Jeżeli nie dobrze, to i tak będzie wtopa.

Zobacz tutaj:keiw pisze:Kalkulator wg Marco jest już płatny: https://feelrace.com/marco/
Znacie może coś podobnego? Fajnie gdyby było uwzględnione tętno na poszczególnych odcinkach.
Nie załapałemkeiw pisze:Siedlak1975 - opaski znam, szukam powiązana tempa z pulsem, tak jak to było u Marco.
Cześć,Phalandir pisze:Ciekawy ten kalkulator. Ktoś sprawdzał na sobie?
Mi pokazuje na podstawie wyniku z półmaratonu bieg na 4:04, gdzie zaczynam tempem 6:01 i powoli do 5:42 schodzę.
Jak dopasuje do mojego zakładanego początkowego tempa 6:20 to wynik oscyluje w granicach 4:20 (gdzie ostatnie km pokonuje tempem 6:00)
Ale co sądzicie właśnie o tym jakoby to czas a nie tempo miało wpływ na zużycie zapasów glikogenu na trasie?
Ciężko uogólniać na 1 przykładzie, ale widać po życiówkach z Twojej stopki, że im dłuższy dystans tym mniej wartościowy wynik. Przykładowo z 10km SUB50 to powinieneś kręcić HM w 1:50. Z HM 1:55 rzeczywiście koło 4h maraton, ALE... kalkulatory działają tylko przy dobrze przepracowanym planie pod dłuższy dystans. Jeśli biegałeś coś od czapki i z tego pobiegłeś kilka HM-mów a na koniec maraton - to wyciąganie jakichkolwiek wniosków sensu nie ma. I na tym można w zasadzie skończyć temat.TUR pisze:Cześć,Phalandir pisze:Ciekawy ten kalkulator. Ktoś sprawdzał na sobie?
Mi pokazuje na podstawie wyniku z półmaratonu bieg na 4:04, gdzie zaczynam tempem 6:01 i powoli do 5:42 schodzę.
Jak dopasuje do mojego zakładanego początkowego tempa 6:20 to wynik oscyluje w granicach 4:20 (gdzie ostatnie km pokonuje tempem 6:00)
Ale co sądzicie właśnie o tym jakoby to czas a nie tempo miało wpływ na zużycie zapasów glikogenu na trasie?
W zeszłym roku biegłem pierwszy raz maraton. Wcześniej przebiegłem ok 10 półmaratonów przy czym najlepszy na 1:55.
Wynik z maratonu w zasadzie z tego samego okresu jesiennego co HM, to 4:31. Przebiegłem go w miarę spokojnie choć od 37 km już sie męczyłem. Treningowo biegałem do 28-30 km no i zrobiłem sporo HMów. W moim przypadku kalkulator kompletnie się nie sprawdził. Powinienem mieć teoretycznie coś ok 4:00. Wiele osób tu pisze i słusznie, aby nie spieszyć się z podejściem do maratonu i wcześniej solidnie popracować przez kilka lat na krótszych dystansach i odpowiednio zwiekszyć kilometraż. Daniels do maratonu to juz wogole podaje jakieś koszmarne kilometraże![]()
Celowałbym z tempem na czas 4:30 i skorygował go odpowiednio +/-5 min w zależności od temperatury podczas zawodów.
Wydaje mi się, że amatorzy powinni się skupić na mądrym rozłożeniu siły i komfortowym przebiegnięciu maratonu. Ściana na 30km nie będzie niczym miłym w debiucie. Lepiej zacząć wolno i ostatnie kilometry przyspieszyć jak będzie mocTak BTW ostatnio oglądałem na linii mety OWM finisz Marcina Chabowskiego. Pełen szcun za walkę i wynik, ale osobiście nie chcialbym wjechać na metę w takim stanie. I tu pewnie jest rożnica między zawodowym bieganiem a amatorskim.
Pozdrawiam
Paweł