Bieganie od zera do poziomu zaawodowego

[Rolli]

Rolli, naprawdę sądzisz że taki amator, co zacznie trenować od razu do dychy ( powiedzmy optymistycznie że ma 3'/1km) da radę pobiec kiedykolwiek z tego treningu <30' ? Przecież to trzeba być prędkim człowiekiem, bez tego nawet niech nie zaczyna długich....

A gdzie ja takie cos napisalem?

Napisalem: "prawdopodobienstwo prawie "0"

[harpaganzwola]

autor zadaje pytania trudne do przewidzenia. Najpierw niech pobiegnie kilometr na zawodach. Jeśli po kilku miesiacach ukierunkowanego treningu pobiegnie to w jakieś 3min, to jest szansa że kiedyś w takim tempie pobiegnie dychę.

[dezo66]

autor zadaje pytania trudne do przewidzenia. Najpierw niech pobiegnie kilometr na zawodach. Jeśli po kilku miesiacach ukierunkowanego treningu pobiegnie to w jakieś 3min, to jest szansa że kiedyś w takim tempie pobiegnie dychę.

kiedy ?
By pobiec 10km w 30min to na 1km trzeba już biegać 2:30 min. przy takim wieku zakłądajac za pare lat.

[b_j_j]

Pomys tylko, ze w polsce biega okolo 1 000 000 ludzi, z tego okolo 2 00 000 caly rok, czyli tez po glebokim sniegu bez szukania wymowek (to co mowia rodzice? dla mnie wymowka) z tego moze 5 pojedzie na OS. Policz jakie prawdopodobiensto jest, ze i ty bedziesz jednym z najlepszycz, ze bedziesz nalezal do czolowki. To pawdopodobienstwo jest prawie rowne "0". Wiec wez sie za siebie, zacznij trenowac to zobaczysz, co mozesz osiagnac.

Całkowita racja, jak można mówić o zawodowstwie nie próbując nawet treningu amatorskiego? Życie zawsze odpowiednio weryfikuje ambitne plany, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ostro zasuwają niektórzy amatorzy. No i jak w końcu z tymi życiówkami?!

[dezo66]

jak ostro zasuwają niektórzy amatorzy

to mogą nie być amatorzy tylko wyczynowcy, czyli osoby pomiędzy amatorstwem a zawodowcem

[harpaganzwola]

w Polsce w biegach długich trudno mówić o zawodowstwie, może poza kilkoma przykładami. Wielu zawodników narzeka na finanse a przecież biegają bardzo dobrze. Autor wątku nie koniecznie teraz musi biegać 2.30/1km aby kiedyś biegać dychę w 30min. Talent wyznacza się poprzez wejście w trening zawodnika, trening kilkumiesięczny z którego jest w stanie pobiec 1km powiedzmy w 2.45. Już po kilku miesiącach ukierunkowanego treningu można oczekiwać na jaki wynik dany zawodnik może liczyć w przyszłości. Tak też jest w innych dyscyplinach, znałem wielu kolarzy z profesjonalnych grup, juniorów, którzy bez treningu biegowego byli w stanie biegać 1km w ok 3.00, bazując na treningu kolarskim. Nie ma mowy o talencie o marzeniach wielkiego biegacza jeśli w pierwszych miesiącach nie potrafi sie pobiec kilometra choćby w 3.00.

[apaczo]

Dlatego z uporem maniaka zadaję pytanie:
-Jaki masz staż treningowy i życiówki na dystansie 1000-10000m ?
Dla mnie to jakiś troll.

[Rolli]

Dlatego z uporem maniaka zadaję pytanie:
-Jaki masz staż treningowy i życiówki na dystansie 1000-10000m ?
Dla mnie to jakiś troll.

Troll? Naiwniak.

[Rolli]

w Polsce w biegach długich trudno mówić o zawodowstwie, może poza kilkoma przykładami. Wielu zawodników narzeka na finanse a przecież biegają bardzo dobrze. Autor wątku nie koniecznie teraz musi biegać 2.30/1km aby kiedyś biegać dychę w 30min. Talent wyznacza się poprzez wejście w trening zawodnika, trening kilkumiesięczny z którego jest w stanie pobiec 1km powiedzmy w 2.45. Już po kilku miesiącach ukierunkowanego treningu można oczekiwać na jaki wynik dany zawodnik może liczyć w przyszłości. Tak też jest w innych dyscyplinach, znałem wielu kolarzy z profesjonalnych grup, juniorów, którzy bez treningu biegowego byli w stanie biegać 1km w ok 3.00, bazując na treningu kolarskim. Nie ma mowy o talencie o marzeniach wielkiego biegacza jeśli w pierwszych miesiącach nie potrafi sie pobiec kilometra choćby w 3.00.

Miedzy 3'/km a 2:30/km lezy okolo 20 000 Kilometrow i 68 Litrow potu.

[apaczo]

Tak to przepaść. To tak jakby jeździć średniej klasy samochodem i przesiąść sie do Porsche.

[ekhmm]

dla chcącego i zdolnego nic trudnego:)

[Adrian26]

Wam chyba bardziej zależy na pomocy autorowi wątku, niż jemu samemu na bieganiu. Przepraszam za szczerość, ale taka jest moja pierwsza myśl, po przeczytaniu wszystkich wpisów.
Dla chcącego nic trudnego. Jak komuś zależy i jest zdeterminowany, to sobie poradzi ze wszystkimi przeszkodami. Nie ma w tym nic dziwnego, że rodzice nie są zadowoleni z biegania zimą. To się tyczy 99% osób niebiegających, dla których trenowanie przy -15 stopniach Celsjusza to jest jakaś abstrakcja, żeby nie powiedzieć głupota. Kiedyś na "własne życzenie" przeziębiłem się zimą (co mi się rzadko zdarza), było wtedy około zera stopni od lekarza usłyszałem coś w stylu: "choruje pan na własne życzenie". Była to jego odpowiedź na moją informację o bieganiu. Dla niego było to kompletnie niezrozumiałe, jak można biegać zimą.
A tak generalnie talent talentem, ale bardzo dużo zależy od "głowy". Jak ktoś jest silny, zdeterminowany, zdyscyplinowany i głęboko wierzy w sukces, to ma sporą szansę go osiagnąc, o ile oczywiście wybrał dla siebie cel w miarę realny

[apaczo]

Proponuję na tym zakończyć ten temat.
Pozdrawiam

[mariuszbugajniak]

ja tylko na koniec dodam, że tych litrów potu będzie chyba dużo więcej niż 68