Przysiady dla biegacza - po co i jak je robić
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
to jesteśmy przeciwnikami?? a w jakiej wadze chodzisz???
widze że kompletnie nie zrozumiałeś moich intencji no cóż widać niezbyt jasno je przekazałem ale skoro tak czy inaczej odrzucasz poprawność pełnego przysiadu to nie mam się co dalej produkować i wyjaśniać. Nie czuje się przeciwnikiem i nie działam przeciwko tobie czy komukolwiek.
Pozdrawiam
widze że kompletnie nie zrozumiałeś moich intencji no cóż widać niezbyt jasno je przekazałem ale skoro tak czy inaczej odrzucasz poprawność pełnego przysiadu to nie mam się co dalej produkować i wyjaśniać. Nie czuje się przeciwnikiem i nie działam przeciwko tobie czy komukolwiek.
Pozdrawiam
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Moze nie za bardzo na temat ale w szerokim rozumieniu zagadnienia proponuje spojrzec na to ustrojstwo:
http://www.youtube.com/watch?v=fDRamj8sfj8
http://www.youtube.com/watch?v=fDRamj8sfj8
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
Dziękujemy za cenne komentarze. Artykuł jest oparty na pracach naukowych z dziedziny biomechaniki, ortopedii i rehabilitacji. Artykuły zaś są zgodne z zasadą badań naukowych.
Zakres ruchu zgięcia kolan odbywa się w płaszczyźnie strzałkowej- 0 stopni oznacza pełen wyprost kolan, maksymalne zgięcie czynne czyli maksymalny przysiad może być do 130 stopni i u każdego jest zmienny. Prezentowane ćwiczenia są zgodne z metodyką
Zakres ruchu zgięcia kolan odbywa się w płaszczyźnie strzałkowej- 0 stopni oznacza pełen wyprost kolan, maksymalne zgięcie czynne czyli maksymalny przysiad może być do 130 stopni i u każdego jest zmienny. Prezentowane ćwiczenia są zgodne z metodyką
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
Mam z kolei pytanie, ponieważ teraz już znam przyczynę, ale nie znalazłem sposobu rozwiązania mego problemu. Jak zwiększyć mały zakres ruchu w stawie skokowym? Dodam również, że staw w jednej nodze ma dużo większy zakres niż w drugiej. Znacie jakieś ćwiczenia?
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Tutaj swego czasu pytałem o przysiady:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=30260
Jak widać nadal nie ma zgody co do techniki, mam pytanie czy jest szansa żeby
przeciętny przysiadacz był pewny, czy to co robi jest dobre? Bo co expert to inne zdanie :>
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=30260
Jak widać nadal nie ma zgody co do techniki, mam pytanie czy jest szansa żeby
przeciętny przysiadacz był pewny, czy to co robi jest dobre? Bo co expert to inne zdanie :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- robertza
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 15:36
- Życiówka na 10k: 44'22"
- Życiówka w maratonie: 3:34'25"
Przysiady powinno się robić, naturalnie z poprawną techniką
A co to znaczy to już dyskusja trwa. Proponuję wybrać się na trening ciężarowców. Wtedy widać, że stopy CAŁE (nie tak jak na zdjęciu powyżej) stoją na ziemi, tyłek nisko, plecy prosto. I o to chodzi. Można się tego nauczyć na małych ciężarach, ze sztanga z przodu, nad głową, na prowadnicy. Najlepiej jak ktoś doświadczony skoryguje błędy postawy. Dźwigając ciężary (żadnym mistrzem nie byłem) robiłem pełny przysiad 150kg, a trzymając sztangę z przodu (do podrzutu) 120-130kg, pół i ćwierć przysiady na prowadnicy z obciążeniem do 250kg i żadnych kłopotów z kolanami nie było. Aha, nadal nie ma, a minęło już 20 lat. Robiąc przysiad do ok90% wystarczy podstawić sobie stołek pod tyłek i schodzić do dotknięcia.
Wciąż uważam, że zdjęcia z art może są i zgodne z teorią, ale dla ćwiczeń BEZ obciążeń i przy utrzymani prostego kręgosłupa.

