Po miesięczym treningu czasy gorsze niż wcześniej

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

mron pisze: Mam prośbę, czy mógłbyś rozpisać podobnie na czas 50:00.
nie chciałbym się wpierniczać między wódkę a zakąske, ani cie zniechęcać ale jeśli zrobiłeś 54 minuty w biegnij warszawo (podbieg i tłum :hej: ) to taka poprawa w miesiąc może być ciężka.
sama strategia - choć istotna - nie pomoże
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:otwierasz 4.35, po 3 km przyspieszasz na 4,30 a po 5 schodzisz poniżej 4,30 - ostatnie 3 ile fabryka dała - jeśli nie dasz rady tak pobiec to znaczy, że nie jesteś na 45 minut - proste. Można też próbować równo po 4,30 ale jak dla mnie to słabszy wariant i może nie wystarczyć na końcówkę paliwa. A co biegać - pomysłów można mieć wiele, raz w tygodniu jakieś interwały np 6x 800 po 4,15 (np środa) i raz jakieś progi (np. niedziela) 3x2km po 4-30 4,35 na przerwie 2 minuty
Nikt... NIKT... N I K T ... tak nie rozklada splitu na zawodach. Przez takie rozlozenie podarujesz conajmniej minute. To prawda ze duzo biegaczy, bez wzgledu na szybkosc i starz begowy, zaczyna biegi za szybko. Ale komus radzic zeby zaczo za wolno jest bledem.

Powinno byc mniej wiecej tak:
4:25-4:25-4:28-4:30-4:30-4:32-4:34-4:35-4:35-4:25
i to jest realistyczne.

Jak ktos chce biec 4:30 nie moze miec problemow pobiec 4:10-4:20 na kilometr i potem utonac w kwasie.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Rolli - zobacz jak zaczął poprzedni bieg - na wejściu 4,25 i niestety zabrakło paliwa już po połówce, więc początek był za szybki, nie wiem co mu może dać twoja rozpiska na dziś poza powtórką porażki, ale jak podciągnie poziom to można próbować. On chce złamać 45 minut a nie bić rekord więc ważniejsze jest chyba zrobienie tej bariery niż walka o teoretyczną minutę - która jest nie do uzyskania bo w sumie nie wiadomo gdzie leży. To fajna porada tylko może nie na ten czy też mój poziom.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Po pierwsze, przeczytaj jak on biegl te zawody:
"patrzylem na puls..."
"zwalnialem..."
"bieglem komfortowa..."
"uwazalem..."
Tak sie nie biegnie zawodow. Po 6km jest ciezko, berdzo ciezko. Nigdy nie komfortowo.

Po drugie, moja rozpiska jast dla kogos kto moze te 45 zlamac, a nie dla kogos, kto tylko o tym mazy.

Jezeli ty biegnac 42'/10km zaczynasz w 4:30 to tych straconych sekund nigdy na koniec nie nadrobisz i przez to tracisz okolo 1', czyli jast szansa na sub42.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bez przesady - otwieranie 4,35 przy biegu na 45 minut na pierwszych 3 km daje stratę 15 sekund, porównując to do otwarcia 4,30 przy biegu na 42 minuty to nadużycie retoryczne i matematyczne, by to było porównywalne musiałby otwierać bieg po 4,50 - to by była oczywiście przesada i straty nie do wyrównania. Porównam, że jak biegłem 43 minuty to zaczynałem po 4,25 i tym tempem robiłem 5km, póżniej coraz szybciej i kończyłem ostatni w tempie 4'. Gdy robiłem pierwszy raz 45 minut zaczynałem 4,19 a kończyłem umierając coś koło 4,35 :hahaha: - już tak nie biegam, żadnego dystansu. Wydaje mi się, że jak się biega na takim poziomie to przeważnie ma się spore, nieuświadomione rezerwy, łatwiej z nich czerpać zaczynając spokojnie (ale bez przesady), gdy już się jest na sporo wyższym poziomie takie rozdawnictwo jest niemożliwe do odrobienia. Co do samego biegu to się zgadzam, wszystko źle ale to już pisałem wyżej.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Patrick90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 12 lip 2012, 16:38
Życiówka na 10k: 37:46
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
mihumor pisze:otwierasz 4.35, po 3 km przyspieszasz na 4,30 a po 5 schodzisz poniżej 4,30 - ostatnie 3 ile fabryka dała - jeśli nie dasz rady tak pobiec to znaczy, że nie jesteś na 45 minut - proste. Można też próbować równo po 4,30 ale jak dla mnie to słabszy wariant i może nie wystarczyć na końcówkę paliwa. A co biegać - pomysłów można mieć wiele, raz w tygodniu jakieś interwały np 6x 800 po 4,15 (np środa) i raz jakieś progi (np. niedziela) 3x2km po 4-30 4,35 na przerwie 2 minuty
Nikt... NIKT... N I K T ... tak nie rozklada splitu na zawodach. Przez takie rozlozenie podarujesz conajmniej minute. To prawda ze duzo biegaczy, bez wzgledu na szybkosc i starz begowy, zaczyna biegi za szybko. Ale komus radzic zeby zaczo za wolno jest bledem.

