savoir vivre na bieżni
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
czasami na "moją" bieżnię przychodzą szkoły. jestem w stanie zrozumieć to, że uczniowie "sami z siebie" nie wiedzą jak zachować się na bieżni - ale chyba nauczyciel WF powinien taką wiedzę przekazać podopiecznym, jeżeli zabiera dzieci na bieżnię??? tymczasem często dzieciaki truchtają ławą i można je ominąć zbiegając na trawę boiska lub zupełnie na skrajne tory. przy czym te ostatnie nie jest całkiem bezpieczne, ponieważ biegnące dziecko może zmienić kierunek i zbiec nagle na tor bardziej zewnętrzny. często wybieram więc murawę. a "melomani" na tartanie, którzy uważają i nikomu nie przeszkadzają, to najgorszy kaliber :D
Go Hard Or Go Home
a jak stadion jest gminy ( miasta ) i kształcenie szkół podstawowych jest zadaniem gminy to te dzieci są 6 razy ważniejsze niż ty amator z ulicyWojtekM pisze:czasami na "moją" bieżnię przychodzą szkoły. jestem w stanie zrozumieć to, że uczniowie "sami z siebie" nie wiedzą jak zachować się na bieżni - ale chyba nauczyciel WF powinien taką wiedzę przekazać podopiecznym, jeżeli zabiera dzieci na bieżnię??? tymczasem często dzieciaki truchtają ławą i można je ominąć zbiegając na trawę boiska lub zupełnie na skrajne tory. przy czym te ostatnie nie jest całkiem bezpieczne, ponieważ biegnące dziecko może zmienić kierunek i zbiec nagle na tor bardziej zewnętrzny. często wybieram więc murawę. a "melomani" na tartanie, którzy uważają i nikomu nie przeszkadzają, to najgorszy kaliber :D
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
ale to nie ma nic wspólnego z brakiem wiedzy w zakresie bezpiecznego poruszania po bieżni. nie rozumiem więc zupełnie o czym piszesz.
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Bzdury.furek pisze:Ludzie, nie oplatajcie wszystkiego w procedury, zakazy, nakazy. Grzeczność i zrozumienie dla innych biegaczy wystarczą. Fakt, dobrze by było, gdyby biegacze ustępowali szybszym wewnętrzne tory. Dobrze byłoby, gdyby wszyscy biegali w tę samą stronę... Ale od razu od baranów się wyzywać?
Tym bardziej, że naprawdę ciągłe bieganie w tę samą stronę po okręgu nie jest zbyt zdrowe dla układu ruchu. Więc może zamiast się wyzywać, symultanicznie zmieniać kierunek biegu.
Jak chcesz zmienić kierunek to idź do lasu. Bo może sie skończyć szpitalem. Jeżeli grzeczność wystarcza, to by tu nie było takich postów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
+1barcel pisze:Qba Krause pisze:to sorki, ale wtedy należy kolegę zatrzymać, poczekać aż wyjmie słuchawki i grzecznie wytłumaczyć. problem solved, raz jeszcze świat uratowany.
ja postrzegam to troszkę inaczej. np. gdy wchodzę do jakiegoś laboratorium to wcześniej staram się poznać zasady tam obowiązujące, żeby nie narobić bałaganu. Tego samego oczekuję od innych. Czyli jeśli taka osoba decyduje się wejść na bieżnię, to niech poświęci chwilę i przeczyta regulamin przy bramie wejściowej. Bo robi bałagan ;-p
Osobiście nie mam czasu i ochoty nagabywać ludzi, zajmuję się swoją robotą, walczę z samym sobą i próbuję skończyć w wartościowy sposób trening. Dlatego nie mam ochoty i czasu na pogawędki z kimś, kto ma wszystko w d.... i uprzykrza życie innym ;-D
Mnie zasad zachowania się na bieżni uczono w podstawówce. Wspomnianego Pana chyba nie
Niestety niektórzy robią teraz "sport" i myślą ze w tym momencie sa pępkami świata.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
hihihi...WojtekM pisze:czasami na "moją" bieżnię przychodzą szkoły. jestem w stanie zrozumieć to, że uczniowie "sami z siebie" nie wiedzą jak zachować się na bieżni - ale chyba nauczyciel WF powinien taką wiedzę przekazać podopiecznym, jeżeli zabiera dzieci na bieżnię??? tymczasem często dzieciaki truchtają ławą i można je ominąć zbiegając na trawę boiska lub zupełnie na skrajne tory. przy czym te ostatnie nie jest całkiem bezpieczne, ponieważ biegnące dziecko może zmienić kierunek i zbiec nagle na tor bardziej zewnętrzny. często wybieram więc murawę. a "melomani" na tartanie, którzy uważają i nikomu nie przeszkadzają, to najgorszy kaliber :D
Ostatnio na torze w hali, rozbiegało sie 5-6 dzieci (10-12 lat) po treningu na torze 1 do 3, tak ze trzeba było wbiegać pod gore na tor 4 (kto zna hale ten wie). Jak robiliśmy 200m powtórzenia to nie dało sie krzyczeć, wiec podszedłem po tej jednostce do trenerki tych dzieci, i zwróciłem jej na to uwagę. Ona odpowiedziała: "bardzo proszę im sam na to zwrocic uwagę, bo oni mnie nie słuchają" (!!!!!)


