Jak zacząć biegać od śródstopia?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13397
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Masz rację, wygląda to jak kolejna rewolucja, na której znowu będzie można coś ugrać.
Tak się dzieje dlatego, że za nauczanie techniki biegu wzięli się amatorzy, którzy nie mają doświadczenia ze sportem wyczynowym, czy młodzieżowym, czy w ogóle ze znajomością funkcjonowania ludzkiego ciała. Dobry trener szybko zauważy, że na jego podopiecznych nie działają takie proste rady jakich pełno w książkach czy internecie. Czytając też jakieś instrukcje "obsługi butów", czy to do naturalnego biegania, czy ze wsparciem, również łapie się za głowę, bo kto takie rzeczy pisze? Teoretycy.
Tak się dzieje dlatego, że za nauczanie techniki biegu wzięli się amatorzy, którzy nie mają doświadczenia ze sportem wyczynowym, czy młodzieżowym, czy w ogóle ze znajomością funkcjonowania ludzkiego ciała. Dobry trener szybko zauważy, że na jego podopiecznych nie działają takie proste rady jakich pełno w książkach czy internecie. Czytając też jakieś instrukcje "obsługi butów", czy to do naturalnego biegania, czy ze wsparciem, również łapie się za głowę, bo kto takie rzeczy pisze? Teoretycy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Rolli Linkowany przez Ciebie materiał w sumie bardziej rozjaśnia czemu w miękkich nawet płaskich butach (w sensie na piankowej podeszwie tak powiedzmy 8-10mm) łatwiej biec "z pięty" niż "płasko" czy "ze śródstopia". Sam to wielokrotnie robiłem podbiegając na tramwaj w mięsistych butach z zerowym obcasem.
---
Ostatnio jadąc rowerem na malcie widziałem biegaczkę, która w czymś co przypominało klasyczne zenki przed operacją grubego odchudzania biegła "ze śródstopia" czyli skakała na palcach (pod grubym obcasem buta miała cały czas dobre 3cm wolnej przestrzeni/powietrza :-D). Więc do niej krzyknąłem "ląduj na pięcie, bo sobie krzywdę zrobisz", po czym z jej miny odczytałem, że chyba mnie ostro pogięło i co to za herezje jej proponuję, przecież Ona biega "ze ŚRÓDSTOPIA"
szybko jechałem więc nie było czasu na dyskusję, ale długo jeszcze jej łydkom współczułem :-D
---
Ostatnio jadąc rowerem na malcie widziałem biegaczkę, która w czymś co przypominało klasyczne zenki przed operacją grubego odchudzania biegła "ze śródstopia" czyli skakała na palcach (pod grubym obcasem buta miała cały czas dobre 3cm wolnej przestrzeni/powietrza :-D). Więc do niej krzyknąłem "ląduj na pięcie, bo sobie krzywdę zrobisz", po czym z jej miny odczytałem, że chyba mnie ostro pogięło i co to za herezje jej proponuję, przecież Ona biega "ze ŚRÓDSTOPIA"

- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
@Klanger, biegam ze śródstopia i niestety już po 10 min biegu łydki bolą jak cholera i bieg już taki przyjemny nie jest. Myślisz, że po lądowaniu na pięte ból minie. ? Bo ja już nie wiem co jest przyczyną bólu łydek ( złe obuwie, zła technika biegu, zła nawierzchnia....) i licze, że lądowanie na pięcie rozwiąże mój problem. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Sammi ja nie wiem jak ty biegasz itd. To co pisałem to był sarkazm, a dziewczyna regularnie na palcach biegła (jak baletnica) więc lądowanie ostateczne na pięcie (całą stopą) wydaje się być całkiem rozsądną propozycją.
Myślę, że wypowiadały się w tym wątku osoby bardziej kompetentne ode mnie, ich zapytaj
Ja biegam dużo boso, i to jest dla mnie jakiś punkt odniesienia. Jeśli kilkadziesiąt kilometrów udaje mi się przebiec bez większych bólów boso, to więcej powinienem przebiec podobną techniką w butach.
Myślę, że wypowiadały się w tym wątku osoby bardziej kompetentne ode mnie, ich zapytaj

