Trening według Danielsa - półmaraton
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
- Życiówka na 10k: 48:12
- Życiówka w maratonie: 4:36
Dziękuje za uwagi.
Ja biegałem około 60 km tygodniowo przygotowując się do Maratonu. Potem roztrenowanie i kolejne tygodnie wyglądały 10/10/20/20 i od następnego tygodnia chce zacząć biegać według Danielsa.
Mój mizerny poziom to VDOT 38. Same tempa zaproponowane do treningu mnie nie przerażają. Zastanawiałem się nad całym następnym sezonem i kilometrażem i postanowiłem, że przed Półmaratonem w marcu i kwietniu oraz WFL w maju ma to być maksymalnie 45 km, natomiast w przygotowaniach do późniejszego Maratonu ma to być maksymalnie 60 km. (co i tak będzie kolejnym krokiem naprzód w mojej historii biegowej 2016 - 1250 km, 2017 - 1700 km)
Nie wiem jak rozgryźć ten plan, żeby się nie przetrenować i zanotować jakiś postęp. Samo bieganie około 5 km w tempie P mnie nie przeraża... I i R wydają się dużo trudniejsze.
Mam sporo pytań co do tego jak poskładać te wszystkie klocki w całość.
Ja biegałem około 60 km tygodniowo przygotowując się do Maratonu. Potem roztrenowanie i kolejne tygodnie wyglądały 10/10/20/20 i od następnego tygodnia chce zacząć biegać według Danielsa.
Mój mizerny poziom to VDOT 38. Same tempa zaproponowane do treningu mnie nie przerażają. Zastanawiałem się nad całym następnym sezonem i kilometrażem i postanowiłem, że przed Półmaratonem w marcu i kwietniu oraz WFL w maju ma to być maksymalnie 45 km, natomiast w przygotowaniach do późniejszego Maratonu ma to być maksymalnie 60 km. (co i tak będzie kolejnym krokiem naprzód w mojej historii biegowej 2016 - 1250 km, 2017 - 1700 km)
Nie wiem jak rozgryźć ten plan, żeby się nie przetrenować i zanotować jakiś postęp. Samo bieganie około 5 km w tempie P mnie nie przeraża... I i R wydają się dużo trudniejsze.
Mam sporo pytań co do tego jak poskładać te wszystkie klocki w całość.
- adam99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1035
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
A koniecznie zależy Ci, żeby biegać wg planów Danielsa? I ile razy w tygodniu chcesz biegać?
Wysłane z mojego D5503 .
Wysłane z mojego D5503 .
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
- Życiówka na 10k: 48:12
- Życiówka w maratonie: 4:36
Nie muszę koniecznie biegać według Danielsa.
Ale jego koncepcja wydaje się spójna. Chce biegać 4 razy w tygodniu. Zastanawiałem się czy może po prostu zrezygnować z jednego treningu J.
Ale jego koncepcja wydaje się spójna. Chce biegać 4 razy w tygodniu. Zastanawiałem się czy może po prostu zrezygnować z jednego treningu J.
- adam99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1035
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
Pytam bo u mnie w jesiennym półmaratonie bardzo fajnie sprawdził się ten plan:
https://bieganie.pl/?cat=19&id=301&show=1
Też nie robiłem wielkiego kilometrażu. Mi pasował ze względu na sporo treningów bieganych w tempie progowym w decydującej fazie. Dobrałem tylko tempa pod siebie.
Co prawda są tu 3 treningi tygodniowo ale możesz dołożyć sobie czwarty jako BS.
https://bieganie.pl/?cat=19&id=301&show=1
Też nie robiłem wielkiego kilometrażu. Mi pasował ze względu na sporo treningów bieganych w tempie progowym w decydującej fazie. Dobrałem tylko tempa pod siebie.
Co prawda są tu 3 treningi tygodniowo ale możesz dołożyć sobie czwarty jako BS.
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1548
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Cześć, podepnę się pod ten wątek, bo również zastanawiam się nad planem do marcowego półmaratonu wg Danielsa.
Planuję docelowo kilometraż ok. 50 km tygodniowo przy 5 sesjach (do tej pory mój max to 40km przy 4 sesjach), będę miał około 16 tygodni na przygotowanie.
Chciałbym uzyskać czas na pewno poniżej 1:45, a może nawet poniżej 1:40, jeśli będę robił dalszy postęp.
Którą z poniższych metod przygotowania moglibyście polecić albo odradzić?
Opcja 1: plan pod półmaraton z Danielsa
Pierwotnie chciałem zabrać się za któryś z planów z Danielsa, bo do tej pory stosowanie jego metod przyniosło mi szybkie postępy.
Szkopuł w tym, że plan z rozdziału o półmaratonie jest skrojony raczej pod zawodowców lub bardzo ambitnych amatorów (duży kilometraż), trzeba by go mocno obciąć, a to chyba mija się z celem.
Opcja 2: plan niebieski z Danielsa
Więcej sensu miałoby przejście z planu czerwonego (który do tej pory realizowałem) na niebieski, tyle że brakuje mi tam treningów typowych pod półmaraton (trzeba by pewnie dołożyć BNP i więcej progowych zamiast rytmów i interwałów). Plusem jest to, że trening jest bardzo ogólnorozwojowy, a w przyszłym roku chciałbym też pobiec kilka piątek i dyszek, ale HM jest dla mnie priorytetem.
Opcja 3: Hudson - półmaraton poziom 1
Całkiem fajny i chyba pasujący do moich potrzeb plan znalazłem z kolei w książce Hudson/Fitzgerald "Jak biegać szybciej od 5 km do maratonu?". Niestety nie mogę go znaleźć nigdzie w Internecie, żeby się nim tutaj podzielić. Kilometraż i liczba sesji się zgadza z moimi preferencjami, dobór akcentów chyba też. Czy ktoś miał okazję go realizować? Wydaje mi się jedynie, że jest tam trochę mega mocnych jak na mój gust akcentów (np. 13 km w tempie półmaratonu albo długie BNP po 20-22 km), ale można je zawsze trochę obciąć, jeśli nie będę się czuł na siłach.
Zawsze pozostaje kolejna opcja czyli trochę improwizacji i połączenie elementów z tych kilku podejść, ale boję się, że się w tym wszystkim pogubię.
Planuję docelowo kilometraż ok. 50 km tygodniowo przy 5 sesjach (do tej pory mój max to 40km przy 4 sesjach), będę miał około 16 tygodni na przygotowanie.
Chciałbym uzyskać czas na pewno poniżej 1:45, a może nawet poniżej 1:40, jeśli będę robił dalszy postęp.

