10km - z 40min na 35min w 11 miesięcy - jakie szanse?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Biegający Filozof pisze:
Rolli pisze:Filozof mylisz sie, i tak jak mihumor pisze, patrzysz na zycie ze swojego stolka.

A 35' w ciagu roku jako cos normalnego jest absoltnym zartem.

Duzo ludzi trenuje. Nawet lepiej i wiecej jak ty to robisz i do tych wynikow nie dochodza.
Proszę o przykłady, kogoś kto trenuje "lepiej niż więcej" i nie biega takich wyników...
Ja.
:hej:
PKO
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:Idę o zakład, że wcześniej by się posypał i musiał wpakować sporo hajsu w fizjoterapeutów, by móc dalej prowadzić treningi w objętości i intensywności koniecznej dla wyniku 35min.
Najczęściej u fizjoterapeutów lądują Ci, którzy przeciążyli się treningiem maratońskim. Ja przez 5 lat - byłem na dosłownie kilku masażach i 1 wizycie u fizjoterapeuty (i to w ostatnim roku). Więc jeśli chodzi o "wpakowany hajs" to by to było pewnie z 1/4 średniej pensji :)

Uważam, że to jest magia liczb i strach.

Mój poziom biegowy też uważa za nic nadzwyczajnego, na świecie są setki kobiet, które biegają lub biegały szybciej. To jest przytłaczające, ale prawdziwie.
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Biegający Filozof pisze:
Rolli pisze:Filozof mylisz sie, i tak jak mihumor pisze, patrzysz na zycie ze swojego stolka.

A 35' w ciagu roku jako cos normalnego jest absoltnym zartem.

Duzo ludzi trenuje. Nawet lepiej i wiecej jak ty to robisz i do tych wynikow nie dochodza.
Proszę o przykłady, kogoś kto trenuje "lepiej niż więcej" i nie biega takich wyników...
Ja.
:hej:
Twój trening nie ma wiele wspólnego z treningiem do 10km
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Biegający Filozof pisze: Twój trening nie ma wiele wspólnego z treningiem do 10km
A skad wiesz jak ja trenuje?
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przeglądałem Twojego bloga treningowego, chyba, że zmieniłeś koncepcję to zwracam honor, ale w takim razie pokaż ten "lepszy i cięższy trening".
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Magia liczb,
Bieg na 10km w Valenci - 8 tys startujących, świetna trasa, super warunki i bardzo wysoki poziom w amatorach, 36 min złamało 170 osób czyli niespełna 2% startujących, 35 min złamało już tylko 100 osób. To jest bieg ze sporym zapleczem finansowym, nagrodami i rywalizacją między klubami biegowymi więc poziom zapewne ponadnormatywny.
Żeby porównać poziom to podam takie dane, dycha startuje razem z maratonem (ale biegacze się nie mieszają, biegną obok po sąsiadujących trasach. Maraton ok 15 tys startujących czyli 2x więcej niż w W-wie. Trójkę tam złamało 1148 osób, 2.50 400 osób a 2.40 148 osób. W W-wie mniej ludzi łamie trójkę niż tam 2.40. I przy takim dosyć wysokim poziomie biegania amatorskiego ilość ludzi łamiących 36 min nie jest specjalnie wstrząsająca. Trenują lepiej, bardziej masowo a niewielu osiąga ten poziom. To jak z tą realnością dla wszystkich? No niechby chociaż z 10% się zbliżało, no nawet 5% - ale daleko jest od takich liczb. Dlaczego? Wasze przeczucia i intuicje nie mają żadnego oparcia w liczbach i statystykach, nie potwierdzają tego nawet w przybliżeniu wyniki lepszych nacji biegowych.
Ja też bym mógł w garażu ze szwagrem wyprodukować Ferrari, każdy by mógł, tak mi się wydaje i tak mi podpowiada intuicja. Jeno mnie się nie chcę (i nie mam garażu).
Też nie udało mi się w 5 lat nabiegać 35 min, niby nie trenowałem pod 10km ale na dystansach pod które trenowałem też nie zbliżyłem się do odpowiedniego poziomu bo to są poziomy odpowiadające wynikowi na 10km. Nie jest to jednak zaden argument w dyskusji, te liczby wyżej już tak.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
szymon_szym
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1763
Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:52:14

