Bieg ciągły na dystansie 12 do 15km wystarczy jako akcent. Dla ambitnych można to robić o np. 10s/km szybciej np.zamiast 5:00 to 4:50 (przy planie na 3:30)SonnyCrockett pisze:
A jakie najdłuższe treningi w tempie maratonu debiutant powinien biegać?
10-15 km?
Tyle, że teraz też możesz się o tym dowiedzieć mimo takich środków treningowych. Generalnie trzymając takie tempo przy Twoim poziomie wynikowym wychodzisz zdecydowanie poza pierwszy zakres na takim dystansie. Trening zatem zmienia swój sens z objętościowego, aerobowego i regeneracyjnego zmienia się na bieg ciągły w drugim a może nawet w końcówce w trzecim zakresie z pochłanianiem glikogenu i ograniczonymi przemianami aerobowymi tłuszczy. Czyli nie dajesz tego rodzaju bodźca o jaki w wybieganiu (wycieczce biegowej) chodzi. Efekt zatem może być taki, że w maratonie glikogenu braknie a tłuszczy przerabiać organizm będzie się dopiero uczył i mimo Twojego ogromnego wysiłku na treningach w zawodach będzie d...pa czyli ściana. Kolejnymi kwestiami jest przetrenowanie i związane z tym efekty jak ogólny spadek osiągów lub kontuzje przeciążeniowe, ale to tylko ewentualnie bo się nie znamy i może Ty znosisz takie obciążenia bez najmniejszego problemu.SonnyCrockett pisze: Wydaje mi się, że gdyby to miały być tylko takie dystanse to na maratonie około 20 kilometra mógłbym się dowiedzieć że tempo 5:40 to nie jest jednak moje tempo maratonu. [...]
Tutaj uważam, że masz pełna rację. Z mojego doświadczenie w pełni podpisuje się pod powiedzeniem, że w maratonie do 30km biegnie się nogami a po 30 km głową. Psychika jest w tym biegu bardzo ważna i warto ją hartować.SonnyCrockett pisze: Wybiegania powyżej 30 były wprawdzie bardzo długie, o godzinę dłuższe o danielsowskiego limitu 2,5h ale uważam że warto się tak skatować bo dobrze to robi na psychikę i przygotowuje do długiego i żmudnego wysiłku i pozwala dotknąć samego jądra ciemności