Którą z poniższych metod przygotowania moglibyście polecić albo odradzić?

Opcja 1: plan pod półmaraton z Danielsa
Pierwotnie chciałem zabrać się za któryś z planów z Danielsa, bo do tej pory stosowanie jego metod przyniosło mi szybkie postępy.

Szkopuł w tym, że plan z rozdziału o półmaratonie jest skrojony raczej pod zawodowców lub bardzo ambitnych amatorów (duży kilometraż), trzeba by go mocno obciąć, a to chyba mija się z celem.
Opcja 2: plan niebieski z Danielsa
Więcej sensu miałoby przejście z planu czerwonego (który do tej pory realizowałem) na niebieski, tyle że brakuje mi tam treningów typowych pod półmaraton (trzeba by pewnie dołożyć BNP i więcej progowych zamiast rytmów i interwałów). Plusem jest to, że trening jest bardzo ogólnorozwojowy, a w przyszłym roku chciałbym też pobiec kilka piątek i dyszek, ale HM jest dla mnie priorytetem.
Opcja 3: Hudson - półmaraton poziom 1
Całkiem fajny i chyba pasujący do moich potrzeb plan znalazłem z kolei w książce Hudson/Fitzgerald "Jak biegać szybciej od 5 km do maratonu?". Niestety nie mogę go znaleźć nigdzie w Internecie, żeby się nim tutaj podzielić. Kilometraż i liczba sesji się zgadza z moimi preferencjami, dobór akcentów chyba też. Czy ktoś miał okazję go realizować? Wydaje mi się jedynie, że jest tam trochę mega mocnych jak na mój gust akcentów (np. 13 km w tempie półmaratonu albo długie BNP po 20-22 km), ale można je zawsze trochę obciąć, jeśli nie będę się czuł na siłach.
Zawsze pozostaje kolejna opcja czyli trochę improwizacji i połączenie elementów z tych kilku podejść, ale boję się, że się w tym wszystkim pogubię.