Nieprzeczytany post

Biegający Filozof pisze:Powiedzmy sobie szczerze 35 minut jest osiągalne dla każdego zdrowego 20 i 30-latka - wystarczy regularny (5-6 w tygodniu) i rozsądny trening
Jako filozof zdajesz sobie sprawę jak łatwo obalić takie twierdzenie :hahaha:

To ze akurat Ty masz takie predyspozycje nie jest ani zarzutem wobec Ciebie, ani wymówką dla innych. To jaki zrobiłeś progres pokazuje że wykonałeś ogromną i sensowną pracę. Nie oznacza jednak, że ktoś inny przy takim samym nakładzie pracy zrobi podobny progres. To chyba oczywiste.
Śledzę Twojego bloga i trzymam kciuki za dalszy rozwój.
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Magia liczb,
Bieg na 10km w Valenci - 8 tys startujących, świetna trasa, super warunki i bardzo wysoki poziom w amatorach, 36 min złamało 170 osób czyli niespełna 2% startujących, 35 min złamało już tylko 100 osób. To jest bieg ze sporym zapleczem finansowym, nagrodami i rywalizacją między klubami biegowymi więc poziom zapewne ponadnormatywny.
Żeby porównać poziom to podam takie dane, dycha startuje razem z maratonem (ale biegacze się nie mieszają, biegną obok po sąsiadujących trasach. Maraton ok 15 tys startujących czyli 2x więcej niż w W-wie. Trójkę tam złamało 1148 osób, 2.50 400 osób a 2.40 148 osób. W W-wie mniej ludzi łamie trójkę niż tam 2.40. I przy takim dosyć wysokim poziomie biegania amatorskiego ilość ludzi łamiących 36 min nie jest specjalnie wstrząsająca. Trenują lepiej, bardziej masowo a niewielu osiąga ten poziom. To jak z tą realnością dla wszystkich? No niechby chociaż z 10% się zbliżało, no nawet 5% - ale daleko jest od takich liczb. Dlaczego? Wasze przeczucia i intuicje nie mają żadnego oparcia w liczbach i statystykach, nie potwierdzają tego nawet w przybliżeniu wyniki lepszych nacji biegowych.
Ja też bym mógł w garażu ze szwagrem wyprodukować Ferrari, każdy by mógł, tak mi się wydaje i tak mi podpowiada intuicja. Jeno mnie się nie chcę (i nie mam garażu).
Też nie udało mi się w 5 lat nabiegać 35 min, niby nie trenowałem pod 10km ale na dystansach pod które trenowałem też nie zbliżyłem się do odpowiedniego poziomu bo to są poziomy odpowiadające wynikowi na 10km. Nie jest to jednak zaden argument w dyskusji, te liczby wyżej już tak.
Moim zdaniem te liczby nie są żadnym argumentem. Co do Valenci - ile z tych 8 tys. było mężczyzn? Ilu z nich spełniało kryteria o których mówiłem (wiek, zdrowie)? Ilu z nich trenowało, a nie biegało od czasu do czasu? Ilu z nich trenowało pod 10km? Jak już sprawdzamy wyniki - odsyłam np. do Maratonu w Dębnie z 1986 roku. I tam 123 startujących, a w tym: 116 poniżej 3 godzin, 83 poniżej 2:40 i 56 poniżej 2:30 (licząc kobiety).

Jeśli chodzi o maraton/ 10km to mnie nie zrozumiałeś (może napisałem to niejasno). To, że trenujesz pod maraton i nie osiągasz porównywalnych wyników do 35'/ 10km, to może być wynik braku treningu do 10km. Jestem zdania, że dzięki wynikom uzyskanym na krótszych dystansach łatwiej później osiągnąć dobry wynik w maratonie.
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

szymon_szym pisze:
Biegający Filozof pisze:Powiedzmy sobie szczerze 35 minut jest osiągalne dla każdego zdrowego 20 i 30-latka - wystarczy regularny (5-6 w tygodniu) i rozsądny trening
Jako filozof zdajesz sobie sprawę jak łatwo obalić takie twierdzenie :hahaha:

To ze akurat Ty masz takie predyspozycje nie jest ani zarzutem wobec Ciebie, ani wymówką dla innych. To jaki zrobiłeś progres pokazuje że wykonałeś ogromną i sensowną pracę. Nie oznacza jednak, że ktoś inny przy takim samym nakładzie pracy zrobi podobny progres. To chyba oczywiste.
Śledzę Twojego bloga i trzymam kciuki za dalszy rozwój.

