Ocenicie technike mojego biegania ze śródstopia ?
-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 20 wrz 2010, 14:58
Ja mam Pegasusy i bieganie w nich na śródstopie jest strasznie męczące. Po zakupie NB MT100 problem zniknął. Jeśli chodzi o coś z większą amortyzacją to biegam jeszcze w inov-8 Terroc 330 (długo po lesie, ale do chodzenia też dobre) oraz road-x 255. Kup może jakieś tanie trampapałki i wtedy spróbuj lub nagraj jak biegasz boso.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Buty to żadne usprawiedliwienie. We wszelkich butach do biegania, które nie są dokumentnie spieprzone pod względem konstrukcji, można biegać ze śródstopia. Akurat Adidasy Supernova Glide 4 to nawet czasem widuję u osób, których śródstopie podchodzi pod perfekcyjne.
Na pewno nie lądujesz na całej stopie, ewidentnie zaczynasz lądowanie od agresywnych palców.
Na pewno nie lądujesz na całej stopie, ewidentnie zaczynasz lądowanie od agresywnych palców.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja to polecam, bo mnie zawsze pomagało jak szukałem źródła problemu. Choć pewnie każdy ma swoje przemyślenia. Myślę, że kluczem jest połączenie z wyluzowaniem. To pomaga szukać dobrej techniki. Jak "trawa" kuje w śródstopie, to trzeba biec tak delikatnie żeby nie kuła. Jak po szybie. To musi jarać i bawić.Bylon pisze:Ściągnięcie butów tu niestety niekoniecznie pomoże.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Generalnie uważam, że jeżeli dotychczas lądowałeś na pięcie, to tak szybko nie nauczysz się od razu lądować na śródstopiu. Masz pewnie koło 20 lat i jeżeli całe życie biegałeś w sposób nieprawidłowy, to nagle w dwa/trzy dni tego nie poprawisz, bo to po prostu wymaga czasu. Tak jak pisałem wcześniej, nagraj filmik, gdzie biegniesz "sprintem", wtedy będzie można zobaczyć jaka technika jest dla Ciebie "naturalna" 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
a co to za pomysł? sposób lądowania jest zależny od szybkości. jeżeli kolega na co dzień biega spokojnie długie dystanse to filmik ze sprintu nic nie powie w kwestii lądowania podczas treningów.Adrian26 pisze:Generalnie uważam, że jeżeli dotychczas lądowałeś na pięcie, to tak szybko nie nauczysz się od razu lądować na śródstopiu. Masz pewnie koło 20 lat i jeżeli całe życie biegałeś w sposób nieprawidłowy, to nagle w dwa/trzy dni tego nie poprawisz, bo to po prostu wymaga czasu. Tak jak pisałem wcześniej, nagraj filmik, gdzie biegniesz "sprintem", wtedy będzie można zobaczyć jaka technika jest dla Ciebie "naturalna"
a teraz kolego autorze: skoro wrzucasz siebie na forum możesz się spodziewać krytycznej oceny. i ona taka być musi, bo ta technika jest fatalna. a jest fatalna bo zaczynasz od d**y strony. praca rąk, podeszwy,hemoglobina, takie sytuacje. przeczytaj artykuł o rytmie, wypij coś miłego, pójdź na trening na luzie.
a jeśli nie chcesz słuchać głosów krytycznych tylko potwierdzić własne zdanie o sobie, to napisz o tym w pierwszym poście, niepotrzebnie strzępimy języki którąś stronę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Moim zdaniem to ma sens, bo biegnąc "na maksa" kolega nie będzie w stanie siebie kontrolować i może uda się jakieś rzeczy dodatkowo wypatrzeć.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
biegnąc na maksa pospinany kolega będzie na maksa pospinany i da to kupę nic innego.
do tego, jak już wspominałem, sposób lądowania zależy od szybkości więc sposób lądowania przy sprincie nic nie powie odnośnie techniki użytkowej wykorzystywanej w 90% treningów.
do tego, jak już wspominałem, sposób lądowania zależy od szybkości więc sposób lądowania przy sprincie nic nie powie odnośnie techniki użytkowej wykorzystywanej w 90% treningów.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3667
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Qba, Adrian ma tutaj przecież sporo racjiAdrian26 pisze:Moim zdaniem to ma sens, bo biegnąc "na maksa" kolega nie będzie w stanie siebie kontrolować i może uda się jakieś rzeczy dodatkowo wypatrzeć.