A co to znaczy to już dyskusja trwa. Proponuję wybrać się na trening ciężarowców. Wtedy widać, że stopy CAŁE (nie tak jak na zdjęciu powyżej) stoją na ziemi, tyłek nisko, plecy prosto. I o to chodzi. Można się tego nauczyć na małych ciężarach, ze sztanga z przodu, nad głową, na prowadnicy. Najlepiej jak ktoś doświadczony skoryguje błędy postawy. Dźwigając ciężary (żadnym mistrzem nie byłem) robiłem pełny przysiad 150kg, a trzymając sztangę z przodu (do podrzutu) 120-130kg, pół i ćwierć przysiady na prowadnicy z obciążeniem do 250kg i żadnych kłopotów z kolanami nie było. Aha, nadal nie ma, a minęło już 20 lat. Robiąc przysiad do ok90% wystarczy podstawić sobie stołek pod tyłek i schodzić do dotknięcia.
Wciąż uważam, że zdjęcia z art może są i zgodne z teorią, ale dla ćwiczeń BEZ obciążeń i przy utrzymani prostego kręgosłupa.
- we love run -
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Ruda - cieszę się, że artykuł został oparty na materiałach naukowych, ale albo były one źle dobrane (błędne), albo zostały źle zinterpretowane (błędnie). Bzdury pozostają bzdurami.
Ponadto, polecam http://www.matematykam.pl/images/101e.jpg Niestety nie znalazłem prostszego wytłumaczenia, czym są kąty, musi być to. Gdyby maksymalne zgięcie czynne czyli maksymalny przysiad następował przy 130 stopniach, nie bylibyśmy w stanie nawet usiąść na normalnym krześle... -,-
@Robertza - zdjęcia z artykułu na pewno nie są zgodne z teorią. Kurczaki, niech się nawet takowymi nazywają, mogą sobie być zgodne z teorią, ale na pewno nie są zgodne z rzeczywistością.
Technika przy braku obciążenia powinna być tak wyżyłowana, jak przy obecności obciążenia (niektóre kwestie są ciężkie, niemożliwe, patrz: retrakcja łopatek; to już wynika ze specyfiki odmiany ćwiczenia i tę kwestię pomijam). Technika z istoty rzeczy powinna być najlepsza, jak to możliwe. Wielu forumowiczów wie, że mam na jej punkcie obsesję... i bardzo ją sobie chwalę.
@Lisciasty - co expert to inne zdanie, ale między tymi REALNYMI ekspertami, którzy poznali temat dogłębnie, różnice zdań to już szczegóły. Np. moją cechą charakterystyczną jest to, że bardzo zwracam uwagę na równoległe ustawienie stóp przy najprostszym przysiadzie ze stopami na szerokość bioder. Z kolei autor świetnego bloga o kulturystyce NATURALNEJ!!! hormonwzrostu.edu.pl (ten od linkowanej często przeze mnie "Całej prawdy o przysiadach") nie dopuszcza przekraczania kolanami palców stóp w ogóle.
Natomiast co do istoty przysiadu, wszyscy obeznani są zgodni - ma być zachowany wzorzec ruchu i to jest kwintesencją! Ma być wykorzystany pełen zakres ruchu, jak w każdej podstawowej wersji dowolnego ćwiczenia (jak wykonujesz pełne podciągnięcia, to robisz je do końca, czy tylko do połowicznego zgięcia w łokciu? Jasne, że do końca! Przykładu pompek nie podam, bo tu prawie wszyscy popełniają błąd, wykonując je w zbyt małym - płytkim - zakresie ruchu).
A wzorzec jest prosty - przysiadamy poprzez wycofanie bioder, zgięcie kolan jest skutkiem tego pierwszego.
Przysiad niepoprawny, czyli tak naprawdę K U C N I Ę C I E*, wyewoluowało wskutek zaniedbanych struktur mięśniowych i nieumiejętności wykonania tego poprawnego. To nie jest wina natury, że sobie ją konsekwentnie zlewamy i nie patrzymy na biomechanikę, tylko robimy, jak nam wygodnie.
Już nie wspomnę o kochanym micie NISZCZENIA KOLAN, który Adam w Twoim wątku podtrzymał. Wspomniany mit to jedna z największych bzdur w historii dziejów. A czemu powstała? Bo w stosunku do NIEPOPRAWNYCH przysiadów wcale nie jest nieprawdą! A że ludzie robili głównie niepoprawne, to zamiast zastanowić się
"Czemu to ćwiczenie niszczy mi kolana? Może robię coś nie tak?"
Przyszyli przysiadowi w ogóle łatkę niszczącego kolana. Przysiad poprawny wzmacnia kolana w tak drastycznym stopniu, jak nic innego. Jest tylko jeden mankament - musi być poprawny. A w tym celu wielu musi zaakceptować własną chwilową słabość i przyznać "tak, nie jestem w stanie zrobić ani jednego poprawnego przysiadu". To ciężka sprawa. Poprawnego przysiadu można się nauczyć - trzeba tylko chcieć.
