Komentarz do artykułu Jakie są najważniejsze treningi w przygotowanich do maratonu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

cornelius pisze:Również dość ciekawy trening z tą zmianą prędkości. A jeśli chodzi o wcześniejsze zagadnienie to ja nie napisałem, że nie robię długich wybiegań. Robie. Kilka biegów powyżej 30 km musi się pojawić przed maratonem oraz wybiegania raz w tygodniu na odcinku 20-25 km. Wszystko w ramach tych max 65 km tygodniowo. Ale nie potrzebuje dodatkowych nadmiernych kilometrów, wole w to miejsce postawic na szybkie progresywne biegi głównie na dystansie 10-14 km, czasem na dystansie 20 km. Z obowiązkowym szybkim finiszem. :usmiech:
Ja mam jeszcze jeden dobry rodzaj treningu: Bieg ciagly ze zmienna predkoscia pod i nad progiem.
Sa to 1000m odcinki ktore sie biegane z tempem MRT+15s i MRT-15s (czyli troche szybciej jak tempo na polowke) na zmiane. To bardzo intensywny trening wiec zaczynamy od 9km i poszerzamy to co tydzien o 2km, do nawet 25km (dla ambitnych). Pierwszy i ostatni odcinek zawsze ten wolniejszy.
Najlatwiszym sposobem popraiwnia wytrzymalosci w treningu maratonskim jest kilometrarz. Ta prosta zasada jest sprawdzona przez ponad 100 lat roznego rodzaju doswiadczen treningowych przez setki trenerow.

Co pare tygodni mozna tu czytac o takich "swiatowch, wybitnych i wszystkowiedzacych" biegowych trenerow z 6 miesiecznym stazen biegowym, ktorzy odkryli sensacyjny nowy trening "3-razy-w-tygodniu-wystarczy". Takich tez widzimy na 32km w maratonie idac ze spuszczona glowa do dalekiej lini mety.

Mi zawsze brzmia slowa mojego kumpla: "nie 1x170/w tygodniu... kilkanascie tygodni po 170km, dopiero wtedy bielgem maraton lekko."

Pozd.
Rolli
PKO
exocet
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 22 gru 2012, 08:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam
mam pytanie odnośnie treningów interwałowych , tych które przekłady podajecie ( i były podane w artykule) jak często je stosować, zakładając start ( maraton) na przykład w sierpniu .., chodzi mi głównie o dłuższe treningi interwałowe około 2h.., stosować raz w tygodniu, czy na dwa tygodnie, i przez jaki czas, miesiąc .. dwa, czy zawsze.., ...niezależnie od tego mam raz w tygodniu w weekend dłuższe tlenowe wybieganie około 23-25 km., tygodniowo 4 jednostki trningowe

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

To co w artykule, to są długie treningi interwałowe, łączny czas trwania takiego treningu to jest naprawdę dużo.
Dla wybieganego człowieka to może nie problem ale nie wiem czy jesteś wybiegany.
Trudno tak zdalnie poradzić. Ja bym na Twoim miejscu zrobił taki trening i zobaczył jak się będziesz czuć.
Może być tak, że dla Ciebie jeden dwugodzinny trening w tygodniu w zupełności wystarczy.
I taki długi trening interwałowy może powinieneś robić na przykład co drugi tydzień na zmianę z tym najdłuższym wybieganiem.
grish
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 07 lut 2013, 12:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:00:35

Nieprzeczytany post

Co pare tygodni mozna tu czytac o takich "swiatowch, wybitnych i wszystkowiedzacych" biegowych trenerow z 6 miesiecznym stazen biegowym, ktorzy odkryli sensacyjny nowy trening "3-razy-w-tygodniu-wystarczy". Takich tez widzimy na 32km w maratonie idac ze spuszczona glowa do dalekiej lini mety.

Mi zawsze brzmia slowa mojego kumpla: "nie 1x170/w tygodniu... kilkanascie tygodni po 170km, dopiero wtedy bielgem maraton lekko."

Pozd.
Rolli[/quote]

Chyba nie ulega watpliwosci, ze robienie po >150 km/tydz przez kilkanascie tygodni przed maratonem pozwoli go w miare lekko, a nawet "z uśmiechem na ustach" przebiec zakladajac nie przekraczania jakiegos tam tempa - chwała temu kto może i potrafi poświęcić po co najmniej 2 h dziennie na bieganie. Ja jako amator czytam te plany treningowe po to, żeby jak najmniejszym nakładem czasu i sił poprawić swoje wyniki - tego też chyba dotyczyły posty części osób wypowiadających się. W zeszłym roku w czasie przygotowań do maratonu wiosennego w ciągu calego okresu (4 m-ce) przebieglem w sumie niecałe 400 km - głownie różne warianty treningów progowych z Danielsa, a najlepszy bodziec to była sztafeta 12h w kopalni w Bochni - około 45 km interwałów w tempie powyżej progu - około 95% hrmax. Zszedłem z wynikiem o ponad 17 minut - jak dla mnie wystarczająco. Teraz próbuje biegac te "puste" kilometry, bo "setki trenerów każe..." i szlag mnie trafia, bo nic się nie dzieje oprocz przeciazenia, a w dodatku każdą wolną chwilę kosztem rodziny i trochę pracy poświęcam na bieganie...
"Cza­sem życie mści się na człowieku, dając mu to, cze­go chce"
A. Perez-Reverte
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

grish pisze: jak dla mnie wystarczająco.
Nie rozumiem twojego postu. Jak wystarczajaco, to wystarczajaco. Po co trenowac? To jest temat, jest najlepszy trening a nie jaki najgorszy.

Ja uwazam, ze jezeli ktos ambitnie traktuje swoje hobby, stara sie byc w tym co robi jak najleprzy. Nie porownuje tu sie z nikim innym, tylko z samym soba. Wytlumacz mi dlaczego mam biec maraton w 4 godziny jezeli moge, jezeli sie postaram i wszystkie mozliwosci wykorzystam, pobiec 2:35? Po 4 godzinach tez dostane dyplomik i medalik. Po co wiec tak ciezko trenowac?

To jest roznica miedzy ambitnymi i ... amatorami.

Pozd.
Rolli
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