować do zwiększonej kadencji.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13785
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Nie o tym pisałem. Moze sie zle wyraziłem.
Mi chodzi o to, ze jezeli ktoś będzie biegł 5'/km z kadencja 180 bedzie mial duze problemy przebiec 4'/km. To wymaga jednocześnie wydłużenia kroku jak i zwiększenia kadencji, co odbywa sie dosyć proporcjonalnie. Niestety przy kadencji 180+ zaczynasz miec problemy z wydłużeniem kroku, gdyż zostaje za mało czasu na ten proces dla systemu nerwowo/mięśniowego.

Jako przykład (odwrotnie):
Nikt z 30'/10km zawodników nie biega z kadencja 180 w 5'/km tylko okolo z 155-160/min.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13785
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Nie jest też prawdą, że pracują nad swoją kadencją ci, którzy nie chcą niczego zmieniać. Oni właśnie chcą się rozwijać biegowo, choć być może błądzą.
Tego tez nie napisałem.

Sam uczę moich podopiecznych wysokiej kadencji. Celem takiego treningu jest umiejętność bardzo szybkiego poruszania nogami w czasie sprintu (to trening przede wszystkim systemu neurologicznego). Ale wtedy długość kroku wynosi okolo 2m+
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak, to trening systemu neurologicznego. Kiedyś się przez miesiąc zawziąłem i zwiększyłem kadencję o kilkanaście, do tych 180. Wydaje mi się, że otworzyło mi to więcej możliwości do późniejszego szlifowania samej techniki. Fakt, że po przestawieniu dość szybko przestałem liczyć kadencję, więc ustaliła się potem sama na jakimś poziomie wyższym od wyjściowego.
Problem z wydłużaniem kroku mają chyba głównie ludzie z brakami w motoryce, mobilności, a że niektórzy z nich mają wysoką kadencję, to zwykła koincydencja. Tak to widzę na podstawie swojego jednostkowego przypadku.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Problem z wydłużaniem kroku mają chyba głównie ludzie z brakami w motoryce, mobilności, a że niektórzy z nich mają wysoką kadencję, to zwykła koincydencja. Tak to widzę na podstawie swojego jednostkowego przypadku.
Też mi sie wydaje, że to przypadki losowe a nie obraz jakiegoś szczególnego amatorskiego fenomenu. U wyczynowców też był chociażby Draczyński. On był jeden, ale wyczynowców jest 1000 razy mniej niz amatorów.
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To nie koincydencja a reguła

Zwiększyć kadencję to banał.

Zrozumieć że ruch jest zły to trudniejsze

Zmienić ruch i wydłużyć krok - to wyzwanie

Wtedy można wrócić do banału, czyli zwiększenia kadencji
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poranny Biegacz pisze:To nie koincydencja a reguła
Gdy dwa zjawiska występują jednocześnie, to nazywa się to koincydencją.
Co niby jest regułą? Czy regułą jest, że biegacze-amatorzy z małą dynamiką i z małą mobilnością biegają z wysoką kadencją, zbliżoną do 180?
Poranny Biegacz pisze:Wtedy można wrócić do banału, czyli zwiększenia kadencji
Można też szybko poprawić banał a następnie zająć się rzeczami trudniejszymi.
Z przedstawioną gradacją trudności generalnie się zgadzam.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Poranny Biegacz pisze:To nie koincydencja a reguła
Gdyby to byla reguła, to zdecydowana większość amatorów miałaby wysoką (>180) kadencje.
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zdecydowana większość amatorów, którzy próbują biegać szybciej, zwiększa kadencję. Niekoniecznie do kanonicznej 180, ale zwiększa.

Z tym że zdecydowana większość amatorów nie próbuje biegać szybciej (nie mylić z nie chce)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13785
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Tak, to trening systemu neurologicznego. Kiedyś się przez miesiąc zawziąłem i zwiększyłem kadencję o kilkanaście, do tych 180.
Trening kadencji w treningu sprinterskim i MD, to praca nad kadencja okolo 230-250/min. Te 180 nie jest podrzędnym wyzwaniem, na który nie potrzeba poświęcać treningu.

Co ty opisujesz, jest automatyzacja ruchu w kadencji 180/min w technice biegu na długich dystansach. Na to potrzeba kilka tygodni/miesięcy.

Jednak wypracowanie długiego kroku trwa lata.

Jaka jet różnica w kolejności?
Zmiana wyuczonego ruchu jest duzo trudniejsza jak nauka poprawnego ruchu od podstaw. Przy prędkościach submaxymalnych i na dużym zmęczeniu, będziemy zawsze wracać do naszego zakodowanego ruchu. Na takich prędkościach jest dodatkowo tendencja do skracania kroku z powodu zmęczenia i coraz mniejszej mobilności mięśniowej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Poranny Biegacz pisze:Zdecydowana większość amatorów, którzy próbują biegać szybciej, zwiększa kadencję.
Skąd to wiesz?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bo to jest dużo łatwiejsze.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Po pierwsze zupełnie się z tym nie zgadzam, nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że miałoby to być łatwiejsze.
Po drugie to jest wbrew tytułowemu aksjomatowi (czyli jednak nie ma konsensusu w kwestii tytułowego aksjomatu a zatem to narazie nie jest aksjomat).

Skoro zakładamy, że każdy biegnie zgodnie z zasadą optymalnego wykorzystania energii, to jakikolwiek ruch w kierunku zwiększenia kadencji jest nieefektywny, poza sytuacjami, gdzie robimy celowy trening na poprawienie tej cechy. Czyli wg was, duża grupa ludzi trenuje tak, żeby celowo biegać z wysoką kadencją, tak?
Może powinniśmy to zweryfikować jakąś ankietą.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To są ciekawe obserwacje. Można podkręcić kadencję skracając krok i może się okazać, że biegniemy szybciej, a do tego po przyzwyczajeniu się do nasilonego przebierania nogami, wrażenie komfortu jest nawet wyższe. Takie przestawienie nie sprawia większych kłopotów i daje wymierne efekty przy względnie zachowanym odczuwaniu wysiłku na stałym poziomie. Ten wysiłek początkowo może być również nieco inaczej odczuwany. W każdym razie można się przestawić nawet po jednym treningu.
Ten efekt lżejszego biegu można tłumaczyć zwiększeniem komponentu elastycznego tkanek, który pojawia dopiero przy wyższych częstotliwościach pracy. Doznajemy więc czegoś odmiennego niż tylko klasyczne, mięśniowe odpychanie się od ziemi. Pojawia się jakaś forma sprężynowania, tyle że realizowana na patologicznych zakresach w stawach.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Inaczej można to ująć w sposób: nawet amator z patologicznym zakresem ruchu zwiększając kadencję, zwiększa komponent elastyczny tkanek kosztem komponentu mięśniowego. Więc biega wydajniej nawet przed- lub bez zmiany pozostałych elementów techniki.
Mniej więcej to samo twierdzą autorzy przekonujący do kadencji 180.
ODPOWIEDZ