Co do 1. - OK, ale jest też tam słowo "osiągalne", tzn. niekonieczne, czyli mamy tutaj jakieś zdanie warunkowe (lub coś podobnego) :)

Dzięki za kciuki :)
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mihumor - to nie tak.
Teoretycznie też wszyscy którzy złamali 2:40 i część lekko powyżej powinni złamać 35/10km. Ty biegasz 5 lat, ale chyba zacząłeś ciut później niż wskazane tutaj 35 lat - prawda? Ale to też nie o to chodzi.
Nie chodzi o to, że wszyscy złamali - chodzi o to, że jak by nie patrzeć jest sporo ludzi to łamiących. Sam podajesz przykład JEDNEGO biegu w Walencji, gdzie 35 minut połamało 100 osób i drugie tyle maratończyków swobodnie by to pobiegło. To jest sporo ponad 200 ludzi, a mówimy o łamaniu 35 minut w JEDNYM BIEGU w jednej Hiszpanii (a nie o osiągnięciu 35:XX). To nijak się ma do Twojego przykładu z Ferrari (w całej historii ile Ferrari wyprodukowano? 3 tys? w całej historii marki - kilkadziesiąt lat). A na świecie tysiące ludzi (a pewnie i kilkadziesiąt tysięcy) są w stanie w każdym roku to pobiec - i pod tym względem to nie jest żaden kosmiczny poziom, nie potrzeba tutaj żadnego wielkiego talentu. Okej, utalentowana osoba ma łatwiej - jak wypowiadający się tutaj filozof -> możliwe że są jednostki, które pobiegną to po kilku miesiącach z kanapy (to jest "tylko dla wybranych"), ale MOIM ZDANIEM po kilku latach ukierunkowanego i sensownego treningu facet 35 lat nie musi być żadnym asem.

szymon_szym pisze: Nie oznacza jednak, że ktoś inny przy takim samym nakładzie pracy zrobi podobny progres. To chyba oczywiste.
Pytanie początkowe jest inaczej postawione: czy zdrowy facet ok. 35 lat bez specjalnego talentu, a tylko wykonując sensowny trening jest w stanie zrobić 35min/10km w rok, a jeśli nie w rok - to czy w ogóle?
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy żyłeś w latach 80tych, wtedy były w PL 2 maratony (w 86 tym to może nawet jeden?) i nie było żadnych biegów ulicznych a o masowych nawet nikt nie myślał i nie dało się za bardzo biegać za granicą. To Dębno to były Mistrzostwa Polski co dawały różne kwalifikacje, klasy sportowe i zaszeregowania, rywalizację klubową i inne drobne niuanse, tam startowali wszyscy co w Pl cokolwiek biegali :spoczko: . Musiałbyś się zainteresować sposobem organizacji sportu za komuny i rozkminić różne kluby wojskowe, milicyjne, branżowe itp, ich cele, sposób organizacji i profity z trenowania tam. Kiedyś przeanalizowałem zajebiste wyniki Maratonu Pokoju, dosyć podobne w strukturze do tego Dębna i tam głównie biegali młodzi zawodnicy i półprofesjonaliści. W kategoriach wiekowych już te wyniki były słabe, słabsze od dzisiejszych. Mi wychodziło, że w takim Maratonie Pokoju niby z zarąbistym poziomem byłbym 4 ty w kategorii, tych trzech z lepszymi wynikami to byli znani, byli zawodnicy. Z tym samym wynikiem w porównywanym Orlenie byłbym piąty w kat czyli gorzej. Ja pisze o bieganiu amatorów a nie o zawodowcach i pseudo-amatorach bo wynik 35 min to bardzo dobre bieganie amatorskie i żadne profesjonalne wiec patrzyć trzeba na statystyki amatorów a nie4 biegi pseudostudentów w Japonii czy Mistrzostwa Polski za komuny. Jak na dziś weźmiemy wyniki wszystkich Polaków w maratonach i podzielimy na dwie kupki to nie będzie słabiej co niczego do tematu mam wrażenie nie wnosi i niczego nie tłumaczy.