Powinno byc mniej wiecej tak:
4:25-4:25-4:28-4:30-4:30-4:32-4:34-4:35-4:35-4:25
i to jest realistyczne.

Jak ktos chce biec 4:30 nie moze miec problemow pobiec 4:10-4:20 na kilometr i potem utonac w kwasie.

Pozd.
Rolli
A to niby czemu? To tak jakbyś powiedział komuś, że nie ma biec półmaratonu czy maratonu na negative split, bo nie powinni zaczynać za wolno. Ok, inny dystans, ale ja jestem zwolennikiem biegania drugiej części szybciej, zwłaszcza że w biegach na długich dystans ogromną rolę odgrywa też psychika.
Mikuła
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 18 gru 2011, 18:56
Życiówka na 10k: 34:31

Nieprzeczytany post

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Widzę, że zainteresowanie moim problemem jest ogromne. Już się w tym wszystkim pogubiłem. Wcześniej napisałem, że biegło mi się komfortowo. Tak też było, bałem się w połowie dystansu przyspieszyć bo nie wiedziałem czy będę wtedy w stanie dobiec do mety. Z drugiej strony jak na komfortowy bieg to słabo mi wyszło przyśpieszenie w końcówce. Czegoś wyraźnie zabrakło. tylko czego... Zła taktyka jest całkiem możliwa. Pierwszy km był pod górkę a mimo to taki czas wyszedł. Paliwa zabrakło może właśnie z powodu za szybkiego początku. A może po prostu za krótko biegam, za mało bazy i dlatego takie zwolnienie od połowy.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

My tu nie mowimy o maratonie tylko o 10km.
A i w maratonie przejzyj wyniki i splity jakie zostaly uzyskane, i zobaczysz, ze tylko pare procentow startujacych da rady zrobic negatywny split.

No pewnie ze mozna zaczac zawody w 6'/km i skonczyc w 3'/km. Ale o to tu nie chodzi. Tu chodzi o optymalne rozlozenie sil na calym dystansie.

Dlaczego jest tak jak napisalem?
Pierwsze 2-3km biegniemy pod wplywem duzego nadmiaru tlenu co nam umozliwia biec troche szybciej jak srednia biegu bez obawy ze sie zajedziemy. Az do momentu kiedy natezenie mleczanu zmusi nas do lekkiego zwolnienia. Do tego dochodzi zmeczenie miesni od jakiegos 6km. Ostatni kilometr znow troche szybciej, bo mobilizujemy ostatnie reserwy, bez wzgledu na poziom mleczanu we krwi. To jest adrenalina.

Jako ciekawostka: Ja przebieglem okolo 300 zawodow... i jeszcze ani jednego na negatywnym splicie. Tylko na mistrzostwach, gdzie sie biegnie nie na czas tylko na miejsce. Mozna powiedziec ze moze zrobilem 300 razy blad... Ale ze jestem zawsze w czolowce, to tak duzo tych bledow nie bylo.

Pozd.
Rolli
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli mądrze gada.
Raz tylko udało mi się zrobić negative. Fajne uczucie, ale był to bieg kontrolny. Jak biegnie się pod życiówkę bądź aktualne predyspozycje to nigdy ale to nigdy to nie wyjdzie.

Jeżeli autor ma problemy na połówce jak pierwszy km pobiegł 4:25 to znaczy, że nie jest przygotowany na 45.
Patrick90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 12 lip 2012, 16:38
Życiówka na 10k: 37:46
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:My tu nie mowimy o maratonie tylko o 10km.
A i w maratonie przejzyj wyniki i splity jakie zostaly uzyskane, i zobaczysz, ze tylko pare procentow startujacych da rady zrobic negatywny split.

No pewnie ze mozna zaczac zawody w 6'/km i skonczyc w 3'/km. Ale o to tu nie chodzi. Tu chodzi o optymalne rozlozenie sil na calym dystansie.

Dlaczego jest tak jak napisalem?
Pierwsze 2-3km biegniemy pod wplywem duzego nadmiaru tlenu co nam umozliwia biec troche szybciej jak srednia biegu bez obawy ze sie zajedziemy. Az do momentu kiedy natezenie mleczanu zmusi nas do lekkiego zwolnienia. Do tego dochodzi zmeczenie miesni od jakiegos 6km. Ostatni kilometr znow troche szybciej, bo mobilizujemy ostatnie reserwy, bez wzgledu na poziom mleczanu we krwi. To jest adrenalina.

Jako ciekawostka: Ja przebieglem okolo 300 zawodow... i jeszcze ani jednego na negatywnym splicie. Tylko na mistrzostwach, gdzie sie biegnie nie na czas tylko na miejsce. Mozna powiedziec ze moze zrobilem 300 razy blad... Ale ze jestem zawsze w czolowce, to tak duzo tych bledow nie bylo.