Jest jeszcze jedno, ostatnie dno. Zmęczenie. Ogromne, drastyczne zmęczenie, które przysiady powodują. To także powód niechęci do nich i tworzenia usprawiedliwień typu "nie robię, bo niszczą kolana". Przy przysiadzie pracują wszystkie mięśnie w ciele, jeśli nie aktywnie, to pasywnie. Podczas tych ćwiczeń można poczuć nie tylko nogi, ale też na przykład barki. Taka wzmożona praca wszystkich mięśni, z wyszczególnieniem ogromnych grup mięśniowych, jakimi są pośladki, nogi oraz korpus (całościowo), powoduje potężne zmęczenie. Tak, jak bardzo intensywne sesje szybko bieganych odcinków powodują pod koniec odczucie zmęczenia, tak po kilkudziesięciu przysiadach** nasze ciało zaczyna dawać sygnały - tak, jestem zmęczone. Treningi szybkościowe można pokochać. Przysiady - też. Problem jest taki, że w wypadku tych drugich jeszcze łatwiej sobie wmówić, że "niszczą kolana". I po sprawie. Nie ma co się męczyć, nie?
Aha, jeszcze jedno. Trening sztangistów nie zawsze jest dobrym pomysłem, ponieważ należy pamiętać, że sztangiści są osobami, których technika jest bezwzględnie nastawiona na wynik. Robertza, nie bierz proszę tych słów do siebie - nie chcę uogólniać i pisać o wszystkich przypadkach... Natomiast z pewnością układ ruchu typowego człowieka może nie znieść obciążeń, które wymusza technika NIEKTÓRYCH ciężarowców + po prostu technika człowieka, który ćwiczy dla zdrowia lub pod bieganie, może w tych szczegółach, o których pisałem na początku, różnić się od techniki ciężarowców. (Przykładowo, ciężarowiec ustawia stopy trochę na zewnątrz + nogi trochę szerzej - daje to lepszą stabilność; moim zdaniem, dla typowego śmiertelnika nie jest to najlepsza wariacja przysiadu).
Zachęcam do własnych poszukiwań, wolnych od DZIWNYCH badań naukowych, opartych na doświadczeniach własnych, doświadczeniu innych osób oraz dokładnym analizowaniu tematu!
*...oraz wszelkie inne wariacje czysto niepoprawnych technik.
**lub odpowiednio mniejszej ich liczbie, jeśli stosujemy obciążenie lub nie posiadamy jeszcze zbyt silnych nóg.
Ponadto, polecam http://www.matematykam.pl/images/101e.jpg Niestety nie znalazłem prostszego wytłumaczenia, czym są kąty, musi być to. Gdyby maksymalne zgięcie czynne czyli maksymalny przysiad następował przy 130 stopniach, nie bylibyśmy w stanie nawet usiąść na normalnym krześle... -,-
@Robertza - zdjęcia z artykułu na pewno nie są zgodne z teorią. Kurczaki, niech się nawet takowymi nazywają, mogą sobie być zgodne z teorią, ale na pewno nie są zgodne z rzeczywistością.
Technika przy braku obciążenia powinna być tak wyżyłowana, jak przy obecności obciążenia (niektóre kwestie są ciężkie, niemożliwe, patrz: retrakcja łopatek; to już wynika ze specyfiki odmiany ćwiczenia i tę kwestię pomijam). Technika z istoty rzeczy powinna być najlepsza, jak to możliwe. Wielu forumowiczów wie, że mam na jej punkcie obsesję... i bardzo ją sobie chwalę.

@Lisciasty - co expert to inne zdanie, ale między tymi REALNYMI ekspertami, którzy poznali temat dogłębnie, różnice zdań to już szczegóły. Np. moją cechą charakterystyczną jest to, że bardzo zwracam uwagę na równoległe ustawienie stóp przy najprostszym przysiadzie ze stopami na szerokość bioder. Z kolei autor świetnego bloga o kulturystyce NATURALNEJ!!! hormonwzrostu.edu.pl (ten od linkowanej często przeze mnie "Całej prawdy o przysiadach") nie dopuszcza przekraczania kolanami palców stóp w ogóle.
