Tymczasem, Nurmi (wg Van Aekena) każdego dnia biegał po 10-10 km po lasach i w dodatku stosował wielogodzinne marsze. Być może w ogóle nie traktował tego jako trening, bo biegał też kilka razy w tygodniu 6x400m po 60sekund.
Więc na pytanie "jak wolno ma sens" wg mnie - szybki marsz nadal ma sens. Idealny cross training - nie obciążasz tak stawów jak w biegu ale robisz dużo tlenowego wysiłku. Tylko jeden problem - czas.
Tak napisał Naczelny.
Zwykłe ,szybkie chodzenie jako baza tlenowa , zwiększenie kilometrażu.. Albo jeszcze lepiej chód sportowy jako cross training .
To samo właśnie wkleiłem gdzie indziej , powinno być raczej tu- tam jest o rolkach.
http://jn.physiology.org/content/95/6/3426.full
Główne mięśnie pracują podobnie . Tu badano 32 mieśnie w bieganiu i chodzie.
Wystarczy popatrzeć na Fig.3 a już wiadomo o co chodzi. Słupki podobne. Czasami przesunięcie fazowe jest.Ciekawostka - najbardziej pracuje FDB - flexor digitorum brevis. W bieganiu tak bardzo nie pracuje.
Czyli chodem wzmacniamy stopę. Daleko mi od fizjologii zawodowo ale sprawdziłem - to mięśnie od dołu stopy, rozcięgno podeszwowe i jakieś tam mięśnie palców.
Naukowcy w konkluzji napisali - zadziwiające podobieństwo w udziale mięśni :
Conclusions
In summary, gait changes and speed changes each have specific effects on muscle activation during locomotion. Nevertheless, the diverse biomechanical demands of running and walking and of locomoting at different speeds are met by surprisingly similar general template of muscle activation. The walking and running motor program in humans may be considered as a sequence of five temporal activation components (Fig. 8). One gait mode is switched to a distinctly different gait mode by an interplay between the timings of activation components relative to the stance and swing phase of the locomotion.