Pozd.
Rolli
Na 10 km mimo wszystko łatwiej o negative split niż w maratonie (co - walę z pamięci, więc mogę się naturalnie mylić - dość często ma miejsce na mityngach), gdzie oprócz naturalnego zmęczenia, dochodzą wszelkie bóle, skurcze etc.

No właśnie o tym mówimy - o odpowiednim rozłożeniu sił. Nie widzę problemu w przebieganiu 1-2 kilometrów po starcie z nieco gorszym czasem (np. strata rzędu 5-10 sekund), w szczególności jeśli działa korzystnie na psychikę biegającego.

Rolli - brzmi to jak uniwersalny środek na życiówkę. Jak patrzę sobie na wyniki, to jednak dużo, wręcz mnóstwo osób, traci na drugiej połówce dystansu. A przecież na 5-10 km to wcale nie jest konieczność. Jasne, poziom mleczanu rośnie, ale również dlatego, iż tempo na początku mogło być zbyt wysokie, czyż nie? O ostatnim kilometrze to nie trzeba chyba dyskutować, bo to jasna sprawa.

Rolli - 300 zawodów, ale o jakich dystansach mówisz (to ma kluczowe znaczenie). I np. skąd wniosek, że gdybyś nie pobiegł na minimalny negative split lub równo, to nie miałbyś lepszego czasu?

Swego czasu też trochę biegałem i na 1-2 km to nie ma odpuszczania i biegniesz jak najszybciej, ale już na dłuższych dystansach można spokojnie dostosować taktykę.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Patrick90 pisze: I np. skąd wniosek, że gdybyś nie pobiegł na minimalny negative split lub równo, to nie miałbyś lepszego czasu?
Myslalem ze to wyjasnilem...
Patrick90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 12 lip 2012, 16:38
Życiówka na 10k: 37:46
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Patrick90 pisze: I np. skąd wniosek, że gdybyś nie pobiegł na minimalny negative split lub równo, to nie miałbyś lepszego czasu?
Myslalem ze to wyjasnilem...
Cóż, ja uważam, że każdy powinien na sobie przetestować.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie mi porównywać się tutaj i nie jest to bynajmniej cel polemiczny czy dane dla wykazania racji niemniej nie bardzo się zgadzam. Na negative split pobiegłem w tym roku dwa maratony, dwa półmaratony i jedną dziesiątkę, na każdym z tych biegów robiłem czas dużo lepszy niż taki, którego oczekiwałem i na który się przygotowywałem (tez przy okazji życiówki) - to były biegi na 110% oczekiwań. Jestem jednak biegaczem dosyć początkującym jak i zarazem mocno średnim, nie jakimś wymiataczem, więc u mnie oczywiście robienie życiówki było sporo łatwiejsze. Tu w temacie jest mowa o pobiegnięciu 45 minut na 10 km co nawet na moim, niskim poziomie, robię na treningu nie opuszczając tzw drugiego zakresu czyli szybszym truchtem - więc mniemam, że taka barierę można pokonać na wiele sposobów. Ja pierwszy raz 45 minut pokonałem na 10km biegnąc półmaraton i to był czas z pomiarów pomiędzy 10 a 20 km - to był oczywiście negative split w ramach tej dychy jak i całego pólmaratonu też. I tu bardzo zgadzam się z Patrickiem - ogromne znaczenie ma tu kwestia psychiczna, gdy ja biegnę i wyprzedzam innych, wielu innych biegaczy to czerpię z pokładów do których normalnie nie mam dostępu i nagle okazuje się, że potrafię pobiec szybciej niż na to liczyłem. Ostatnią piątkę na niedzielnym maratonie pobiegłem mniej więcej tak jak drugą piątkę podczas biegu na moja życiówkę na 10km - też wyszedł negative split i wynik lepszy o kilka minut od planu i przygotowań. Żywy przykład, że na poziomie mocno amatorskim to doskonale działa.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mihumor pisze: Żywy przykład, że na poziomie mocno amatorskim to doskonale działa.
Tu nie ma zadnego zawodowca... sami amatorzy. Niektorzy ale nie walcza o najlepsza mozliwa zyciowke. Mozna tez byc z tego zadowolony... ale maksymalnej zyciowki nie biega sie na drugiej polowie polmaratomu.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Oczywiście, ze nie - wyciągasz jednak z mojej wypowiedzi cząstkę, która Ci pasuje - popatrz na całość bo ta cząstka nie jest w temacie Zaręczam Ci, że w każdym biegu walczyłem o możliwie najlepszą życiówkę a że na metodę mam inne spojrzenie to nie daje Ci prawa mnie dyskredytować - nawet jak biegasz dużo lepiej i znacznie dłużej - a nawet zwłaszcza dlatego. Dla mnie koniec tematu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