Kilometraż na okolice 3:00

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

:hahaha:
Poważny temat.

Idz do knajpki przy dworcu. Tam jest więcej takich, którzy krotko przed "meta" robią sie bladzi i musza wymiotować.

W biegach masowych, jak sama nazwa wskazuje, biegnie cala masa ludzi. I to jest tylko wynikiem rachunku prawdopodobieństwa, ze ktoś może zasłabnąć lub nawet umrzeć. To nie zawsze ma cos wspólnego z wytrenowaniem.

Dlatego, daj se spokój z taka kontra argumentacja, taka sama co uzywaja ludzie, którzy są za leniwi żeby zejść z kanapy i sie poruszać.
PKO
piotreks11
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 08 maja 2014, 15:21
Życiówka na 10k: 35:43
Życiówka w maratonie: 2:59:01

Nieprzeczytany post

krzychooo pisze:
mihumor pisze:Ktoś kto chce z niespełna rocznym stażem biegowym robić trening na objętościach po 100km sam się prosi o kłopoty,

"Amator z krótszym niż dwuletnim stażem biegowym biorący się za trening na złamanie trójki to jak wpuścić tira na kładkę dla pieszych" - to akurat prawda.
Z pierwszą częścią się zgadzam - trening na takich objętościach przy tak krótkim stażu, to duże ryzyko kontuzji. Z drugiej strony do łamania 3:00 wcale nie trzeba, a nawet nie powinno się, aż tyle biegać.

Na swoim przykładzie: zrobiłem 2:59 w maratonie ze stażem biegowym lekko ponad 1,5 roku. Biegałem ok 65-70km tygodniowo. Miałem miesiąc, w którym tygodniowo biegałem ok 80km/tydzien, jednak zaraz potem pojawiła się kontuzja - przez 3 tygodnie zrobiłem przez to łącznie z 30 km. Miesiąc przed maratonem wróciłem do normalnego biegania i zdążyłem zrobić 3 tygodnie po 60km/tydzien. Gdyby nie kontuzja mógłbym realnie podchodzić do łamania 2:55 przy kilometrażu ok 70 km/tydzień.

Puenta: nie trzeba biegać ani po 100km/tydzien, ani mieć stażu większego niż 2 lata żeby podchodzić do łamania 3:00. Trochę podobna sytuacja jest z tymi wszystkimi ostrzeżeniami przed debiutem w maratonie: "nie łam trójki w debiucie", "skup się na tym, żeby dobiec" itp - co jest bzdurą. Trzeba raczej realnie patrzeć na swoje możliwości, wyniki na krótszych dystansach i trzeźwo oceniać sytuację.
10k - 35:43, 1/2 - 1:19:43, 42k - 2:59:01
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

piotreks11 pisze: Z pierwszą częścią się zgadzam - trening na takich objętościach przy tak krótkim stażu, to duże ryzyko kontuzji. Z drugiej strony do łamania 3:00 wcale nie trzeba, a nawet nie powinno się, aż tyle biegać.

Na swoim przykładzie: zrobiłem 2:59 w maratonie ze stażem biegowym lekko ponad 1,5 roku. Biegałem ok 65-70km tygodniowo. Miałem miesiąc, w którym tygodniowo biegałem ok 80km/tydzien, jednak zaraz potem pojawiła się kontuzja - przez 3 tygodnie zrobiłem przez to łącznie z 30 km. Miesiąc przed maratonem wróciłem do normalnego biegania i zdążyłem zrobić 3 tygodnie po 60km/tydzien. Gdyby nie kontuzja mógłbym realnie podchodzić do łamania 2:55 przy kilometrażu ok 70 km/tydzień.

Puenta: nie trzeba biegać ani po 100km/tydzien, ani mieć stażu większego niż 2 lata żeby podchodzić do łamania 3:00. Trochę podobna sytuacja jest z tymi wszystkimi ostrzeżeniami przed debiutem w maratonie: "nie łam trójki w debiucie", "skup się na tym, żeby dobiec" itp - co jest bzdurą. Trzeba raczej realnie patrzeć na swoje możliwości, wyniki na krótszych dystansach i trzeźwo oceniać sytuację.
Panie trenerze... jak byś posłuchał ostrzeżeń to tez byś nie miał kontuzji.
piotreks11
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 08 maja 2014, 15:21
Życiówka na 10k: 35:43
Życiówka w maratonie: 2:59:01

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
piotreks11 pisze: Z pierwszą częścią się zgadzam - trening na takich objętościach przy tak krótkim stażu, to duże ryzyko kontuzji. Z drugiej strony do łamania 3:00 wcale nie trzeba, a nawet nie powinno się, aż tyle biegać.