Natomiast co do istoty przysiadu, wszyscy obeznani są zgodni - ma być zachowany wzorzec ruchu i to jest kwintesencją! Ma być wykorzystany pełen zakres ruchu, jak w każdej podstawowej wersji dowolnego ćwiczenia (jak wykonujesz pełne podciągnięcia, to robisz je do końca, czy tylko do połowicznego zgięcia w łokciu? Jasne, że do końca! Przykładu pompek nie podam, bo tu prawie wszyscy popełniają błąd, wykonując je w zbyt małym - płytkim - zakresie ruchu).
A wzorzec jest prosty - przysiadamy poprzez wycofanie bioder, zgięcie kolan jest skutkiem tego pierwszego.
Przysiad niepoprawny, czyli tak naprawdę K U C N I Ę C I E*, wyewoluowało wskutek zaniedbanych struktur mięśniowych i nieumiejętności wykonania tego poprawnego. To nie jest wina natury, że sobie ją konsekwentnie zlewamy i nie patrzymy na biomechanikę, tylko robimy, jak nam wygodnie.
Już nie wspomnę o kochanym micie NISZCZENIA KOLAN, który Adam w Twoim wątku podtrzymał. Wspomniany mit to jedna z największych bzdur w historii dziejów. A czemu powstała? Bo w stosunku do NIEPOPRAWNYCH przysiadów wcale nie jest nieprawdą! A że ludzie robili głównie niepoprawne, to zamiast zastanowić się
"Czemu to ćwiczenie niszczy mi kolana? Może robię coś nie tak?"
Przyszyli przysiadowi w ogóle łatkę niszczącego kolana. Przysiad poprawny wzmacnia kolana w tak drastycznym stopniu, jak nic innego. Jest tylko jeden mankament - musi być poprawny. A w tym celu wielu musi zaakceptować własną chwilową słabość i przyznać "tak, nie jestem w stanie zrobić ani jednego poprawnego przysiadu". To ciężka sprawa. Poprawnego przysiadu można się nauczyć - trzeba tylko chcieć.
Jest jeszcze jedno, ostatnie dno. Zmęczenie. Ogromne, drastyczne zmęczenie, które przysiady powodują. To także powód niechęci do nich i tworzenia usprawiedliwień typu "nie robię, bo niszczą kolana". Przy przysiadzie pracują wszystkie mięśnie w ciele, jeśli nie aktywnie, to pasywnie. Podczas tych ćwiczeń można poczuć nie tylko nogi, ale też na przykład barki. Taka wzmożona praca wszystkich mięśni, z wyszczególnieniem ogromnych grup mięśniowych, jakimi są pośladki, nogi oraz korpus (całościowo), powoduje potężne zmęczenie. Tak, jak bardzo intensywne sesje szybko bieganych odcinków powodują pod koniec odczucie zmęczenia, tak po kilkudziesięciu przysiadach** nasze ciało zaczyna dawać sygnały - tak, jestem zmęczone. Treningi szybkościowe można pokochać. Przysiady - też. Problem jest taki, że w wypadku tych drugich jeszcze łatwiej sobie wmówić, że "niszczą kolana". I po sprawie. Nie ma co się męczyć, nie?
Aha, jeszcze jedno. Trening sztangistów nie zawsze jest dobrym pomysłem, ponieważ należy pamiętać, że sztangiści są osobami, których technika jest bezwzględnie nastawiona na wynik. Robertza, nie bierz proszę tych słów do siebie - nie chcę uogólniać i pisać o wszystkich przypadkach... Natomiast z pewnością układ ruchu typowego człowieka może nie znieść obciążeń, które wymusza technika NIEKTÓRYCH ciężarowców + po prostu technika człowieka, który ćwiczy dla zdrowia lub pod bieganie, może w tych szczegółach, o których pisałem na początku, różnić się od techniki ciężarowców. (Przykładowo, ciężarowiec ustawia stopy trochę na zewnątrz + nogi trochę szerzej - daje to lepszą stabilność; moim zdaniem, dla typowego śmiertelnika nie jest to najlepsza wariacja przysiadu).
Zachęcam do własnych poszukiwań, wolnych od DZIWNYCH badań naukowych, opartych na doświadczeniach własnych, doświadczeniu innych osób oraz dokładnym analizowaniu tematu!
*...oraz wszelkie inne wariacje czysto niepoprawnych technik.