Ja biegam dużo boso, i to jest dla mnie jakiś punkt odniesienia. Jeśli kilkadziesiąt kilometrów udaje mi się przebiec bez większych bólów boso, to więcej powinienem przebiec podobną techniką w butach.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13397
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Od jakiegoś czasu obserwuję tendencję do pokazywania, zwłaszcza kobiet w biegu.
Takie zdjęcia pojawiają się w czasopismach, ulotkach z ciuchami czy butami.
To jest nieprawda. Nie ma w tym ani piękna, ani dynamizmu. Jest sztuczne manipulowanie aktualnym trendem na fiksacji wokół śródstopia.
Takie bieganie boli. Zwłaszcza oczy...



Z pozoru dynamiczna sylwetka nie ma nic wspólnego z rzeczywistym biegiem. Można wydłużyć nogi, powiększyć biust, ale nikomu jeszcze nie udało się wyretuszować w fotoszopie rozluźnienia.

Takie zdjęcia pojawiają się w czasopismach, ulotkach z ciuchami czy butami.
To jest nieprawda. Nie ma w tym ani piękna, ani dynamizmu. Jest sztuczne manipulowanie aktualnym trendem na fiksacji wokół śródstopia.
Takie bieganie boli. Zwłaszcza oczy...



Z pozoru dynamiczna sylwetka nie ma nic wspólnego z rzeczywistym biegiem. Można wydłużyć nogi, powiększyć biust, ale nikomu jeszcze nie udało się wyretuszować w fotoszopie rozluźnienia.

- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też nienawidzę tych wszystkich wymuszonych poz w trakcie biegu na zdjęciach w gazetach, reklamach itp. Kaszana totalna.
Ta ostatnia pani to chyba się zabiła podczas sesji zdjęciowej. Szkoda troszkę.
Ta ostatnia pani to chyba się zabiła podczas sesji zdjęciowej. Szkoda troszkę.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
yacool pisze:Od jakiegoś czasu obserwuję tendencję do pokazywania, zwłaszcza kobiet w biegu.
Takie zdjęcia pojawiają się w czasopismach, ulotkach z ciuchami czy butami.
To jest nieprawda. Nie ma w tym ani piękna, ani dynamizmu. Jest sztuczne manipulowanie aktualnym trendem na fiksacji wokół śródstopia.
Takie bieganie boli. Zwłaszcza oczy...
Z pozoru dynamiczna sylwetka nie ma nic wspólnego z rzeczywistym biegiem. Można wydłużyć nogi, powiększyć biust, ale nikomu jeszcze nie udało się wyretuszować w fotoszopie rozluźnienia.

Angelika Cichocka na treningu szybkości

Krzysiek
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13397
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Mo na liza szybkości
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak


Jak dla mnie wygrywa pani numer jeden, ma zdecydowanie większy kąt w wahadle biodrowym!
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
ale nie zauważyłem, żeby jakikolwiek zawodowiec wyczyniał takie szpagaty w powietrzu jak Pani nr 1 - biegnąc przynajmniej. nie mówię też o sesjach w kostiumach kąpielowych dla Sports Illustrated. jest więc to zapewne wysoce nieskuteczne. chociaż pewnie przydatne w innych dziedzinach.
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13824
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Bo ona robi trójskok.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A tam, Wojtek, czepiasz się. Fizyki nie oszukasz: większy kąt=większa szybkość.
(A jak ktoś nie czytał mojego poprzedniego przez zdjęciowym posta, to jego strata, o!).
(A jak ktoś nie czytał mojego poprzedniego przez zdjęciowym posta, to jego strata, o!).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!