Tak - fajnie pogadać o odchudzaniu jak się spotkają same patyczaki

.
Wszystko co mówicie zawiera pierwiastek prawdy

.
Może jednak lepiej zapytać jakiegoś grubasa jak to jest odchudzać się biegając przy wzroście 178 cm i wadze 115 kg?
T0mo - widzę jasnowidz z Ciebie wielki. Po za tym może poszukaj badań na temat obuwia i amortyzacji bo widzę, że to zagadnienie to luka w Twojej wiedzy.
Tomasz policz proszę ile kilogramów marchewki trzeba zjeść by przyjąć tyle samo kalorii co zjedzenie jednej golonki z pyzami i dobrym sosem popitej piwem. A potem będziemy bilansować wydatek energetyczny

.
Tak nikt mi nie uwierzy ale fizjologi się uczyłem, biochemii też nic nie pomogła przy odchudzaniu

. Motywacja i determinacja - to pomaga - a reszta to już tylko narzędzia. Bieganie wolne czy szybkie - nie ma takiego wyboru przy parametrach podanych na początku. Zawsze biegnie się wolno

a nawet marszo-biega. I to też nie za długo ale można powyżej półgodziny. Bieganie na 75% HRmax to jest miej więcej poziom dobrego spalania tłuszczy - ale trzeba do tak
intensywnego biegania dotrwać biegając wolniej. Bieganie szybkie jest bardzo kontuzjogenne, wolne dużo mniej to jest prosta fizyka (mechanika) wystarczy policzyć moc generowaną przez biegacza.
A jak już trochę z wagi spadnie to można się pokusić o te szybkie bieganie. A czy to spalanie pozostaje wysokie kilka godzin po treningu - to chyba życzenie jest a nie fakt.
Jak nie zmienisz GRUBASIE swojego podejścia do życia - to nic nie wskórasz mimo diety, treningu i czego tam chcesz. Ale pamiętaj jak już znajdziesz motywację i determinację to najważniejsze zamienić tryb życia DIETA, potem dieta i równolegle trening.
Uf przepraszam długo pisałem.
Pozdrawiam ja grubas