5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
- Życiówka na 10k: 48:12
- Życiówka w maratonie: 4:36
Plan od Hudsona stosowałem... starałem się stosować, ale jestem na niego za cieńki i przegiąłem przed Maratonem. W tamtych planach to jest ogromna wrecz ilosc kilometrów :D
A co do Danielsa... możemy pogłowić się wspólnie. Kilometraż podobny, więc można coś sklecić. Póki co miałem mało czasu, ale podszedłem do planu właśnie pod Półmaraton. Zmodyfikowałem go tak, żeby były te 2 akcenty w tygodniu, a nie 3 (co 2 tygodnie lekki bieg długi). Postawiłem na to, żeby zawsze był to bieg P.
W II Fazie zatem mamy (4 tygodnie)
J1: P: 2 x 1600m/2min + 4 x R 200m/200m
J2: BD: 2 x 4 km BS/4 km M
J1: P: 3200m + 2 x R 200m/200m
J2: 8 x R 200m/200m
J3: BD
J1: P: 3 x 1600m/2min + 4 x R 200m/200m
J2: BD: 2 x 4 km BS/4 km M
J1: P: 1 x 4800m + 2 x R 200m/200m
J2: 4 x R 400m/400m
J3: BD
No to jest mniej więcej dopasowane do kilometrażu 40 - 45 km i do mojej predkosci, czyli u mnie na 1600 przypadaja raczej 2 minuty zgodnie z zasada 5:1.
Dalsze fazy w opracowaniu.
Zrobilem sobie kalkulator, ktory mi pokazuej wszystkie ograniczenia i dlubie przy tym programie. Wlasciwie to wyrzucilem tylko 2 biegi rytmowe w II fazie. U Ciebie mozna prawdopodobnie delikatnie zwiekszyc ilosc rytmów... ale nie da sie raczej sporo wiecej dac biegow P.
Z tymi mocnymi biegami długimi można sporo pokombinować. Można dodać trening Michigan, który wadaje się nieziemską rzeźnią :D
A co do Danielsa... możemy pogłowić się wspólnie. Kilometraż podobny, więc można coś sklecić. Póki co miałem mało czasu, ale podszedłem do planu właśnie pod Półmaraton. Zmodyfikowałem go tak, żeby były te 2 akcenty w tygodniu, a nie 3 (co 2 tygodnie lekki bieg długi). Postawiłem na to, żeby zawsze był to bieg P.
W II Fazie zatem mamy (4 tygodnie)
J1: P: 2 x 1600m/2min + 4 x R 200m/200m
J2: BD: 2 x 4 km BS/4 km M
J1: P: 3200m + 2 x R 200m/200m
J2: 8 x R 200m/200m
J3: BD
J1: P: 3 x 1600m/2min + 4 x R 200m/200m
J2: BD: 2 x 4 km BS/4 km M
J1: P: 1 x 4800m + 2 x R 200m/200m
J2: 4 x R 400m/400m
J3: BD
No to jest mniej więcej dopasowane do kilometrażu 40 - 45 km i do mojej predkosci, czyli u mnie na 1600 przypadaja raczej 2 minuty zgodnie z zasada 5:1.
Dalsze fazy w opracowaniu.
Zrobilem sobie kalkulator, ktory mi pokazuej wszystkie ograniczenia i dlubie przy tym programie. Wlasciwie to wyrzucilem tylko 2 biegi rytmowe w II fazie. U Ciebie mozna prawdopodobnie delikatnie zwiekszyc ilosc rytmów... ale nie da sie raczej sporo wiecej dac biegow P.
Z tymi mocnymi biegami długimi można sporo pokombinować. Można dodać trening Michigan, który wadaje się nieziemską rzeźnią :D
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1548
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Myślę, że Twoje podejście ma sens, chociaż wydaje mi się, że na naszym poziomie łączenie biegu progowego z rytmami w jednej sesji to już dość mocny środek treningowy. Poza tym w J2 też często uwzględniasz rytmy, więc nie wiem, czy warto je dublować.
Ja nie lubię się aż tak zajeżdżać, więc pewnie zamieniłbym sobie te rytmy w J1 na maks. kilka luźniejszych 20 sekundowych przebieżek np. na koniec treningu.
Osobiście skłaniam się ku planowi Hudsona, zgodnie z zachętą samego autora będę go pewnie na bieżąco modyfikował, czyli w przypadku zbyt dużego obciążenia np. skracał akcenty przy zachowaniu tej samej intensywności. Możliwe, że zetnę też kilometraż niektórych tygodni, plan jest bardzo elastyczny. Podoba mi się w porównaniu z Danielsem uwzględnienie w jego planie podbiegów, bo muszę trochę zacząć pracować nad siłą. Jeśli będzie brakowało mi jakichś elementów z Danielsa, to sobie je po prostu gdzieś dorzucę w zamian. Michigany i inne wynalazki na razie sobie podaruję i zostawię na moment, kiedy inne bodźce przestaną na mnie działać.
Powodzenia!
Ja nie lubię się aż tak zajeżdżać, więc pewnie zamieniłbym sobie te rytmy w J1 na maks. kilka luźniejszych 20 sekundowych przebieżek np. na koniec treningu.
Osobiście skłaniam się ku planowi Hudsona, zgodnie z zachętą samego autora będę go pewnie na bieżąco modyfikował, czyli w przypadku zbyt dużego obciążenia np. skracał akcenty przy zachowaniu tej samej intensywności. Możliwe, że zetnę też kilometraż niektórych tygodni, plan jest bardzo elastyczny. Podoba mi się w porównaniu z Danielsem uwzględnienie w jego planie podbiegów, bo muszę trochę zacząć pracować nad siłą. Jeśli będzie brakowało mi jakichś elementów z Danielsa, to sobie je po prostu gdzieś dorzucę w zamian. Michigany i inne wynalazki na razie sobie podaruję i zostawię na moment, kiedy inne bodźce przestaną na mnie działać.