Marek - kilkadziesiąt tysięcy ludzi na świecie to ułamek procenta trenujących, ułamek promila biegających w ogóle. Ja podaje przykład biegu z wysokim średnim poziomem w kraju o wysokim poziomie gdzie statystycznie mało ludzi to uzyskuje. Trudno tu o wniosek optymistyczny, że to dla każdego. Dla większości biegających to poziom 40 minut jest nieosiągalny i to jest dopiero okrutne - nie znajdziesz statystyki by nawet to obalić a gdybaniem to sobie możemy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chłopaki odpuście. Mihumor ma po prostu rację. Skąd wiem? Nie tylko intuicyjnie, nie tylko w oparciu o pewne już doświadczenie życiowe i biegowe, umiejętność obserwacji środowiska biegowego, w którym funkcjonuję - bo to wszystko może być subiektywne. Ma przede wszystkim rację dlatego, że przyjął pewną metodologię, która z pewnością nie jest doskonała, na co zwrócił uwagę Filozof, ale jest na chwilę naszej dyskusji jedyną wśród nam dostępnych sensowną, i jej sensowność nie została przez was obalona. Tak więc wasze subiektywne odczucia , że każdy może, kto spełnia jakieś tam warunki, niczego w zderzeniu z tą metodologią nie zmienią. Muszą upaść. Tak samo jak snucie wizji, że gdyby wziąć z tego czy tego biegu jakąś liczbę mężczyzn zdrowych przed 35 rokiem życia, to być może wyniki byłyby inne. To tylko wasze subiektywne przypuszczenia nawet nie uprawdopodobnione.
Ostatnio zmieniony 04 sty 2017, 14:00 przez brujeria, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mihumor pisze: Dla większości biegających to poziom 40 minut jest nieosiągalny i to jest dopiero okrutne - nie znajdziesz statystyki by nawet to obalić a gdybaniem to sobie możemy.
Niedługo dojdziemy do naprawdę kosmicznych liczb... 40 minut na 10km nieosiągalne? Wybacz kolejny raz posłużę się przykładem - mój 56-letni ojciec biegający od 3 lat - maksymalnie 4-5 razy w tygodniu (czyli jakieś 50-60km/ tyg.) pobiegł w zeszłym roku 40:XX. On też ma jakieś niesamowite predyspozycje, albo talent?
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Troch kpina. Powiem więcej: rozszerzając filozofię mihumora na całą ludzkość wyjdzie, że promil ludzi jest w stanie przebiec 10km poniżej godziny. No cóż -> elita, wybrańcy, błękitna krew ;)
biegam ultra i w górach :)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:Chłopaki odpuście. Mihumor ma po prostu rację. Skąd wiem? Nie tylko intuicyjnie, nie tylko w oparciu o pewne już doświadczenie życiowe i biegowe, umiejętność obserwacji środowiska biegowego, w którym funkcjonuję - bo to wszystko może być subiektywne. Ma przede wszystkim rację dlatego, że przyjął pewną metodologię, która z pewnością nie jest doskonała, na co zwrócił uwagę Filozof, ale jest na chwilę naszej dyskusji jedyną wśród nam dostępnych sensowną, i jej sensowność nie została przez was obalona. Tak więc wasze subiektywne odczucia , że każdy może, kto spełnia jakieś tam warunki, niczego w zderzeniu z tą metodologią nie zmienią. Muszą upaść. Tak samo jak snucie wizji, że gdyby wziąć z tego czy tego biegu jakąś liczbę mężczyzn zdrowych przed 35 rokiem życia, to być może wyniki byłyby inne. To tylko wasze subiektywne przypuszczenia nawet nie uprawdopodobnione.
Miałbyś rację, ale my nie dyskutujemy na temat: "Czy 35 minut na dychę jest łatwe i każdy oderwany od kotleta to pobiegnie?" tylko zastanawiamy się, czy wynik ten jest osiągalny (czytaj: możliwy do osiągnięcia przez zdrowego, ambitnego i sensownie trenującego amatora-szaraczka w wieku 35 lat). Skracając: moim zdaniem jeśli coś jest osiągalne w każdym roku dla dziesiątek tysięcy ludzi na świecie - to nie jest kosmiczne. Jeśli była by to garstka/wybrańcy - to jest kosmos.
biegam ultra i w górach :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