Szybko nie musi koniecznie znaczyć "na maksa". Wystarczy, że zrobi jakąś przebieżkę, albo klocka w prędkości startowej. Tam wszystko wyjdzie i może być zupełnie różne od tego, co się robi na rozbieganiach.biegnąc na maksa pospinany kolega będzie na maksa pospinany i da to kupę nic innego.
do tego, jak już wspominałem, sposób lądowania zależy od szybkości więc sposób lądowania przy sprincie nic nie powie odnośnie techniki użytkowej wykorzystywanej w 90% treningów.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2013, 21:30 przez Sylw3g, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Nie chodziło mi o ściganie się z wiatrem, a raczej szybką przebieżkę
Wydaje mi się, że przy szybszym biegu pewne problemy widać wyraźniej i mają one również odzwierciedlenie w wolniejszym biegu, ale to tylko moje zdanie

Wydaje mi się, że przy szybszym biegu pewne problemy widać wyraźniej i mają one również odzwierciedlenie w wolniejszym biegu, ale to tylko moje zdanie

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 18 maja 2011, 16:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam pewien pomysl na ta historie. Zdejme buty i przez tydzien pobiegam po biezni na silowni. Potem zaloze buty do biegania i pojde sie przebiec, to chyba najlepsza metoda. Nie sprawdzilo sie dzis to co doradzil kolega Bylon, chyba ze tak ma byc, ale podczas ladowania plasko na calej stopie, strasznie twardo sie ladowalo, co odczulem po biegu. Boli cos jakby shin splints, a mialem to jak biegalem na piete, juz zapomnialem o tym dziadostwie:-)
rasumujac panowie, dziekuje oczywiscie za wszystkie porady (za ministerstwo dziwnych krokow monty pythona tez:-) ), zrobie to w sposob opisany wyzej. Dojrzalem chyba do mysli ze kazdy jest inny, kazdy inaczej rosl, niektorzy grali w tenis, inni w noge a inni w szachy, i kazdy biega troszke inaczej, chociazby z powodu innych proporcji miesni. Nie ma chyba sensu na sile wymuszac jakis styl, jezeli mozemy biec, nic nie boli i bieg jest ekonomiczny, to jest to chyba najlepszym wyznacznikiem ze wszystko jest dobrze.
Ja moim smiesznym stylem:-) biegam na razie max 2km, z powodu kolana, ktore mnie bolalo niedawno. Nie chce otwierac wiekszego dystansu, dopoki nie opracuje najlepszej metody biegania dla siebie. Raz jeszcze dziekuje za pomoc:-) i mam nadzieje ze za rok opowiem o swoich postepach:-)
rasumujac panowie, dziekuje oczywiscie za wszystkie porady (za ministerstwo dziwnych krokow monty pythona tez:-) ), zrobie to w sposob opisany wyzej. Dojrzalem chyba do mysli ze kazdy jest inny, kazdy inaczej rosl, niektorzy grali w tenis, inni w noge a inni w szachy, i kazdy biega troszke inaczej, chociazby z powodu innych proporcji miesni. Nie ma chyba sensu na sile wymuszac jakis styl, jezeli mozemy biec, nic nie boli i bieg jest ekonomiczny, to jest to chyba najlepszym wyznacznikiem ze wszystko jest dobrze.
Ja moim smiesznym stylem:-) biegam na razie max 2km, z powodu kolana, ktore mnie bolalo niedawno. Nie chce otwierac wiekszego dystansu, dopoki nie opracuje najlepszej metody biegania dla siebie. Raz jeszcze dziekuje za pomoc:-) i mam nadzieje ze za rok opowiem o swoich postepach:-)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeszcze raz przejrzałem cały wątek i spróbuj może się zastanowić nad jednym. Kąt pod jakim stawiasz stopę na śródstopiu i później opierasz się na całej stopie jest na prawdę niewielki. Jeżeli próbujesz uczyć się takiej techniki w żelazkach, to chcesz to "zobaczyć", a w takich butach tego nie widać. Ten kąt niweluje różnica w podeszwie (drop). I na siłę wtedy przegina się stopę, co daje ten efekt lądowania na palcach. I na końcu ten nienaturalny wymuszony ruch. W takich butach można biegać ze śródstopia (ja np. robię to w INOV-8 Roclite 319), ale nauczyć się w nich takiej techniki moim zdaniem nie da.
Podsumowując, bieżnia boso jest dobrym pomysłem.
Jak zaczną cię napieprzać łydki tak, że nie będziesz w stanie zejść ze schodów tzn. że idziesz w dobrym kierunku.
Jak się poczujesz któregoś dnia, że w sumie to nie potrafisz biegać, to też dobry znak, że coś zaczynasz się zmieniać.
Podsumowując, bieżnia boso jest dobrym pomysłem.