Powodzenia!
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
- Życiówka na 10k: 48:12
- Życiówka w maratonie: 4:36
Jestem na tyle wolnym zawodnikiem, że nie przerażają mnie te ilości biegów Progowych i Rytmów... zresztą to tylko kilka powtórzeń po biegu progowym.
Jeszcze pewnie coś poprawie... zobaczymy. Umieszczę tutaj całość jak już opracuje. Chciałbym w ogóle swój poziom VDOT z 38 do 40 podnieśc
A czemu aż tyle? Bo właśnie rozpoczynam proces zrzucania 10 kg... ciekawe jak to się przeniesie na wyniki sportowe.
Obecnie przy 95 kg moje rekordy to: 5 km: 25:41, 10 km: 52:24, PM: 1:55:52, M: 4:56:02
Jeszcze pewnie coś poprawie... zobaczymy. Umieszczę tutaj całość jak już opracuje. Chciałbym w ogóle swój poziom VDOT z 38 do 40 podnieśc

Obecnie przy 95 kg moje rekordy to: 5 km: 25:41, 10 km: 52:24, PM: 1:55:52, M: 4:56:02
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1548
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Jasne, te kilka dodatkowych rytmów na pewno Cię nie zabije, każdy ma zresztą własne preferencje treningowe 
Mogę zapytać, ile masz wzrostu i w jakim jesteś wieku? Tak czy siak myślę, że wystarczy zrzucić te kilka kg, VDOT 40 to wynik równy 50 minut na dychę, więc raczej bez problemu dasz radę to osiągnąć w niedługim czasie. U mnie dość łatwo przy regularnym i konsekwentnym treningu 4x w tygodniu i lekkich zmianach w diecie (tu już niestety mniej restrykcyjnie niż z treningami) udało się zejść z 99 do 85kg (26 lat, 185cm), wyniki poprawiły się właściwie automatycznie i to nawet powyżej moich pierwotnych oczekiwań, więc chyba możesz być dobrej myśli.

Mogę zapytać, ile masz wzrostu i w jakim jesteś wieku? Tak czy siak myślę, że wystarczy zrzucić te kilka kg, VDOT 40 to wynik równy 50 minut na dychę, więc raczej bez problemu dasz radę to osiągnąć w niedługim czasie. U mnie dość łatwo przy regularnym i konsekwentnym treningu 4x w tygodniu i lekkich zmianach w diecie (tu już niestety mniej restrykcyjnie niż z treningami) udało się zejść z 99 do 85kg (26 lat, 185cm), wyniki poprawiły się właściwie automatycznie i to nawet powyżej moich pierwotnych oczekiwań, więc chyba możesz być dobrej myśli.

