Same piszczele jako kości, to już kolega wyżej napisał to tak zwane shin splints (to cholerstwo sam miałem, miesiąc przerwy od biegania, jak wróciłem, to dalej bolało jak biegałem po asfalcie). W najgorszym wypadku nie mogłem z tym 2km przebiec, bo czułem jakby mi się nogi łamały

Przerzuć się na coś nie obciążającego, jeśli chcesz zachować formę (basen, rower, rolki..).
Nie biegaj na twardym i jeśli nie masz porządnych butów to musisz w takie zainwestować i nie mówię tu o 500zł, tylko te 150-200 już coś kupisz, byle z dobrą amortyzacją. Mi to przeszło jak kupiłem mizuno waverider ileś tam i dodałem trochę hasania po lesie.