jak zwykle rozsadna wypowiedzkolegi i kolejny raz widac ze kolega kuma o co kamam tez w kolarstwieyacool pisze:W necie bardzo trudno znaleźć materiały, pokazujące najlepszych biegaczy podczas rozbiegań. To jest problem. Natomiast nie jest problemem bieg w tempie powiedzmy 5 minut/km z częstotliwością bliską 3Hz. 6 minut to naprawdę wolno i zahacza już o skrajność, bo za chwilę może się okazać iż szybki marsz będzie lepszą opcją na lokomocję. Niemniej istnieje coś takiego jak elegancki, sprężysty trucht. Wymaga to jednak świetnej koordynacji ruchowej, czucia głębokiego ciała i perfekcyjnego rozluźnienia. Mówiąc o koordynacji, mam na myśli właśnie tę najbanalniejszą w świecie pracę naprzemienną czyli lewa ręka prawa noga - w skrócie. Tu można prześledzić kilka fotek z moich eksperymentów ruchowych: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... &start=180
Dyskusja o kadencji bez tzw. otoczki towarzyszącej jest jałowa, bo (tutaj odwołam się do skojarzeń rowerowych) korbą w bieganiu jest właśnie koordynacja. Gdyby ramiona wykorbień w rowerze poddawały się naciskom i zmieniały swoją geometrię, wtedy jazda stałaby się bardzo niestabilna i nieekonomiczna. Kompletny support z korbami musi więc mieć dostateczną sztywność by zachowywać stałą geometrię. Wtedy też dopiero można mówić o kadencji. Kluczem jest powtarzalność ruchu i symetria czyli rytm. Wielu amatorów nie potrafi nie tylko utrzymać ale nawet rozpocząć najprostszych ćwiczeń w staniu!, a co dopiero naśladować rytmiczny bieg.
Tompoz