Na swoim przykładzie: zrobiłem 2:59 w maratonie ze stażem biegowym lekko ponad 1,5 roku. Biegałem ok 65-70km tygodniowo. Miałem miesiąc, w którym tygodniowo biegałem ok 80km/tydzien, jednak zaraz potem pojawiła się kontuzja - przez 3 tygodnie zrobiłem przez to łącznie z 30 km. Miesiąc przed maratonem wróciłem do normalnego biegania i zdążyłem zrobić 3 tygodnie po 60km/tydzien. Gdyby nie kontuzja mógłbym realnie podchodzić do łamania 2:55 przy kilometrażu ok 70 km/tydzień.

Puenta: nie trzeba biegać ani po 100km/tydzien, ani mieć stażu większego niż 2 lata żeby podchodzić do łamania 3:00. Trochę podobna sytuacja jest z tymi wszystkimi ostrzeżeniami przed debiutem w maratonie: "nie łam trójki w debiucie", "skup się na tym, żeby dobiec" itp - co jest bzdurą. Trzeba raczej realnie patrzeć na swoje możliwości, wyniki na krótszych dystansach i trzeźwo oceniać sytuację.
Panie trenerze... jak byś posłuchał ostrzeżeń to tez byś nie miał kontuzji.
Przeczytaj uważnie :) Toż ja nie narzekam tu, że przytrafiła się kontuzja, ani nie mówię, że nie popełniłem żadnych błędów w treningu - bo może i te 80 km to było za dużo. Co nie zmienia faktu, że nie musisz biegać po 100 km na tydzień, żeby atakować 3:00.
10k - 35:43, 1/2 - 1:19:43, 42k - 2:59:01
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:"Amator z krótszym niż dwuletnim stażem biegowym biorący się za trening na złamanie trójki to jak wpuścić tira na kładkę dla pieszych"
Eee, ;)
Rolli, Nagor nie pisał o sobie tylko o Mezzo.
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Tak zupełnie poza tematem Nagor pobił w ostatni weekend rekord Polski masters na 1000m na hali - 2:29.37
Krzysiek
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

piotreks11 pisze:
Przeczytaj uważnie :) Toż ja nie narzekam tu, że przytrafiła się kontuzja, ani nie mówię, że nie popełniłem żadnych błędów w treningu - bo może i te 80 km to było za dużo. Co nie zmienia faktu, że nie musisz biegać po 100 km na tydzień, żeby atakować 3:00.
Twój przykład jest zupełnie nieprzydatny i potraktować go można co najwyżej jako wyjątek potwierdzający regułę. Ty nie biegałeś maratonu "z treningu" tylko z tego co dostałeś od bozi, masz po prostu większe możliwości niż większość biegaczy atakujących ten próg, sporą przewagę szybkościową i to był relatywnie dla Ciebie wolny bieg więc to są inne wymagania i inne problemy. Większość ludzi łamiących trójkę nigdy nie zbliży się do Twojego wyniku na dychę co w pewien sposób pokazuje także poziom wyjściowy - statystycznie niewielu amatorów osiąga Twój poziom szybkościowy. Im mniejszy zapas szybkości tym więcej trzeba się przykładać w specyficznym treningu maratońskim by to osiągnąć. Pomijam fakt, że większość biegaczy nie ma parametrów od Bozi by nawet pomyśleć o tempie 4.15 przez 3 godziny. Po prostu dla jednego to będzie łatwiejsze, dla innego trudniejsze a dla większości niemożliwe. I to też w pewien sposób determinuje potrzeby i jakość potrzebnego treningu. Znam ludzi, którzy biegali 36/10km i oni chcąc łamać trójkę robili jakiś śmieszny trening i potem przebiegali maraton tempem w okolicy swojego tempa wolnego wybiegania; trudno te rzeczy porównywać czy brać takie przypadki za przykład co trzeba a co nie trzeba robić.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