Jak zaczną cię napieprzać łydki tak, że nie będziesz w stanie zejść ze schodów tzn. że idziesz w dobrym kierunku.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Jasne każdy ma swój jakiś tam styl biegania, ale jeżeli jest on nieprawidłowy, to trzeba nad nim pracować - najwazniejsze to się nie poddawać na tej drodze, chociaż jest strasznie mozolona i wymaga wiele żmudnych ćwiczeń
W pewnym wieku już trudno zmienić nawyki biegowe, bo one się po prostu już ukształtowały. Niektórzy tylko, między innymi Ty czy ja, mogą podziękować swoim wuefistom za brak reakcji...Kilka lat w szkole podstawowej to chyba wystarczający okres czasu, aby pewne rzeczy zauważyć i je skorygować

W pewnym wieku już trudno zmienić nawyki biegowe, bo one się po prostu już ukształtowały. Niektórzy tylko, między innymi Ty czy ja, mogą podziękować swoim wuefistom za brak reakcji...Kilka lat w szkole podstawowej to chyba wystarczający okres czasu, aby pewne rzeczy zauważyć i je skorygować

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Infosmp - da się, da. Buty nie mają tu nic do rzeczy i nie są usprawiedliwieniem. Nawet przewrażliwiony
na punkcie techniki Yacool tak uważa. Ja nigdy nie miałem założyć butów o dropie niższym niż 10-12 cm (nawet nie jestem pewien, ile), a śródstopie jako-tako mi wychodzi. (Całe moje obuwie to buty zdecydowanie mniej amortyzowane i dość elastyczne, ale o dużych dropach).
@Gangi - zatem coś robiłeś źle. Zapewne ruch wymuszałeś, podobnie, jak wymuszasz lądowanie na palcach. Niestety, poprawne śródstopie u osób, które wcześniej waliły z pięty, zaczyna się właśnie od lądowania całą stopą, bo z ominięciem pięty umieją nieliczni. Kiedy ta liczniejsza grupa, która nie umie omijać pięty biegnąc ze śródstopia zaczyna ją mimo to omijać, wychodzi bieg z palców. Dodam, że ten bieg daje gigantyczną amortyzację, więc jeśli chcesz biegać wyłącznie dla przyjemności, dość mało intensywnie, możesz przy tej technice pozostać, ale z punktu widzenia wyników i naturalności i luzu niekwestionowanie najlepsze jest śródstopie.
Bieżnia mechaniczna może coś da, ale może nie dać nic, bo niestety to zupełnie inny rodzaj ruchu. Kiedy biegniesz, skokami przemieszczasz się do przodu. Kiedy poruszasz się po bieżni, nie przemieszczasz się do przodu, tylko skaczesz, żeby nie zostać zepchniętym do tyłu. Dla mnie bieżnia mechaniczna nie jest zbyt dużą atrakcją i nie daje specjalnie naturalnych odczuć.

