bebej pisze:Społeczeństwo stało sie konsumpcyjne - ja sie nie dziwię - po tylu latach dziadowania trzeba odreagować, ale wynik nie bierze sie z postawy roszczeniowej - na niego trzeba zapracować - powoli jak ludziom znudza sie nowe samochody, przyjdzie czas na sport.

Tak, przyjdzie czas na sport ale... 40-latków i starszych (o tym mówił Canowa w artykule na bieganie.pl).
Gdzie są dzieciaki, które powinny biegać za piłką na podwórku, bawić się w berka, grać w klasy, w zbijaka itp.?
One siedzą przed monitorami kompów lub przed telewizorami. Jestem ojcem czwórki dzieciaków (wiek: 11, 9, 5, 2)- kiedyś próbowalem te starsze wysyłać na podwórko ale już się poddałem. Nie miały z kim się bawić. Teraz wożę syna na basen, na judo, na piłkę, zapisałem na tzw. zajęcia fakultatywne z wf... Tylko to wszystko jest chore bo z wożenia sportowcy się nie rodzą. Chłopak ma 9 lat i powinien spontanicznie ganiać z rówieśnikami socjalizując się w ten sposób. Córka (11lat) zapisała się z własnej woli na lekką atletykę w szkole. Bardzo jej się podobało tylko po dwóch miesiącach została sama z koleżanką i nauczycielka zakończyła prowadzenie zajęć. Od tego czasu zaczęła chodzić w szkole na aerobik, wciąż jeszcze chodzi ale frekwencja nie przekracza 5 osób (zwykle jest obecana tylko ona z koleżanką). Czekam kiedy nauczycielka będzie musiała zrezygnować z prowadzenia tych zajęć.
Winni takiemu stanowi rzeczy są tylko i wyłącznie rodzice. Jedni olewają swoje dzieci (niech siedzi przed kompem- mam spokój), inni są nadopiekuńczy (niech siedzi w domu bo się spoci i złapie katar). Kompletny brak zdrowego rozsądku.