**lub odpowiednio mniejszej ich liczbie, jeśli stosujemy obciążenie lub nie posiadamy jeszcze zbyt silnych nóg.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- lukaskl123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 19 lut 2012, 20:44
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
jak przeczytalem wszystkie wątki a były bardzo dlugie
to kazdy ma po czesci racje moim zdaniem . ogolna zasada jest taka : nie odrywac piet od podłoza jesli odrywasz podloz jakis odwaznik płaski pod piety achillesy tak nie dostaną .... druga sprawa proste placy jest to baaaardzo wazne , no i te dwie sprawy najwazniejsze : ja osobiscie robie przysiady z nogami na zewnatrz- jak ciezarowcy -wiem jest to niezbyt mądre ale moim zdaniem czuje jak wiecej miesni w to angazuje , ale biegaczom polecam normalny przysiad stopy rownolegle a odleglosc na szerokosc barków poniewaz w ten sposob angazujesz w 100% te miesnie ktore bedziesz uzywal w trakcie biegu , a ze stopami na boki nie uzywasz wszystkich miesni uda w 100% -sami sobie sprawdzcie na wlasnym organizmie ,robiac tak i tak inne miesnie pracują - no ale to moje zdanie . a to o co wynikla miedzy wami najwieksza klótna to ten kat miedzy udem a podudziem ja osobiscie robie pełny do samych pięt bo tak mi trener kaze lecz jak to robie nie wiem czy juz powyzej tych 90 stopni ten przysiad ma sens , moze ma ale czworogłowy juz w dolnej czesci przysiadu nie jest tak mocno wykorzystywany , zas dwuglowy i posladkowy moim zdaniem bardzo
więc jak chcecie tak róbcie ja robie pelny poniewaz chce angazowac tez dwuglowego i posladkowego bez ktorego szybkiego biegania nie bedzie . Pozdrawiam 



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
To jest właśnie powód dla którego zawsze będę uważał, że pełny przysiad daje najlepsze efekty. Tak przy okazji, to mięsień pośladkowy wielki jest tak mocnym mięśniem i zarazem tak słabym u ludzi współczesnych (często o siedzącym trybie życia), że w nim jest ogromny potencjał poprawy, jeśli mowa o szybkie bieganie. Nie wydaje mi się, że biegacze np. z Afryki mają słabe pośladki, no ale nie siedzą cały dzień rozciągając i osłabiając tyłek i powodując przykurcze zginacza biodra (m. biodrowo-lędźwiowego).
- lukaskl123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 19 lut 2012, 20:44
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie pośladkowy i dwugłowy to moim zdaniem najwazniejsze miesnie do szybkiego biegania!! wbrew opiniom innych ludzi tak uwazam
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To źle uważasz, bo dla szybkiego biegania zdecydowanie najważniejsza jest równowaga mięśniowa. To, że często zaniedbanymi mięśniami bywają pośladkowe i dwugłowe uda to fakt, ale z pewnością znajdą się rzadkie przypadki osób, które mają karygodnie słabe czworogłowe albo korpus tak zaniedbany (te będą znacznie częstsze), że mocne dwugłowe i pośladkowe nic nie dadzą.
Oczywiście pośladkowy i dwugłowy z pewnością warto wzmacniać. Jeśli myślimy o tych konkretnych mięśniach, bezkonkurencyjne okażą się wykroki, zakroki oraz przeskoki z wykroków.
Oczywiście pośladkowy i dwugłowy z pewnością warto wzmacniać. Jeśli myślimy o tych konkretnych mięśniach, bezkonkurencyjne okażą się wykroki, zakroki oraz przeskoki z wykroków.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- lukaskl123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 19 lut 2012, 20:44
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
Bylon pisze:To źle uważasz, bo dla szybkiego biegania zdecydowanie najważniejsza jest równowaga mięśniowa. To, że często zaniedbanymi mięśniami bywają pośladkowe i dwugłowe uda to fakt, ale z pewnością znajdą się rzadkie przypadki osób, które mają karygodnie słabe czworogłowe albo korpus tak zaniedbany (te będą znacznie częstsze), że mocne dwugłowe i pośladkowe nic nie dadzą.
Oczywiście pośladkowy i dwugłowy z pewnością warto wzmacniać. Jeśli myślimy o tych konkretnych mięśniach, bezkonkurencyjne okażą się wykroki, zakroki oraz przeskoki z wykroków.
Mocne dwugłowe i pośladkowe nic nie dadzą w sprincie... hehe no skoro tak uwazasz ..... brzuch i obręcz barkowa wystarczy delikatnie pobudzać siłowo.... tył nóg robi duuużą robotę...