tak szczyt szprycowania na TdF bo tam kase robił potem juz sie nie szprycował to i forma mu drastycznie spadała stąd słabe wyniki. Ulrich tez sie przygotowywał do zwycięstwa w TdF inni którzy walczyli w tym wyśligu o zwyciestwo a było ich zwykle kilku co roku trenowali właściwie pod tylko ten wyścig bo nawet drugie miejsce jest tam zwyciestwem przy Amrstrongu a wystarczyło na ulricha spojrzec co etap to była inna dyspozycja ano jak u człowieka, poza tym kazdy z nich był umaczany w doping nielegalny bo to za duzo daje i korci w tym sporcie, ale jest doping legalny i nielegalny jest punkt odniesienia czyli to co prawnie zabronione reszta jest dozwolona, co to znaczy że sie nie da ? da sie ale sie przegra z oszustami typu armstrong niestety, oszuści wychodza na jaw ale bywa ze mijaja lata niestetyklosiu pisze:Wiesz, nie chcę się tu akurat o Armstronga wykłócać, ale on robił zawsze jedyny szczyt formy na TdF i nic więcej. Tydzień czy dwa tygodnie później mógł już przegrywać na ogórkach w Stanach. Większość kolarzy przygotowuje się na co najmniej kilka dużych imprez w roku, a on na jedną. Przy takim podejściu nie ma się co dziwić, że najczęściej przez TdF wszystko grało idealnie.
Generalnie zawodowy sport to nie jest czysty sport w tradycyjnym rozumieniu. To czy zawodowiec bierze epo, czy śpi w komorze wysokościowej, czy kupuje sobie dom na 2000m npm, czy przetacza krew - efekt jest ten sam. Presja na wynik jest tak duża, że nie da się go w tej chwili zrobić bez koksów. Teraz wszyscy się podniecają Majką i Niemcem - nie sądzę żeby oni się nie koksowali, choć może nigdy to nie wyjdzie na jaw.
vo2max kolarza vs vo2max biegacza
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Co ty porównujesz. Raz że Ulrich poleciał za koks wiele lat przed Armstrongiem, a dwa, to on nie dbał o formę nawet w połowie tak jak Armstrong, np regularnie na wiosennych zawodach prezentował 10kg nadwagi, które później mozolnie zbijał. Gdyby prezentował choćby taki poziom samodyscypliny jak Armstrong, to pewnie nawet bez koksów parę razy by ten TdF wygrał. A tak, miał co etap inną dyspozycję, bo był słabo przygotowany
. Ja jak jadę na czterodniową etapówkę to też pierwszego dnia jest normalnie, drugiego dnia zdycham, trzeciego łapię drugi oddech i czwartego jadę już na rzęsach. Ale to nie dlatego że nie koksuję, tylko dlatego że jestem za słabo przygotowany do takiego wysiłku
.
Nawiasem mówiąc, doping nie jest prawnie zabroniony.


Nawiasem mówiąc, doping nie jest prawnie zabroniony.
The faster you are, the slower life goes by.