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co za bzdury. Dlatego sa reguły. Tez dla ciebie, jak nie umiesz tego zrozumieć. I wtedy nikt nie musi krzyczeć i nikt nikomu nie przeszkadza i jest bezpiecznie.Qba Krause pisze:barcel, szczerze? mam wysoki próg poza tym naprawdę uważam, że stadion jest dla wszystkich i jeżeli będzie na nim więcej truchtaczy amatorów niż "lekkoatletów z prawdziwego zdarzenia", to ci drudzy mają dostosować się do tych pierwszych :P choćby oznaczało to, że wszyscy biegają w różnych kierunkach, a jak ktoś jest szybki to musi uciekać na ósmy tor :P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Prawdopodobnie tez nie zrozumiałeś regulaminów podanych przez Barcela jakie panują na autostradzie? Tu nikt nie jest gorszy czy lepszy, tylko sa reguły żeby nikt sobie nie przeszkadzał. 99% to rozumie, niestety 1% nie.Qba Krause pisze:rozumiem twoje podejście i wiem też, że moje jest inne niż przyjęte powszechnie.
ja to rozumiem tak, że biegacz wolny nie jest w niczym gorszy od szybkiego. nie ma obiektywnego wytłumaczenia, dlaczego szybki ma akurat pierwszy tor do dyspozycji, a nie ósmy.
zasada: "wolny biegaczu, ustąp z pierwszego toru zawodnikowi, który wykonuje swój szybki trening i idź truchtaj na
zewnętrzne"
jest dla mnie równie zasadna :P , co
"Szybki biegaczu, jeśli chcesz robić sobie akcenty, idź na zewnętrzne tory, gdzie nie będziesz przeszkadzał reszcie"
mam świadomość, że kiedyś stadion był dla lekkoatletów i oni tam byli u siebie a więc wyznaczali zasady. wg mnie jednak teraz jest zupełnie inaczej - to amatorzy wyznaczają zasady, a zawodnicy powinni się do nich stosować.
ponieważ moim zdaniem fakt, że ktoś jest szybszy nie ma żadnego znaczenia, nie jest przez to lepszy ani ważniejszy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No co ty, przecież wszyscy mogą tej drogi urzywac. Co za dziki rowerzysta, niech sie dostosuje i pcha ten rower po trawie. (Andrzej_Witek pisze:https://www.youtube.com/watch?v=7xeb92fKbcQ
W zasadzie nie ma co narzekać na jednego Pana na pierwszym torze.


- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
o ja pierdziuAndrzej_Witek pisze:https://www.youtube.com/watch?v=7xeb92fKbcQ
W zasadzie nie ma co narzekać na jednego Pana na pierwszym torze.


5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019