@Gangi - zatem coś robiłeś źle. Zapewne ruch wymuszałeś, podobnie, jak wymuszasz lądowanie na palcach. Niestety, poprawne śródstopie u osób, które wcześniej waliły z pięty, zaczyna się właśnie od lądowania całą stopą, bo z ominięciem pięty umieją nieliczni. Kiedy ta liczniejsza grupa, która nie umie omijać pięty biegnąc ze śródstopia zaczyna ją mimo to omijać, wychodzi bieg z palców. Dodam, że ten bieg daje gigantyczną amortyzację, więc jeśli chcesz biegać wyłącznie dla przyjemności, dość mało intensywnie, możesz przy tej technice pozostać, ale z punktu widzenia wyników i naturalności i luzu niekwestionowanie najlepsze jest śródstopie.
Bieżnia mechaniczna może coś da, ale może nie dać nic, bo niestety to zupełnie inny rodzaj ruchu. Kiedy biegniesz, skokami przemieszczasz się do przodu. Kiedy poruszasz się po bieżni, nie przemieszczasz się do przodu, tylko skaczesz, żeby nie zostać zepchniętym do tyłu. Dla mnie bieżnia mechaniczna nie jest zbyt dużą atrakcją i nie daje specjalnie naturalnych odczuć.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 18 maja 2011, 16:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bylon co do biezni masz racje. Mam buty do chodzenia na codzien z dropem 0mm, w nich zaczne. Ich podeszwa to 2mm:-)
CO do bolu lydek, nie mam z tym problemu, bolaly na poczatku, teraz mysle ze 5km moge zrobic nie dotkajac pieta podloza. Myslalem ze to nazywa sie bieganiem ze srodstopia, bo z tego co wiem srodstopie to to miejsce za palcami wlasnie. Cala stopa nie bede ladowal na pewno, moze teraz tak wyszlo bo but maja drop rzedu 12mm, gdyby mialy 4-6mm, bieg moglby wygladac inaczej, mam na mysli to ze tak jak teraz laduje na plasko, w takich butach nie bylo by to pod tm samym katem, plaskie ladowanie.
Preferuje raczej ladowanie na srodstopiu(czy jak to nazywacie palcach), w nastepnej fazie amortzacja pozostalej czesci uderzenia pieta, i odbicie. Cala energie przy takim ladowaniu przejmuja miesnie lydki, a nie tak jak przy piecie czy calej stopie kolana i miednica, a dalej kregoslup na odcinku ledzwiowym.
W filmikach ktore daliscie, zwroccie uwage, ze wiekszosc tych gosci biegnie wysokim jak dka mnie na trning tempem. Zwlaszcza fosc ktory biegnie boso, mam wrazenie ze ma tempo ok 4min/km, ja biegam w zakresie 5-5.30.
Bo powiedzcie mi, jezeli mam na tyle silne lydki, a wiem ze mam, to w czym jest problem zebym tak ladowal? Kolana, kregoslup, miednica sa odciazone, musze tlko troche popracowac nad pozycja w biegu, i ekonomia, i bedzie dobrze.
CO do bolu lydek, nie mam z tym problemu, bolaly na poczatku, teraz mysle ze 5km moge zrobic nie dotkajac pieta podloza. Myslalem ze to nazywa sie bieganiem ze srodstopia, bo z tego co wiem srodstopie to to miejsce za palcami wlasnie. Cala stopa nie bede ladowal na pewno, moze teraz tak wyszlo bo but maja drop rzedu 12mm, gdyby mialy 4-6mm, bieg moglby wygladac inaczej, mam na mysli to ze tak jak teraz laduje na plasko, w takich butach nie bylo by to pod tm samym katem, plaskie ladowanie.
Preferuje raczej ladowanie na srodstopiu(czy jak to nazywacie palcach), w nastepnej fazie amortzacja pozostalej czesci uderzenia pieta, i odbicie. Cala energie przy takim ladowaniu przejmuja miesnie lydki, a nie tak jak przy piecie czy calej stopie kolana i miednica, a dalej kregoslup na odcinku ledzwiowym.
W filmikach ktore daliscie, zwroccie uwage, ze wiekszosc tych gosci biegnie wysokim jak dka mnie na trning tempem. Zwlaszcza fosc ktory biegnie boso, mam wrazenie ze ma tempo ok 4min/km, ja biegam w zakresie 5-5.30.
Bo powiedzcie mi, jezeli mam na tyle silne lydki, a wiem ze mam, to w czym jest problem zebym tak ladowal? Kolana, kregoslup, miednica sa odciazone, musze tlko troche popracowac nad pozycja w biegu, i ekonomia, i bedzie dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
chłopaki, serio, mieszacie.
dopóki przez poprawną technikę będziecie rozumieli lądowanie na środstopiu i w konsekwencji mylili przyczynę ze skutkiem, będzie to kalectwo a nie poprawna technika.
jak cię napieprzają łydki to znaczy, że nie potrafisz w biegu ich rozluźnić, to znaczy, że idziesz w złym kierunku.infomsp pisze:Jak zaczną cię napieprzać łydki tak, że nie będziesz w stanie zejść ze schodów tzn. że idziesz w dobrym kierunku.
nie ma znaczenia czy pięta dotyka podłoża przy lądowaniu czy nie, to niejest żadne niestety.Bylon pisze: Niestety, poprawne śródstopie u osób, które wcześniej waliły z pięty, zaczyna się właśnie od lądowania całą stopą, bo z ominięciem pięty umieją nieliczni
Yacool uważa, że dobrą technikę można utrzymać w każdych butach, i to jest prawda, jednak to jak działają buty na technikę podczas uczenia się jej to zupełnie inna sprawa.Bylon pisze:Buty nie mają tu nic do rzeczy i nie są usprawiedliwieniem. Nawet przewrażliwiony na punkcie techniki Yacool tak uważa.
dopóki przez poprawną technikę będziecie rozumieli lądowanie na środstopiu i w konsekwencji mylili przyczynę ze skutkiem, będzie to kalectwo a nie poprawna technika.