5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
- Życiówka na 10k: 48:12
- Życiówka w maratonie: 4:36
182 cm wzrostu, 32 lata.
No mam nadzieje, że waga poleci, bo od kiedy schudłem ze 102 kg to raczej trzymam to 95 kg.
No mam nadzieje, że waga poleci, bo od kiedy schudłem ze 102 kg to raczej trzymam to 95 kg.
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 12 lip 2016, 20:15
- Życiówka na 10k: 41:56
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radom
Phalandir z tą nadzieją to bywa różnie. Jedni mówią, że "jest matą głupich" inni z kolei, że "umiera ostatnia"
Te 95 kg to całkiem sporo i tak jak napisał Bezuszny, jeżeli popracujesz trochę w kuchni nad wagą to bardzo możliwe, że 1:50 padnie nawet bez większych zmian w Twoim dotychczasowym treningu.
W zeszłym roku przy wzroście 177 zaczynałem biegać z identyczną wagą. Na początku biegałem z jakąś aplikacją w stylu "od kanapy do 5km" później zamieniłem ją na podobną ale do 10km. Jak już byłem w stanie biegać po ok. 10km co drugi dzień (7 treningów na dwa tygodnie) to delikatnie wydłużałem jeden trening. Nie robiłem żadnych interwałów i praktycznie biegałem cały czas z jednakową prędkością. Wiem, że takie bieganie nie jest polecane na forum ale człowiek naczytał się o tych strefach spalania tłuszczu i ciężko było później zmienić myślenie tym bardziej, że na wyścigach mi nie zależało. Do sierpnia udało mi się schudnąć ok. 15 kg (80kg) i wtedy też postanowiłem się po raz pierwszy sprawdzić w jakimś biegu. Padło na półmaraton w mojej okolicy i okazało się że nabiegałem tam 1:48 bez w sumie żadnego specjalistycznego treningu. Także wszystko jest możliwe ale jak nie schudniesz to te dodatkowe kilogramy będą dość mocno przeszkadzać.
Trenując Danielsem i pracując nad wagą pewnie można zrobić lepszy progres niż miało to miejsce w moim przypadku i bardzo możliwe, że wiosną złamiesz nie tylko 1:50 ale i coś więcej uda Ci się wybiegać.

W zeszłym roku przy wzroście 177 zaczynałem biegać z identyczną wagą. Na początku biegałem z jakąś aplikacją w stylu "od kanapy do 5km" później zamieniłem ją na podobną ale do 10km. Jak już byłem w stanie biegać po ok. 10km co drugi dzień (7 treningów na dwa tygodnie) to delikatnie wydłużałem jeden trening. Nie robiłem żadnych interwałów i praktycznie biegałem cały czas z jednakową prędkością. Wiem, że takie bieganie nie jest polecane na forum ale człowiek naczytał się o tych strefach spalania tłuszczu i ciężko było później zmienić myślenie tym bardziej, że na wyścigach mi nie zależało. Do sierpnia udało mi się schudnąć ok. 15 kg (80kg) i wtedy też postanowiłem się po raz pierwszy sprawdzić w jakimś biegu. Padło na półmaraton w mojej okolicy i okazało się że nabiegałem tam 1:48 bez w sumie żadnego specjalistycznego treningu. Także wszystko jest możliwe ale jak nie schudniesz to te dodatkowe kilogramy będą dość mocno przeszkadzać.
Trenując Danielsem i pracując nad wagą pewnie można zrobić lepszy progres niż miało to miejsce w moim przypadku i bardzo możliwe, że wiosną złamiesz nie tylko 1:50 ale i coś więcej uda Ci się wybiegać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
- Życiówka na 10k: 48:12
- Życiówka w maratonie: 4:36
No to rozpoczynam pierwsza fazę Treningu. Biegi spokojne plus 2 razy w tygodniu dodatkowo po 8 przebieszek na koniec wybiegania.
Tygodniowo kilometraż: 35/35/40/40, BD ustalone na poziomie 12/12/15/15. Tempo rozbiegań to 6:11-6:45. Ustawiam sobie te wszystkie wytyczne w Garminie, żeby na mnie krzyczał jak będe biegał za szybko
Zobaczymy co z tego będzie.
Tygodniowo kilometraż: 35/35/40/40, BD ustalone na poziomie 12/12/15/15. Tempo rozbiegań to 6:11-6:45. Ustawiam sobie te wszystkie wytyczne w Garminie, żeby na mnie krzyczał jak będe biegał za szybko

Zobaczymy co z tego będzie.